13. Zaskoczenie.
Moje oczy stały się momentalnie szersze. Nie wiedziałam czy mężczyzna mówi prawdę, czy tylko robi sobie ze mnie żarty.
- Słucham? - Mój głos w tym momencie zabrzmiał tak, że pomyślałam sobie na początku, iż osoba po drugiej stronie słuchawki musiała mnie pewnie nie usłyszeć, ale jednak się myliłam.
- Pewnie teraz uważasz, że to nieprawda. - Przerwał, lecz po chwili zaczął kontynuować. - Naprawdę chciałbym się spotkać z moją cór...
- Nie mów tak. Zostawiłeś mamę, kiedy była w ciąży. - Poczułam jak oczy zaczynają mnie szczypać od nadmiaru łez. Czemu ze mnie jest taka beksa? Ughh...
- Wiem i jest mi strasznie przykro z tego powodu, chciałbym to wytłumaczyć. - Jego ton głosu był wręcz błagalny.
- Muszę się zastanowić, a w chwili obecnej nie chcę Cię widzieć na oczy. - Jaka szkoda, że w chwili obecnej nie mógł zobaczyć mojego szerokiego uśmiehu na twarzy. Po tych słowach rozłączyłam się. Nie miałam ochoty dalej prowadzić z moim tatą tej jakże dziwnej przynajmniej dla mnie rozmowy.
Wyszłam z mojego pokoju, udając się do kuchni. Jednak kiedy schodziłam po schodach na dół zauważyłam jak drzwi frontowe się otwierają, a już po chwili zauważyłam Hyolyn... bardzo radosną Hyolyn.
- So! Jak miło Cię widzieć. - Podbiegła do mnie i przytuliła.
- Oho, co się stało? - Zapytałam zaciekawiona.
Ciemnowłosa po chwili odgarnęła swoje włosy do tyłu i moim oczom ukazał się naszyjnik w kształcie serca. Dotknęłam go, by się przyjrzeć mu jeszcze bardziej.
- Jest cudowny. - Dodałam po chwili. - Taehyung się postarał.
- Kocham tego kretyna. - Zaśmiała się. Następnie dała mi znać, że idzie się przebrać, mówiąc, że mimo ta sukienka jest piękna, to w domu czuje się lepiej w stylu "na luzie".
Natomiast ja powędrowałam do kuchni w celu zjedzenia sushi. Taka sobie szybka przekąska. Usiadłam z niewielkim pudełkiem jedzenia, rozpakowałam pałeczki i zaczęłam wręcz pochłaniać danie, czując jak mój brzuch się wręcz tego domagał. Po zjedzeniu poszłam wziąć prysznic. Poszłam do łazienki a następnie zdjęłam swoje ciuchy i weszłam pod kabinę. Odkręciłam kurek z ciepłą wodą i natychmiast poczułam jak spływa po moim ciele. Szczerze mówiąc nawet nie miałam ochoty teraz wychodzić z łazienki. Nie wiem, ile się myłam, ale w pewnym momencie usłyszałam Hyolyn, która krzyknęła, że ktoś do mnie dzwoni, dlatego szybko wytarłam swoje ciało ręcznikiem, założyłam świeżą bieliznę i dresy a potem wyszłam do salonu. Dziewczyna trzymała telefon w dłoni i tupała nogą, a na jej twarzy malowała się mieszanka złości z irytacją.
- Nie wiem kto, ale dzwoni do Ciebie z piąty raz. - Podała mi urządzenie. Odblokowałam telefon. Ciocia. O cholera, nie dzwoniłam do niej od jakiegoś czasu i rzeczywiście mogła zacząć się o mnie martwić. Przeprosiłam współlokatorkę na chwilę i poszłam do swojego pokoju, aby przebyć raczej niezbyt miłą rozmowę z ciocią. Odebrała po dwóch sygnałach.
- So, dlaczego nie odbierałaś i dlaczego od kilku dni nie dajesz znaku życia? Nie każę Ci dzwonić codziennie, ale martwię się o Ciebie, tym bardziej, że wiesz kto do mnie zadzwonił? - Zwiększyłam odrobinę odległość między telefonem a swoim prawym uchem, ponieważ jej krzyki okaleczały mój słuch.
- Kto do Ciebie dzwonił? - Zapytałam, ale chyba znałam odpowiedź na to pytanie.
- Twój ojciec! - Krzyknęła jeszcze bardziej.
- Ciociu. Dwie sprawy. Po pierwsze - nie krzycz tak, bo mnie już ucho boli, a po drugie - chcesz abym na tydzień wróciła do Polski?
Kobietę po drugiej stronie telefonu najwidoczniej zszokowała moja propozycja, ale taka była prawda. Ostatnio całkiem urwał nam się kontakt. Z kolei także za nią tęsknnię.
- Naprawdę nie chcę Cię ciągnąć do Polski... - Powiedziała powoli. - Ale chcę, byś była ostrożna. Nigdy nie widziałaś swojego ojca. - Odnosiłam wrażenie, jakby bała się, że mnie zabije. Zaczęłam ją uspokajać i już po kilku minutach rozmawiałyśmy na normalne tematy. Opowiedziałam jej trochę o Jinie i o wypadku. Kobieta wystraszyła się i zaczęła się mnie wypytywać, czy wszystko na pewno dobrze, ale kiedy powiedziałam, że wszystko ze mną okej, opanowała się. Następnie postanowiłyśmy zakończyć tą rozmowę.
Kiedy skończyłam rozmawiać postanowiłam pójść do Hyolyn i wypytać się jej o tą kolację. Zapukałam do jej pokoju i już po chwili znajdowałam się w jej "małym kąciku". Ona siedziała przed laptopem i uśmiechała się do monitora.
- Co takiego ciekawego robisz? - Zapytałam, podchodząc do dziewczyny.
- Oglądam dramę. - Odpowiedziała, wskazując palcem na ekran laptopa. Postanowiłam, że chociaż nie wiem co to jest za drama, to obejrzę razem z nią tą końcówkę. Po 10 minutach nie mogłyśmy ze śmiechu, przyznam, że ten kawałek odcinka był naprawdę komiczny.
- Co Cię tutaj sprowadziło? - Zapytała się w najmniej oczekiwanym przeze mnie momencie.
- No jak to po co. Opowiadaj, noo. - Wygięłam dolną wargę. Dziewczyna usiadła obok mnie na jej łóżku i w pewnym momencie zaczęła się śmiać, chowając przy tym twarz. Uniosłam lekko jedną brew do góry.
- No więc. Zabrał mnie do restauracji. Zamówiliśmy jedzenie i rozmawialiśmy na różne tematy, jakie przyszły nam na myśl. Następnie, kiedy kelner przyniósł nasze dania i po zjedzeniu, poprosił abym wstała. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale tak zrobiłam. Oczywiście nie obeszło się bez jakiejś wpadki V. - Zaczęłyśmy się obie śmiać, kiedy wypowiedziała ostatnie zdanie. - Następnie założył mi na szyję ten piękny naszyknik. - Automatycznie złapała dłonią za daną rzecz.
Wieczór spędzony na rozmowie ze współlokatorką uznałam za udany. Po rozmowach i obgadywaniu każdego członka zespołu BTS, zaczęłyśmy wzajemnie okładać się poduszkami. Gdy już skończyłyśmy, uniosłam głowę i natychmiast moim oczom ukazało się pierze latające po pokoju.
- Aigoo. Trzeba posprzątać. - Usłyszałam głos dziewczyny, która w tym momencie podnosiła się z łóżka. Spojrzałam na ciemnowłosą, która na chwilę zniknęła z pokoju a już po chwili wróciła z odkurzaczem. Wiedziałam, że zabiera się za to niechętnie, dlatego po chwili dodałam:
- Odkurzę. - Od razu mój wzrok napotkał się ze wzrokiem dziewczyny. - Wiem, że nie masz ochoty odkurzać. - Rzekłam, biorąc odkurzacz i szukając kontaktu. Gdy już go znalazłam, włączyłam urządzenie i zaczęłam sprzątać. Hyolyn w tym czasie ogarniała swoje łóżko. Po niecałych 15 minutach pokój wyglądał normalnie.
- Soyou, nie sądziłam, że dzisiejszy wieczór spędzę na sprzątaniu. - Uśmiechnęła się.
- Ja też. - Odparłam. Powoli zaczęło ogarniać moje ciało zmęczenie. Nic dziwnego, była godzina 22:00. Postanowiłam więc pójść spać. Pożegnałam się z Hyolyn i wyszłam z jej pokoju, następnie wędrując do swojego. Nawet nie zapalałam światła. Od razu rzuciłam się na łóżko, aby zasnąć.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Annyeong!
Nie wiem jak mi wyszedł rozdział. Oceniam siebie na -10. XD
Za błędy przepraszam, rozdział jest niesprawdzony.
Chciałam poinformować tych, co nie czytają mojego drugiego opowiadania:
Zapraszam na ff pt. ,,I Like Good Boys" ff jest o ChanBaek'u. Można znaleźć opowiadanie także tu: KimiKyo__
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top