czemu akurat ja?

Jak wstałam byłam w jakimś dziwnym pokoju, pokój był inny jakby cały biały w kwadraty i nie było w nim nic oprucz łóżka, lustra i mnie. Czułam jakbym miała coś na szyi i jakbym miała związane ręce. Znowu coś zaczeło mi lecieć z oczu.

Ja: ku***  gdzie ja jestem i co się stało.........?

Po tym jak to powiedziałam usyszałam jakieś głosy

?: nr. 007 wstał
??: idę po szefa
?: nie zostawiaj mnie samej
??: dobra to do niego zadzwonię
?: dzięki m12 jesteś super
M12: ty też K12
K:12: fajnie że akurat pracujemy razem, dobra to dzwoń do szefa ja bedeobserwować

Po głosach rozpoznałam że to mężczyzna i kobieta ale nie mogłam użyć teleportacji i nie wiem czemu ale lampa zaczeła świecić na czerwono a na szyi poczułam kopnięcie prądem przymusowo zamknełam oczy a jak otworzyłam to ktoś był w tym dziwnym pokoju

Ja: co się tu dzieje...?
???: śpioch wkońcu wstał
Ja: ile ja spałam?
???: z parę godzin
Ja: co ja tu robię?
???: prawie zabiłaś Polskę Rosję oraz Amerykę
Ja: ale ja byłam zamknięta u dziadka Rosji
???: nie ładnie kłamać
Ja: nie kłamie spałam cały czas a w śnie byłam zamknięta u dziadka Rosji i pewnie on mnie kontrolował kiedy ja byłam u niego zamknięta
???: jestem tutaj szefem i panuje nad wszystkim
Ja: mam to gdzieś. A mogę zapytać jaką nam moc bo nie chce być w jakimś dziwnym pokoju i dziwnymi rysunkami na ścianach
Sz(ef): chyba ożywiania rysunków
Ja: to już wiem jak wyjdę z tamtego pokoju, dziękuje
Sz: tu nie możesz rysować jak masz takie moce rozumiesz?
Ja: rozumiem a na czym ta moc działa?
Sz: każda technika rysowania może ożyć
Ja: wkońcu z tamtego pokoju wyjdę i zabije IR'enke
Sz: to potem a teraz dowodzeni

Znowu poczułam prąd na szyi lecz tym razem udawałam że zamykam oczy żeby wiedzieć gdzie są dzwi były po przeciwnej stronie pokoju, gdy szef tego dziwnego miejsca wyszedł wszedły dwie inne osoby chyba K12 i M12

K12: siadaj .
Ja: a jak nie to co?
M12: kopnięcie prądem
Ja: o matko

Usiadłam na łóżku a oni mi wzięli strzykawkę wbili w ramie więc zasyczałam z przymusu

K12: nie sycz bo będą konsekwencje
Ja: jak mam nie syczeć jak mi wbija ie igłe w ramie
M12: nie lubię tej roboty
Ja: a ja chcę być wolna od wszystkich moich problemów

Per. Pirania/wiatraczek/rzęsa + co się odwalało po moim porwaniu +

Ja: co to znaczy że jej nie ma?
NRD: to znaczy że jej nie ma
Ja: rada mnie zabije rada nas zabije 79!|\|!3|\/|√  (zginiemy)
NRD: tato uspokój się będziemy żyć ale trzeba odbić ją od Ruska i tyle
Ja: przez to wywalą mnie z rady

Zacząłem spokojniej oddychać ale ciężko było mi się uspokojić więc poszedłem do pokoju i zacząłem rysować motyle nie wyglądało to źle ale też nie najlepiej

Tak to jakoś wyglądało (Wiatraczek ma talent dop. Autorki)

Po tym jak skończyłem rysować poszedłem do kuchni coś zjeść a tam zastałem IR'enke

Ja: co do c****
IR: magic
Ja: wy********* z mojego domu
IR: nie :)
Ja: tak >:(
IR: nie :)
Ja: tak >:(
IR: nie :)
Ja: tak >:(

Chciałem urzyć swojej mocy ale coś mi nie pykło i zamiast ożywić motyle ożywiłem portret ZSRR

Ja: nosz, zły rysunekł
IR: co tu robi ten debil
Ja: zły rysunek ożywiłem
Zrss: co tłu sieł jeje?
Ja: kurde to jest podróba
Zrss: że je prebluba?
Ja: on nawet gadać nie umie
Zrss: je gedec ni mumie?
Ja: k**** wracaj na kartkę

Tym razem dobry obrazek ożywiłem i motyle go okrążyły jeden usiadł i dzięki temu mogłem IR'enke zamknąć na kartce, udało się też żeby na innej kartce pojawiało sie to co mowi więc poszedłem zwołać zebranie w moim domu i udało nam sie ustalić że moge z nim robić co chce, otocze wężami lub wżuce do pirań

Per. Ja + co sie odwala teraz +

Po tym jak mi coś wstrzykneli zasnełam i obudziłam sie w innym pokoju chyba testowym

K12: narysuj coś
Ja: ale czemu?
M12: nie słyszałaś? NARYSUJ CO KOLWIEK
Ja: no dobra

Zaczełam rysować jakąś gałke oczną (nie umiem nic innego dop. Autorki)

K12: do czego nam sie to przyda?
Ja: nie wiem a może ty mi powiesz?
M12: jak chcesz to zamkniemy sie z tym co rysujesz w jednym pokoju
Ja: nie skończyłam
K12: a co to bedzie?
Ja: anioł
M12: do towarzystwa?
Ja: tak

Jak skończyłam kazali mi to orzywić, ale k**** jak?

Ja: ale jak?
M12: poprubój ale teraz idziemy do celi
Ja: a ile ona ma metrów wysokości?
M12: ze trzy
Ja: to pan gość sie nie zmieśći
M12: a dlaczego?
Ja: on ma 5 metrów wysokośći
K12: co-
Ja: jajco
M12: on ma pięć metrów?
Ja: tak
K12: to na czas prób orzywiania rysunku pójdziesz do innej celil
Ja: okej najlepiej takiego na 10 metrów
M12: ale po co?
Ja: a jak bedzie chciał polatać?
M12: to weźmiemy go do innego pokoju jak bedzie chciał
Ja: dzięki :D a bede mogła z nim?
M12: ale ty skrzydeł nie masz
Ja: mam
M12: ale gdzie?
Ja: na plecach?
M12: tam nic nie ma
Ja: są schowane pod tym płaszczem moge se w tym dwie dziury zrobić?
M12: powiedz w którym miejscu, to my to zrobimy
Ja: na środku pleców, obok siebie
M12: okej

Wyciął i odrazu mi było lżej

Ja: teraz mi lżej
M12: dobra to idziemy do pokoju 7 metrowego
Ja: dobra tylko wezme rysunek
M12: szybciej

Poszliśmy a oni mi zakryli oczy żebym nie wiedziała jak tu wyglądało, jak trafiliśmy zamkneli mnie z tym obrazkiem a ja zaczełam próby, udało mi sie po pięćdziesięciu próbach

Tak to jakoś wyglądało (to z mojego szkicownika dop. Autorki)

Jako istota był wysoki, naprawde wysoki 5 metrów to dużo dla takiej serbi, ona ma 143 cm wzrostu

Ja: dobry śnieżyco
Ś: skąd znasz moje imie?
Ja: narysowałam cię i ożywiłam śnieżyco, aniele zimy
Ś: dziękuje za życie łaskawa pani

Ukłonił sie a ja odrazu poprosiłam o to by sie nie kłaniał bo to on jest aniołem a ja tylko krajem i człowiekiem naraz,

Ja: chcesz kolege?
Ś: tak, mogłabyś przyzwać lipę?
Ja: okej chodzi o anioła jesieni?
Ś: tak
Ja: okej, zapytam się kiedy będe mogła coś jeszcze narysować bo nie mam rzeczy do rysowania
Ś: dzięki zbawczyni
Ja: nie ma za co, ej moge narysować mu kolege?
K12: za tydzień, narazie możecie gadać ze sobą
Ja: słyszałeś za tydzień dopiero
Ś: niestety (⁠╥⁠﹏⁠╥⁠)
Ja: ale naprawde ładnie wyglądasz, wogule co lubisz robić?
Ś: bawić się w śniegu i budować bałwany
Ja: a ja lubie rysować, i latać
Ś: ja też moge latać
Ja: wiem ale nie możesz, tutaj jest za nisko
Ś: niestety (⁠╥⁠﹏⁠╥⁠)
Ja: ale ja moge bo wysoka nie jestem
Ś: to zauważyłem
Ja: pokazać ci jak robie pętle?
Ś: okej

Zrobiłam pętle a reszte czasu  spędziliśmy gadająć

+Bonus+

Per. IR + po zebraniu +

Ja: wypuść mnie ty j***** wiatraku
Rz: nie ;⁠)
Ja: tak D:<

Wiatraczek zaczął coś rysować obok mnie, były to węże i basen z piraniami

Ja: błagam zrobie wszystko tylko nie piranie
Rz: powiedz gdzie serbia
Ja: nie powiem, potszebna mi
Rz: nam też, więc mów albo obudze węże
Ja: NIE!!!!! TYLKO NIE WĘŻE!!!!!!
Rz: pa pa ty sie zastanów co chcesz piranie, węże czy oddanie serbi, o i wszystko co mówisz i myślisz jest zapisywane na kartce obok
Ja: jak wyjde to zginiesz
Rz: a kto ma władze nad kartką?
Ja: wiatraczek piraniowy?
Rz: Ej, bo córka przyjdzie a ona zna lepsze tortury
Ja: RATUNKU!!!! WIATRACZEK MNIE TORTURUJE!!!!!!!!

+Koniec bonusu+

(1247 słowa)

IR'enka chyba zginie a ja będe uratowana
^     ^
Debil nie pomyślał o konsekwencjach

Papa, fani IR'enki módlcie sie żeby nie zginą, o i wena mi wróciła więc roździały będą dłuższe

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top