ponowny powrót do snu

Zasnełam i pojawiłam się w tym samym miejscu co ostatnio skończyłam i tym razem był tylko Rzesza bez ojca

Rz: no wkońcu jesteś ile można
Ja: nie wiem. O i mam wiadomość od Polski kazał przekazać że jesteś złym ojcem i że twój syn ma
Rz: co ma!?!?
Ja: chłopaka
Rz: a kto nim jest!?
Ja: polska
Rz: jak wróce to zginie!
Ja: ale jak to wrucisz?
Rz: no booo.....
B.I.K: widzę że już młoda panna jest z nami
Ja: czemu akórat ja
B.I.K: nie wiem. A umiesz latać? Bo jak nie to Rzesza cię nauczy.
Ja: polska mówił że on go uczył po minie sugerował że był z niego zły nauczyciel. No i polska mnie nauczył
Rz: ale chociaż umie latać
Ja: i zaczął się śmiać gdy usłyszał że się boisz
Rz: a to mały zgred
Ja: "Zgredek dostał skarpetę Zgredek szczęśliwy"
B.I.K: cytat z książki mojego syna😄
Ja: kocham te książki czytałam wszystkie części
B.I.K: jestem dumny z niego i reszty moich synów
Ja: a wiesz że USA zmienił se flagę?
B.I.K: czemu nie posłuchał i zmienił flage
Ja: nie chciał mieć flagi brata na sobie chyba a jak byłam na imprezie u czecha pocałował Rosję w usta
B.I.K: .....
Ja: graliśmy w butelke
B.I.K: to wszystko wyjaśnia
Ja: a wgl Japonia zaczeła jakieś mangi rysować kiedy to się stało
B.I.K: imperium japońskie czemu twoja córka rysuje mangi z pocałunku mojego syna z synem ZSRR!?
I.J: nie wiem po prostu lubi je rysować
B.I.K: jak wrócimy to masz ją oduczyć takiego zachowania
Ja: ale jak to wrócicie???
B.I.K: no.....
Ja: powie mi ktoś wkońcu?
B.I.K: dowiesz się w swoim czasie
Ja: ja też chcę wiedzieć
B.I.K: wracając do tematu latania to pakaż jak umiesz
Ja: dobra * zaczyna latać *
B.I.K to poleć do imperium japońskiego
Ja: dobra a hamowało się wracając do stania w powietrzu?
Rz: tak
Ja: *leci w stronę I.Japońskiego*
I.J: czego chcesz
Ja: kazali mi podlecieć do ciebie żebym potwierdziła że umiem latać
I.J: to teraz wiedzą więc idź z tąd bo muszę pomyśleć
Ja: dobra wycofuje się
B.I.K: dobra to co teraz robimy?
??: No a co mamy robić realizujemy plan
B.I.K: dobra RON
RON: o już przyleciałaś j-

Nie zdążyłam usłyszeć gdyż mnie gdzieś teleportowało trafiłam do domu cesarstwa gdzie on leżał nie przytomny i z krwią lecącą z jego nosa

Ja: Cn..?
??: No proszę proszę kogo my tu mamy?? *Powiedział nieznajomy wchodząc do domu*
Ja: Prusy?
Pr: k**wa zepsułaś moment
Ja: ty to zrobiłeś?
Pr: nie, myślałem że ty
Ja: mnie tu teleportowało, nie wiem co się działo
Pr: a ja byłem w sklepie więc skąd mam wiedzieć?
Ja: wy tu sklepy macie?
Pr: bardziej coś w stylu bierz za darmo ale mniejsza o to, trzeba go zabrać do rady
Ja: mogę spróbować go tam teleportować
Pr: to spróbój
Ja: dobra

Złapałam cesarstwo niemieckie za rękę i spróbowałam się teleportować do rady na początku mi to nie wychodziło ale wkońcu się udało

RON: o matko co mu się stało Serbia?
Ja: nie wiem teleportowało mnie do jego domu a on tam leżał
RON: trzeba powiadomić Prusy co się z nim stało
Ja: on już wie
RON: skąd
Ja: jak się teleportowałam wchodził do domu
RON: dobra coś trzeba zrobić BIK choć tu
B.I.K: ta- o matko co mu się stało?
RON: nie wiemy
Ja: tak go znalazłam
B.I.K: Rzesza powinien wiedzieć...
Ja: dobra ja mu powiem

Zaczęłam się martwić o CN'a bo kto mu mógł to zrobić jak to się stało pewnie się dowiemy potem. Ale zanim doszłam do rzeszy zobaczyłam że Prusy do nas biegnie jakby go ktoś gonił. Okazało się że to austrowęgry.

P: POMOCY!!!
AW: NIE UCIEKNIESZ!! ODDAWAJ OJCA!!
P: NIE MAM GO!!
AW: WIEM ŻE MASZ KTO BY GO MIAŁ!!
P: PRZYSIENGAM ŻE NIE MAM TEGO IDIOTY!!!!

Podczas gdy oni się tak gonili próbowałam powstrzymać śmiech oraz wkońcu podeszłam do rzeszy

Ja: twojemu ojcu coś jest
Rz: ŻE CO!!????!
Ja: tam obok Anglika jest
P: SERBIA POMÓŻ!!! TELEPORTUJ MNIE GDZIEŚ!!
Ja: sory nie pomogę
P: ZAUFAŁEM CI A TY MNIE ZDRADZIŁAŚ
AW: ODDAWAJ OJCA!! OBIECAŁ ŻE MI KUPI PIEROGI RON'A JAK MU KIEDYŚ POMOGE GDY ZOSTANIE PORWANY!!!
Ja: jak chcesz mogę cię do niego teleportować
AW: Serio?
Ja: "jeszcze jak"
AW: dzięki
Ja: najpierw sama a potem z tobą okej?
AW: okei Serbia
Ja: *teleportuje się*
CA: kto to??

Jak tam wylądowałam zobaczyłam Cesarstwo austriackie związane z zasłoniętymi oczami i pobitego oraz pociętego

Ja: nic ci nie jest?
Ca: jest a co ślepa jestaś
Ja: sprowadzę pomoc
Ca: oni nas obserwóją nie dasz rady
Ja: kto nas obserwóje?
Ca: to..

Nie dokończył bo zemdlał więc teleportowałam się z powrotem i zabrałam AW do jego ojca gdy nam się udało go wziąść teleportowaliśmy się z powrotem bez wiedzy kto nas obserwował

Per. CA +parę godzin wcześniej+

Ja: IR czego chcesz
IR: ciebie w naszej ekipie
Ja: waszej?
IR: tak naszej
Ja: nie zgadzam się
IR: sam tego chciałeś

Pstrykną palcami i ktoś przyłożył mi chusteczkę do ust pewni była z usypiaczem bo nagle zasnołem

Gdy się obudziłem nie byłem u siebie tylko u Qing. Bul pszeszywał moją klatke piersiową, kostki oraz nadgarstki wszystko dlatego że byłem związany.
Chwilę potem zauważyłem że ktoś wszedł do pokoju w którym się znajduje

IR: no proszę proszę kto to tu wstał ?
Ja: czego ty chcesz
IR: jeszcze się nie domyślasz Austrio?
??: Zakryć mu oczy?
IR: najlepiej czemś bardzo grubym

Chciałem się wyrywać ale i tak zakryli mi oczy i zaciągneli do schodów z których mnie zrzucili a potem zaciągneli do piwnicy w której mnie zamknęli po paru minutach ktoś otworzył nie wiem kto ale po chwili poczułem nóź na swoim ciele przecinający moją skórę starałem się nie płakać bo mocno bolało ale nie umiałem się powstrzymać więc osobą która mi to robiła zaczeła robić mi więcej krzywd aż w końcu powiedziała że w pokoju którym siedzę są kamery oraz że jak będe próbował powiedzieć kto mnie uprowadził zemdleje

Per. Ja +co się dzieje teraz+

CN: co mu się stało??
Ja: o już jesetś cały. A jego ktoś miał związanego w piwnicy
CN: a kto?
Ja: nie zdążył powiedzieć a AW obwiniał o to twojego ojca
CN: tata to ty zrobiłeś?
Pr: nie, pewnie IR'enka
CN: Irenka?
Pr: tak nazywaliśmy IR
CN: a poco?
Pr: bo byłem jego najlepszym przyjacielem razem z Austriom i RON'em
CN: a ty miałeś jakieś przezwisko?
Pr: tak ja byłem prasa CA to był Calineczka a RON to był RON'del
RON: obiecałeś że nikomu nie powiesz o tej nazwie praso
Pr: nie przypominam sobie

Nie wiem co się działo dalej bo zemdlałam i pojawiłam się tym razem gdzieś gdzie było szaro

Ja: jest tu kto....?
?: Tak jesteśmy tu my
Ja: czyli kto?
Szcz: Twoje emocje🤗
Od: Co ona tu robi 🙄
Zł: dajcie spokój chce spać!!😡
Sm: nie ch.. chce.. t.. teg.. tego... r.. r.. robić..😭
St: AAAAAA! ZOBACZYŁAM POTWORA!😱
Ja, zd: co tu się dzieje?🤔
Szcz:jesteś w swoim umyśle kochana
Ja: najpierw moja besti ma schizy a teraz ja gadam ze swoimi emocjami
Szcz: no wiem że to dla nas trudne
Ja: chce do domu do domu w którym żyje i gdzie żyje moja prawdziwa rodzina..
Sm: zaraz będę płakać😭
Od: ty zawsze płaczesz smutek🙄
Źd: ooo coś przegapiłem?😮
Za: czemu ja nie jestem jak inni?
Szcz: jesteś sobą to najważniejsze 🤗
Ja: da się z tąd jakość wyjść?
Szcz: tak da się, musisz zasnąć albo wstać
Ja: ale mi się nie chce, lepiej poczekać aż wstane
Szcz: dobra m-

Nie zdążyła dokończyć bo wstałam i zamiast pokawić się w pokoju to pojawiłam się w chyba w domu CN'a

Ja: czemu ja nie mogę już wrucić do swojego domu
?: wstałaś?
Ja: tak..?
Pr: *wchodzi do pokoju* świetnie
Ja: co się stało jak mnie nie było?
Pr: IR chciał się porwać robiąc pomiędzy nami kłótnie i prawie wyrwał ci skrzydła gdyby nie to że nie dałem się nabrać to byś była w piwnicy IR'enki albo Qing'a bez skrzydał
Ja: nie ma mnie na pięć minut i wam już odwala?
P: tak
Ja: nie wstałam w świecie tylko wstałam w swojej głowie i gadałam ze swoimi emocjami
P: o matko tego nikt się nie spodziewał
Ja: wiem nie lubię takich spraw
P: ja też

__.______________________________________.__

(1371 słów)

Nie wiem kiedy będzie następny rozdział więc jakoś w tym miesiącu chyba go wypuszczę

Baj baj

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top