165.
Kolejne nastało nieszczęście
- W końcu zaczęło mnie nudzić
Chodzenie po pięknym mieście
Trochę mniej pięknych ludzi.
Gdzie światła w oczach już zgasły,
A te uliczne mrugają,
Gdy miasto nie może zasnąć,
Jak inni już zasypiają.
Ciemnych uliczek jest kilka,
Tam wciąż jeszcze lubię przychodzić.
Jak drugie oblicze człowieka,
Lub zimno grudniowych godzin.
Gdzie ludzie to tylko twarze,
Niepiękna, niebrzydka plama,
Poszukująca wciąż wrażeń,
Prawie tak jak ja sama.
Zainspirowała mnie Awarko
zresztą, jej są dwa ostatnie wersy pierwszej strofy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top