160.

Już jesień. I tylko trochę ciemno.

Trochę zimno i burzowo,

Trochę kwiaty (ludzie?) więdną,

Rani szarość chmur nad głową.


Już jesień. Oczy zapuchnięte,

Wciąż zimno. No i jeszcze

Żyły jakby trochę zmięte,

A gardło boli jak serce.


Już jesień. Ciężej oddycham,

Zabija ta pora, jak my - nas samych.

I wszystko coraz bardziej się zniża...

Spadamy na dół jak kasztany


Żyję, wiersze piszę, tylko żadnego nie mogę skończyć, tak jakoś.

Brak czasu ostatnio, więc pewnie trochę zamilknę.

Kto się cieszy? :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top