10 Nowy Dom i Przeprowadzka

Gaja opowiedziała o swoim śnie rodzicom a potem się rozpłakała.
N. Już skarbie wszystko dobrze. To tylko Zły Sen.
G. Ale był taki realistyczny.
K. Skarbie nie masz czego się bać zawsze będziemy przy tobie kiedy będziesz nas potrzebowała.
G. Naprawdę?
K. Naprawdę. A jak w twoim śnie miała na imię moja mama.
G. Maria. Maria Roguz.
K. Jak moja mama.
G. Powiedziała też, że jestem do ciebie bardzo podobna bo, mam twój wyraz twarzy uśmiech kolor włosów.
N. No to akurat prawda.
K. Nie potwierdzam nie zaprzeczam.
G. Tato.
K. Oj no już dobrze. A tak wogule to jak się czujesz skarbie.
N. Dobrze jak na razie nie mam mdłości ale to tylko kwestia czasu.
K. Kiedy masz wizytę u lekarza?
N. dzisiaj o 14.00.
K. Kurczę kończę dzisiaj o 15.00.
G. Tato jest sobota wasza naczelnik dała wam zaległy urlop od dzisiaj. Zapomniałeś?
K. No faktycznie.
G. Tata zapominalski.
K. Młoda pogrążasz się.
G. Oj tam.
N. Myszko o co chodzi?
G. Boję się.
K. Czego skarbie.
G. Boję się mojego występu i tego, że jak maluchy się urodzą to mnie oddacie do domu dziecka.
K. Gaju córeczko popatrz na mnie.
G. Nie chcę.
K. Gaju posłuchaj nas.
N. Córciu nigdy ale to nigdy  cię nie oddamy bo bardzo cię kochamy i nic tego nie zmieni.
G. Naprawdę?
K. Tak skarbie bardzo cię kochamy.
N. Wiecie co to mieszkanie ma zbyt dużo złej energii.
K. Natalia co ty sugerujesz?
N. Sugeruję, że powinniśmy sprzedać to mieszkanie i kupić dom jednorodzinny bo w piątkę się tu nie pomieścimy.
G. Super.
K. Super bo mam dla was niespodziankę.
G. A jaka to niespodzianka?
K. Nie powiem bo to będzie niespodzianka.
N. Ale jesteś wredny.
K. Kochanie jakbym wam powiedział to by nie było niespodzianki.
G. To co mamy zrobić tato?
K. Pakujemy wszystkie nasze rzeczy.
G. Tato gdzie ty nas zabierasz?
K. No dobra wydało się.
N. Kuba o, co chodzi?
K. Miesiąc temu kupiłem nam dom jednorodzinny.
N. Żartujesz?
K. Nie żartuję.
G. Ekstra. Tato ale co z moją szkołą i waszą pracą?
K. Córciu kupiłem dom blisko komendy i twojej szkoły bo nasz dom znajduje się w tej samej okolicy co dom Olgierda.
G. Czyli będę miała bliżej do Zosi?
N. Na to wygląda.
G. Ale czad.
N. To co nie tracimy czasu i bierzemy się za pakowanie.
K. Skarbie ty nie.
N. Kuba ciążą to nie choroba.
G. Tato mama pomoże mi spakować rzeczy bo mam ich mało a one są lekkie.
K. No dobra.
G. A ja pomogę później mamie przy jej rzeczach.
K. No dobra.
Po spakowaniu wszystkich kartonów do samochodu całą trójką pojechali do ich nowego domu. Natalia i Gaja po drodze zasnęły. Kuba obudził dziewczyny dopiero kiedy dojechali już na miejsce.
K. Gaja Natalia wstajemy już jesteśmy.
G. Już? Tak szybko?
N. Musiałyśmy się po drodze zdrzemnąć.
G. Pewnie tak.
K. Dobra zaraz przyjdzie Olgierd z Zosią oraz Krystian z Eweliną.
G. A po co?
Olo. A po to żeby wam pomóc się rozpakować.
G. Wujo Olo.
Olo. Hej młoda.
Z. Cześć Gaja.
G. Hej Zosia. Zośka pomożesz mi z moimi kartonami?
Z. Pewnie od czego są przyjaciółki.
K. Ale najpierw muszę wam pokazać nasz nowy dom i twój pokój Gaju.
G. No dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top