Część 7 - Kasia ?

Roza i Filip POV
Roza POV
Zaczęliśmy iść w górę. Nie mogłam uwierzyć, że nasz ukochany lider wysłał mnie z tym kimś - Filipem. Nie rozmawialiśmy przez całą drogę na klatkę schodową. No ale o czym rozmawiać z takim kimś jak on?

Kiedy doszliśmy na klatkę Filip złapał mnie za ramie, obrócił w swoją stronę i powiedział.
- Przepraszam.- powiedział ze smutkiem.
- ??- nie wiedziałam o co mu chodzi.
- No chciałem Cię przeprosić za te wcześniejsze sytuacje.- wiedziałam, że w środku jest dobry.
- Ja też Cię przepraszam.- miałam za co.- Mam nadzieje, że bardzo Cię nie boli, ale trochę mnie poniosło.- było mi wstyd.
- Jest dobrze.- popatrzył mi prosto w oczy.- Wiem,że zachowałem się jak idio..
- NIE!- przerwałam mu.- To ja. To przeze mnie.- usiadłam na schodach i zaczęłam płakać.- Rodzice zawsze mi powtarzali, że powinnam trochę bardziej akceptować ludzi i bardziej ich poznać zanim źle ich ocenię . Taka byłam od zawsze dlatego stwierdzili, że mogła bym być dobrym prawnikiem.- taka prawda.

Filip usiadł obok mnie.

- W to, że będziesz dobrym prawnikiem nie wątpię.- zaśmialiśmy się pod nosem.- Ale w to, że taka byłaś od zawsze już wątpię. Jesteś ładna i miła a wiadomo, że jak ktoś Cię wkurzy może Cię trochę ponieść.- czy on mnie właśnie pocieszył?- Więc nie obwiniaj się.- powiedział i przytulił mnie.

Time Spike

Czułam jego ciepło. Było mi wygodnie. Jemu chyba też. Tak wygodnie, że aż straciliśmy poczucie czasu i siedzieliśmy tak chyba z 6 minut.

- Nie chce tego przerywać, ale jeżeli się tu zasiedzimy to ta dwójka na dole może zrobić cPiotrkowi.- powiedziałam.
- Racja. Dodatkowo może się jeszcze skończyć impreza u Kaśki.- dodał Filip.

Wstaliśmy i weszliśmy po schodkach na pierwsze piętro, drugie i w końcu ma trzecie. Stanęliśmy przed mieszkaniem Kasi. Zapukałam. Zero odpowiedzi. Postanowiliśmy, że po porostu tam wejdziemy. Miałam już otwierać drzwi kiedy...

- Zaczekaj!-  krzyknął Filip.  Przyciągnął mnie do siebie po czym pocałował.- To tak na zapas gdybyśmy już z tamtąd nie wyszli.

Uśmiechnęliśmy się do siebie, złapaliśmy się za ręce i weszliśmy do środka.

Filip POV
Weszliśmy do środka trzymając się za ręce. Ku naszemu zdziwieniu było tam pusto, cicho i ciemno. Z jednym wyjątkiem. Z jednym z pokoi którym był salon. Dochodziło z niego światło. Doszliśmy do niego i zamarliśmy jak kamienie. W rogu świeciła się lampka na baterie, na środku leżała plama krwi która ciągnęła się aż do ściany na której napisane było krwią ,, TAK KOŃCZĄ CI CO ZADZIERAJĄ Z CIEMNOŚCIĄ". Napis był niedbały, duży i jeszcze świeży.

- Widzisz to samo co ja?- zapytała Roza wtulając się we mnie.
- Niestety, ale tak.- odpowiedziałem i mocno ją przytuliłem.
- Co się stało z Kasią?- była roztrzęsiona.
- Nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.- taka była prawda.

Nagle usłyszeliśmy huk. Drzwi szamknęły. Podbiegłem do nich i spróbowałem je otworzyć ale nic z tego. Spróbowałem je wywarzyć ale też nie zadziałało.

- Utknęliśmy tu.- stwierdziłem.

Roza trzęsła się cała jak galaretka. Nie mogłem ta to patrzeć. Przytuliłem ja najmocniej jak mogłem. Zaczęła wypłakiwać mi się na ramieniu.

- Zimno tu.- wyszeptała.
- Zaczekaj, zaraz będzie lepiej.- okryłem ją swoją bluzą i usiedliśmy na podłogę wtuleni w siebie.

Time Spike

Minęło już trochę czasu. Roza zasnęła. Postanowiłem, że sprawdzę drzwi. Delikatnie odsunąłem się od Rozy i wstałem nie budząc jej. Nic z tego drzwi nadal ani drgnęły.

- Chyba jeszcze trochę tu posiedzimy.- wyszeptałem po cichu.

Kiedy się odwróciłem zobaczyłem jak Roza kładzie się na podłodze. Postanowiłem, że przeniosę ją na łóżko w mieszkaniu Kasi. Podniosłem ją, zaniosłem na łóżko i przykryłem kołdrą. Byłem już zmęczony. Nie wiedziałem jaka jest w ogóle godzina.

- Telefon.- przypomniałem sobie.- 23.01? No chyba nie!- pomyślałem.

Jak mogła minąć dopiero minuta od tego jak zaczęliśmy wychodzić z piwnicy. Telefon nagle zgasł. Byliśmy w czarnej dziurze. Bez światła, prądu i komunikacji. Zamknięci w ciemnym mieszkaniu z podejrzanym i mrocznym salonem. Położyłem się obok Rozy i zasnąłem wtulając się w nią. Czułem jak cały czas się trzęsie.

Witajcie
Kolejna cześć moje opowiadania. Nie wiadomo co się stało z Kasią ale prawdopodobnie to sprawka tych bliźniaków.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego czytania.
Zuske

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top