18.

Patrzę przez okno jak życie się toczy,

Pomija mnie w swoim dziwnym drganiu,

Wyrywa, zabiera słodkiemu kochaniu,

To ono w trumnie zamyka mi oczy.


Patrzę przez okno jak toczy się życie,

Odcięta, w niemocy krzyku bezsilnym,

Zamykam się w pustce, otchłani niewinnej,

I na to wszystko patrzę wciąż skrycie.


Patrzę przez okno jak życie toczy się,

Zamyka usta, otwiera umysły,

Przemija, zostawia po sobie domysły,

Topnieje niczym zimowy śnieg.


Lecz dość mam okien i życia, Tu winy

Nie ponosi nic, prócz tego złego okna,

Prócz mnie samej, żem taka samotna,

A w ustach miast słodyczy, smak gorzkiej praliny.


Rymy mi tu wyszły. Ogólnie polecam ten wiersz, nawet nie jest zły xd

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top