Niby dużo czasu

Julia
Nie mam pojęcia co on ze mną robi, ale podoba mi się to. Aktualnie razem się myjemy i Tomek oczywiście nie może przestać łapkami myć swojego ciała tylko mojego, więc po długiej prośbie Tomka on mnie umyje a ja go, chociaż mam nadzieję, że to nie zejdzie z torów. Właśnie Tomek mnie myje a ja nie mogę oprzeć się jego dotyku i  wręcz rozpływam się . Tomi mnie umył, więc ja dzieciaka też muszę umyć. Bardzo się cieszy, że go myje, więc co poradzić. Po umyciu czas na ubranie się. Ja zakładam wczorajszą bieliznę i muszę pożyczyć od Tomka ciuchy.

-Tomuśśś pożyczysz mi jakieś ciuchy?- zapytałam wchodząc do jego pokoju gdzie stoi w szafie i myśli co założyć
- Tak czekaj tylko nie mam pojęcia co ubrać...- powiedział na co pomogłam mu troszkę

Po chwili znalazłam w szafie Tomaszka koszule w biało-czarne paski a do tego jeansy z dziurami i sznurkiem. Ja natomiast wzięłam z jego szafy żółtą koszulkę i pasek, bo jego koszulka spokojnie wygląda na mnie jak sukienka. Tomek poszedł do łazienki włosy ułożyć a ja zeszłam na dół do kuchni zabierając się za zrobienie śniadanka. Postanowiłam zrobić jajecznicę, więc z lodówki wyciągnęłam jajka i zaczęłam je skarżyć. Przed zaczęciem przygotowania śniadanka włosy związałam w niedbałego koka. Mama Tomka ma przyjechać o 14 chyba co dobrze pamiętam, więc spokojnie mogę chyba troszkę z nim posiedzieć. Gdy szukałam talerzy poczułam czyjeś ręce oplatające moją talię.

-Co szukasz kocurku?- zapytał szepcząc do ucha
-Talerzy szukam misiaku- odpowiedziałam drapiąc go za uszkiem
-Prosze- wyciągnął dwa talerze, ale niestety nie chciał mi ich dać
-Proszę daj mi talerze- powiedziałam uroczym głosem
-Coś za coś- powiedział robiąc dziubek na co chciałam dać mu to co chce, ale postanowiłam zbliżając się do niego i będąc bardzo blisko zabrać talerze
-No eeee- powiedział udając złego Tomek
-No co?- zapytałam z uśmiechem nakładając jedzenie
-Ce buzi- powiedział na co się zaśmiałam
-Dzidziusiu jedz, bo zaraz muszę lecieć- powiedziałam zerkając na telefon
-Czemu? Już mnie nie kochasz?- powiedział smutny
- Oj wiesz głuptasku, że Cię kocham nad życie- powiedziałam trzymając go za rękę patrząc mu w oczy
-To czemu musisz iść- zapytał
- Dzisiaj pilnuje sąsiadki dzieci o 13 a później muszę posprzątać w domu- powiedziałam patrząc na zegarek
-Przecież masz dużo czasu zanim będziesz musiała iść do domku- powiedział wstając od stołu z pustym talerzem
- No nie wiem mam 15 minut do przyjścia sąsiadki- powiedziałam wstając i idąc za chłopakiem
-Przecież blisko mieszkasz- powiedział
-Ale muszę posprzątać troszkę- powiedziałam siadając na blat
-Zawsze musisz znaleść jakieś ,,ale"- powiedział całując mnie w usta
- Zawsze- powiedziałam całując w usta

Mój chłopak, bo tak mogę powiedzieć powiedział, że pójdzie ze mną do domu i mi pomoże. Wzięłam tylko z pokoju moje ciuchy a Tomek telefon i wyszliśmy z jego domu.

Jesteśmy w domku i ogarniamy troszkę rzeczy. Tomek zadzwonił do reszty czy chcą przyjść do nas to będzie weselej. Właśnie przed chwilą sąsiadka przyprowadziła córkę i jej siostry dwóch chłopców, więc będzie wesoło. Kamil, Patryk i Tosia siedzą i oglądają teraz bajki z Tomkiem a ja poszłam po sok dla każdego.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top