167.
Coś w sercu płonie - wargi czy dłonie
Mam gryźć z bólu?
Milczące katusze gdy miastem się duszę,
Bez cudów.
I dławię się łzami powoli, latami.
Po trochę.
I krzyczy me serce, bo wiem, że już więcej
Nie zniosę.
Nie krzyczę, bo ludzi nie można obudzić,
To jasne.
Dlatego ta cisza zabrania oddychać
I gasnę.
Każdy potrzebuje czasem napisać coś kiepskiego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top