74.
Czasem pragnę tylko
Odrobiny miłości,
Co dotknie moich zmysłów,
Co rozgrzeje kości,
Zawalczy sama ze sobą
(Ten jedyny raz - o mnie)
By choć raz ogień płonął,
Niech płonie.
Czasem pragnę tylko
Odrobiny troski,
Wśród płaczów, jęków, krzyków,
No i skarań boskich.
Wiem, że to trochę głupie,
Wiem, że nic nie zmienia.
Przepraszam, lecz nie umiem
Pozbyć się marzenia.
Czasem pragnę tylko
Drugiego człowieka,
Gdy będę znowu niknąć,
Niech na mnie poczeka.
A może tylko pragnę
Stracić sama siebie
I wtedy już zostanę
(Sama? Z kimś? Już nie wiem...)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top