169.


Spróbuj, ach spróbuj wreszcie zapomnieć

I może żyć zacznij, jak ludziom przystało.

Naprawdę za to pretensje masz do mnie?

Jeśli już pragniesz, obwiniaj całość.


Bardzo przepraszam, że nie śpisz w nocy,

Że chłód cię kłuje w serce okrutnie.

Ja tylko staram się sama nie stoczyć ,

Kiedy mi zimno -zakładać kurtkę.


Przepraszam, że żyję lepiej od ciebie,

Choć nigdy nie było to moją winą.

To ty wciąż żyjesz w tym morzu cierpień,

To tobie tak strasznie dni ciemne płyną.


Przepraszam, ale nie będę się karać

Za to, że fatum się z ciebie śmieje.

Przecież ja jestem jak ty - zbyt mała,

Nie moją winą, że nie istniejesz.


Tak że no. Czasu mało, na dodatek wysyłam wiersze na konkursy, a muszą być niepublikowane, czasem też zwyczajnie się nie chce.

A taka Optypesyreal wie, że jak próbuję pisać wiersze na siłę, nie wychodzi nic dobrego xd

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top