127.


Przeszłość miesza się z przyszłością

Dzieli je jedna litera.

Przeplatają się i łączą,

Brakuje miejsca na teraz.


Jasność błyszczy w cieniu krzyku,

Ciemność blednie w twoich ustach.

I choć daje sto wyników

W sercu wciąż zostaje pustka.


Tyle blasków się skończyło,

Tyle cieni jeszcze będzie.

Nie wiem tylko, czy ta miłość

Także była naszym błędem.


Tak że ten.

Teoretycznie wróciłam, lecz w praktyce to wyjeżdżam jeszcze za dwa dni.

Ale wrzucę, co tam napisałam na obozie. Dość mało tego, ostatnio ciężko u mnie z twórczością, tak myślę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top