54.


Słyszę cię w śpiewie wichru,

Widzę w przelotnym spojrzeniu,

Czuję w niepewnym dotyku,

Oddaję swe serce złudzeniu.


Słyszę śpiew wichru w twym głosie,

Przelotne spojrzenie jest w tobie,

Twój dotyk mą wartość wynosi,

Oddaję swe serce osobie.


Jesteś mi wszystkim i niczym,

Stanowisz wygraną, nauczkę,

Lecz nie dam się samej wyniszczyć

I serce zamknę pod kluczem.


Próba pisania o niczym xd

I w sumie nigdy nie dostaję odpowiedzi, więc chyba robię to bardziej z przyzwyczajenia

(no i myślę "na głos" :P)

Bo tak się zastanawiałam, czy na pewno można komuś całkowicie oddać serce? Bezinteresownie, po prostu z czystej miłości?

Na spółkę z taką jedną, której nie chce mi się oznaczać (wiesz, jeśli to ty, nie bój się xd) doszłyśmy do wniosku, że to niemożliwe, agape nie istnieje. Człowiek jest na to zbyt samolubnym stworzeniem, zbyt skoncentrowanym na sobie.

Co myślicie na ten temat?

(Więc wiersz trochę przekłamany, ale i tak chyba nie jest zły, prawda?)


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top