86.


Za oknem szaro, ciemno i cicho,

Ciepło i duszno, powietrza nie ma,

W oddali grzmot podobny do krzyku,

I piorun podobny do jasnego płomienia.


Deszcz bije o mury, wygrywa rytm,

Życie na zewnątrz przestało się toczyć,

Wiatru oddech chyba już znikł,

I tylko czasem wpada do oczu.


Robi się jeszcze ciemniej...

I piorun, grzmot rozlega się znowu,

I deszcz się leje nawet we mnie,

Nawet w mym sercu trochę burzowo.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top