64.
Błękitne niebo w oddali,
Tu noc.
Wśród mgły z deszczu i spalin
Chodź,
Dysz, oddychaj ciężko,
Z trudem.
Spróbuj uciec od tego,
Może się uda.
Zaciskaj z bólu zęby
I drżyj,
Wiesz, że nikną nerwy,
Brak sił.
I tylko myśl smutna w głowie,
Że koniec,
Że nawet nadziei ogień
Sam spłonie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top