Rozdział 16

*MIESIĄC PÓŹNIEJ*

-I jak tam oceny?- zapytała mama.

-A bardzo dobrze. Same piątki i czwórki, a no i dwie trójki.-odparłem z dumą.

-Z matmy i chemii?

-Haha, tak. Dobrze wiesz, że jestem noga z tych przedmiotów.

-Wiem. I tak bardzo dobre oceny masz. Jestem z ciebie dumna.

-Dziękuje, ja z siebie też.

-A ty Katy? Jak tam oceny?

-Ujdą.  Same czwórki, piątki, trzy trójki i jedna dwójka. 

-Z czego ta dwója?  

-Z geografii.

-Jak to z geografii? Przecież zawsze radziłaś sobie  z tego przedmiotu.

-No wiem, ale w tym roku mi nie poszło...-stwierdziła dziewczyna z lekkim fochem.

-Coś się stało, że masz taką ocenę?

-Nie!

-To lepiej postaraj się w następnym roku, bo kończysz wtedy gimnazjum tak jak teraz Max. I nie krzycz na mnie...

-Dobrze, będę się starać.

-Wspaniale, cieszę się.

***

Dobrze, że udało mi się podciągnąć tą ocenę z chemii na trójkę. Kosztowało mnie to dużo nauki, ale warto było. Jestem z siebie dumny...  A co najważniejsze zaczęły się wakacje-dwa miesiące wolnego. Mam zamiar tyle rzeczy zrobić i w końcu odpocznę od szkoły. Jednak z drugiej strony trochę boję się okresu po wakacjach, bo czeka mnie szkoła średnia. Nowi nauczyciele, uczniowie i nowy budynek. Muszę pomyśleć, które liceum wybiorę. W sumie teraz pierwszy raz zazdroszczę Katy, że jest ode mnie młodsza... 

<Połączenie:Lily>

-Siemka.

-Hej.

-Jak tam? Rodzice zadowoleni z ocen?

-Tak! Mega się cieszę, że poprawiłem tą chemię.

-Haha, no bardzo dobrze zrobiłeś.

-Ale dość o szkole wakacje są! Jakie plany?

-Dużo ich... Tyle, że dwa miesiące to chyba za mało.

-Ooo to grubo. W ogóle moja znajoma robi imprezę u siebie i pytanie do ciebie-czy chciałbyś być moją osobą towarzyszącą? 

-Hmm. Za tydzień. Spoko w końcu są wakacje! Trzeba się zabawić!!!

- I za to cię lubię! No, więc jesteśmy umówieni. 

-Okej, no to do zobaczenia za tydzień, a tym czasem muszę kończyć. Pa Lily, kocham!

-Ja ciebie też, papatki.

No to zaczynamy wakacje!!!



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top