• God's Grandeur •


Original by Gerard Manley Hopkins:

'The world is charged with the grandeur of God.
It will flame out, like shining from shook foil;
It gathers to a greatness, like the ooze of oil
Crushed. Why do men then now not reck his rod?
Generations have trod, have trod, have trod;
And all is seared with trade; bleared, smeared with toil;
And wears man's smudge and shares man's smell: the soil
Is bare now, nor can foot feel, being shod.

And for all this, nature is never spent;
There lives the dearest freshness deep down things;
And though the last lights off the black West went
Oh, morning, at the brown brink eastward, springs -
Because the Holy Ghost over the bent
World broods with warm breast and with ah! bright wings.'

Przekład mój:

Świat jest namaszczany majestatem Boga.
Tryska, świeci od wstrząsów jak folijka;
Wzbiera wielością, jak ściekająca oliwka
Pęka. Czemu człowiek nie trzyma swojego kijka?
Pokolenia się wloką, noga, noga za nogą;
A handel pali każdą chwilę: smaruje trudności;
A wszystko upaprane plamami i zapachem ludzi: gleba
Naga jest, a stopa poza butem nie czuje nic.

A przy tym wszystkim wieczna natury niespożytość;
W głębokich dołach żyje jej najdroższa świeżość;
A mimo, że czerń gasi ostatnie świeczki zachodem
O, poranek, nad skrajem brązów wschodzi, owiośnia -
Ponieważ Święty Duch czuwać nad pochylonymi
Otula świat ciepłą piersią i głaszcze skrzydłami jasnymi.

Przekład Stanisława Barańczaka, mojego mistrza i mentora, z rymami jak należy, bo w końcu to sonet. Ja jeszcze chyba tak nie umiem...

Świat nasz jest nasycony świetnym blaskiem Boga.
Ten blask chciałby wybuchnąć jak błysk złotych listków;
Wzbiera, tłoczy się, sączy oliwą kroplistą
Na nas. Czemu więc ludzkość jest dziś Jemu wroga?
Wciąż idą, idą, idą pokolenia pogan;
Pokalał wszystko handel i harówka wszystko
Powalała: brud ludzki oblepia świat ślisko;
Ziemi nagiej nie czuje dziś obuta noga.

A mimo to natura jest niewyczerpana;
W głuchych głębiach wszechrzeczy śpi olśnienie świeże;
I choć glob na zachodzie czarna czeluść wchłania,
Spójrz, brzask bryzga nad wschodu rumiane rubieże -
Jasnoskrzydły Duch Święty ogrzewa, osłania
Pisklę-świat piersią świtu i ach! światła pierzem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top