32 Rozmowa Z Psychologiem
Gaja w szpitalu spędziła 2 tygodnie. Obecnie jest w domu odpoczywa i regeneruje siły. Natalia i Kuba załatwili jej rozmowę z ich policyjnym psychologiem. Dzisiaj Gaja ma swoją pierwszą wizytę.
K. Gaja gotowa.
G. Sama nie wiem jakoś nie przepadam za psychologiem.
N. Mam tak samo.
G. Warto wiedzieć ale będziecie ze mną?
K. No pewnie.
PZ. Gaju nie bój się dasz sobie radę wierzę w ciebie.
G. Dziękuję dziadku.
PZ. Nie ma sprawy. Lećcie już bo się spóźnicie.
N. Jeszcze raz wielkie dzięki tato za to, że zostaniesz z maluchami.
Pz. Nie ma sprawy dla mnie to zawsze ogromnak radość kiedy mogę zająć się swoimi wnukami.
K. Dobra szefie my lecimy.
PZ. Nie no jasne i Kuba nie mów do mnie szefie tylko tato bo w końcu jesteśmy rodziną no nie. Jesteś moim zięciem tak czy nie?
K. No tak.
N. Dobra idziemy?
K&G. Tak.
G. Pa dziadku.
N. Pa tato.
K. Na razie tato.
PZ. No hej.
N. Jak coś to dzwoń.
PZ. Jasne.
Komenda policji.
Al. Hej wam.
K. Cześć Alicja.
Al. Ty zapewne jesteś Gaja tak?
G. Tak. Dzień dobry.
Al. Dzień dobry. To co możemy zaczynać.
G. Tak.
N. Pamiętaj jesteśmy z tobą.
K. Bardzo mocno cię kochamy.
G. Ja was też. Zaczekacie tutaj na mnie?
N. No pewnie, że tak.
Godzinę później
K. I jak poszło?
Al. Jak na pierwszą rozmowę to całkiem dobrze.
N. Dobrze to słyszeć.
G. Możemy już iść do domu?
K. No pewnie.
N. To co idziemy.
K. Na razie Alicja.
N. No Na razie.
G. Dowidzenia.
Al. Dowidzenia i na razie.
Dom Natalii i Kuby.
N. Już jesteśmy.
PZ. I jak poszło?
G. Dobrze.
PZ. To super.
K. A jak tam maluchy? Dały tacie popalić?
PZ. Nie przed chwilą co wstały więc wsadziłem ich do Bujaków.
N. O super.
G. Tato mogę się pobawić z maluchami w salonie?
K. Pewnie. Jeszcze się pytasz? Tylko pomogę Ci przenieść ich na podłogę.
G. Okej.
K. No to chodźmy do salonu.
G. Hej maluchy. Jak ja się za wami stęskniłam.
N. Max to taki głodomorek.
G. Po tacie bo tata ma zawsze wilczy apetyt. Niby dużo zje ale forma się trzyma.
K. Nie potwierdzę ale też i nie zaprzeczę.
G. A Lea taka spokojna jak śpi to zawsze daje sobie rączkę pod główkę.
K. Tak jak Natalia.
N. No z tym to akurat prawda.
G. Fajnie wiedzieć.
PZ. Natalia wiesz kiedy wracasz do pracy?
N. Jak się maluchy odchowają.
PZ. Aha okej.
K. Tak będzie bezpieczniej dla niej i maluchów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top