Rozdział XIII
Rozdział XIII
Wieść o zerwaniu Cerebro i Angeliny rozeszła się po liceum lotem błyskawicy. Szkolne plotkary przekazywały między sobą tę informację, dodając za każdym razem coraz to bardziej niewiarygodne szczegóły. W końcu zaczęło krążyć tak wiele wersji tego zdarzenia, że nie sposób było domyśleć się, które z przekazywanych informacji są prawdziwe, a które nie.
- Swatko! – krzyknęła Barbie, zauważywszy w tłumie licealistek swoją przyjaciółkę.
Było to na dziesięciominutowej przerwie, kiedy większość dziewczyn spotkało się w stołówce, aby wymienić się swoimi spostrzeżeniami na temat tej najnowszej plotki. Agata, otoczona wianuszkiem klasowych gwiazdeczek, przysłuchiwała się z uwagą opowieści o tym, jak to rzekomo Angelina chciała popełnić samobójstwo na wieść o zerwaniu.
- Swatko! – powtórzyła Barbie, podchodząc do stolika, gdzie siedziały licealistki. – Nie zgadniesz, czego się właśnie dowiedziałam! – dodała blondynka, uśmiechając się szeroko.
Inne dziewczyny z ciekawością nastawiły uszy, lecz Barbie zbyła je lekceważącym spojrzeniem i natychmiast zaciągnęła Agatę do innego stolika. Podekscytowana drugoklasistka wzięła głęboki oddech, po czym zaczęła opowiadać Swatce, jak to poprzedniego dnia Angelina i Cerebro strasznie się pokłócili, po czym zaczęli wyzywać się w kantorku . Następnie boss Gangu Ściągaczy wyszedł stamtąd wielce obrażony, a biedna Angelina, posądzona o coś czego nie zrobiła, przez godzinę płakała jeszcze pod drzwiami, błagając Cerebro, aby do niej wrócił.
- Tak, na pewno tak było... - Agata skomentowała wypowiedź przyjaciółki znudzonym głosem. – A ja słyszałam jeszcze, że Angelina została pobita.
- Jest tyle wersji... - zamyśliła się Barbie. – Jak myślisz, co było przyczyną ich zerwania?
- Jak to co? A właściwie kto? – uśmiechnęła się tajemniczo Swatka, posyłając przyjaciółce znaczące spojrzenie.
- Ech... - westchnęła cicho jej rozmówczyni. – Nadal nie mogę uwierzyć, że ze wszystkich dziewczyn Cerebro wybrał właśnie ją! To najbardziej nieśmiała dziewczyna, jaką znam... Zupełnie do niego nie pasuje!
- Moje karty mówią inaczej. Skarbnikowa jeszcze będzie sławna!
- Co teraz zrobisz Swatko? – Barbie spojrzała podejrzliwie na Agatę. Jej przyjaciółka poprawiła okulary na nosie, po czym zaczęła nad czymś się mocno zastanawiać.
- Cóż... - rzekła po chwili namysłu Swatka. – Pora, żebyś zaprzyjaźniły się z Marysią!
- Co?! – pisnęła Barbie. – Ty chyba sobie żartujesz? Nie wystarczy, że załatwiłyśmy jej taniec z Cerebro?
Agata przegryzła wargę, po czym nabrała powietrza. Gdy Barbie spojrzała na przyjaciółkę z pewną obawą, Swatka przekręciła głową i jeszcze raz zaczęła tłumaczyć blondynce, dlaczego powinny pomóc Marysi.
- Nawet nie wiesz, Barbie, co skarbnikowa teraz może! Jestem pewna, że gdy namówimy ją na spotkanie z bossem, Cerebro zgodzi się załatwić ściągi drugoklasistom.
- Skąd ty masz taką pewność, Swatko? – zdziwiła się blondynka, coraz bardziej dziwiąc się, jak przebiegła potrafi być jej przyjaciółka.
- Tylko spójrz! – szepnęła Agata, kierując swój wzrok na postać Darka Taleja, który właśnie zmierzał do stolika, przy którym siedziała samotnie Marysia Hanicka.
Skarbnikowa znajdowała się kilka stolików dalej za Agatą i Barbie. Podczas dziesięciominutowej przerwy dziewczyna postanowiła wypić kawę i przeczytać jedną z książek, którą niedawno wypożyczyła w bibliotece. Jej chłopak Andrzej uczestniczył w spotkaniu samorządu klasowego, dlatego nie mógł spędzić z nią czasu na szkolnej stołówce. Marysi jednak to wcale nie przeszkadzało. Dzięki temu, że siedziała sama, mogła w spokoju zastanowić się nad tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dni. Nadal jej rozważania koncentrowały się wokół postaci Cerebro oraz ich wspólnego tańca. Dziewczyna przeklinała siebie samą w myślach za to, że rozpłakała się przy bossie Gangu Ściągaczy i bez słowa opuściła dyskotekę. Jak ona mogła się tak zachować? Co prawda była bardzo nieśmiałą osobą, ale żeby, aż tak? Zrobiła z siebie pośmiewisko! Marysia była przekonana, że szkolne plotkary śmieją się z niej za plecami, a podczas przerw posyłają jej krzywe spojrzenia! Całe szczęście, że Andrzej nie miał pojęcia, co wydarzyło się na szkolnej dyskotece! Dziewczyna przełknęła ślinę, po czym upiła łyk kawy.
- I jeszcze to tajemnicze zerwanie bossa z Angeliną! - szepnęła sama do siebie.- Co się stało?
Dziewczyna nie mogła zrozumieć, dlaczego Cerebro zakończył swój związek z najpopularniejszą szkolną pięknością? Przecież wszyscy byli pewni, że są dla siebie stworzeni... Marysia wzięła głęboki oddech, po czym sięgnęła po książkę. Dziewczyna miała nadzieję, że lektura pomoże jej zapomnieć o tych wszystkich dziwnych sprawach. Niestety, ktoś jednak postanowił dosiąść się do jej stolika. Dziewczyna podniosła wzrok z nad książki, aby ujrzeć osobę, która zajęła miejsce naprzeciwko. Był to Darek Talej z 3 „d", którego zapamiętała z dnia, kiedy to przypadkiem wpadła na Cerebro pod szkolną biblioteką.
- Cześć – powiedział łagodnie chłopak, kiedy jego wzrok spotkał się ze zlęknionym obliczem drugoklasistki. – Spokojnie, nie masz się czego bać! – zaśmiał się, po czym nachylił się bliżej. – Właściwie to chciałem...
- Niczego nie chcę! – odparła szorstko Marysia, zasłaniając twarz książką.
- Wyluzuj! – uśmiechnął się dobrodusznie chłopak. – Chciałem tylko cię zapytać, czy doszła do ciebie wiadomość.
- Jaka wiadomość? – spytała niepewnie Marysia.
- Wiadomość o zerwaniu Cerebro z Angeliną...
- Słyszałam o tym...
- Ale mi chodzi o SMS. Powinien być zatytułowany: „ Zerwanie Cerebro i Angeliny – prawdziwa wersja!".
- Nie rozumiem... - zdziwiła się skarbnikowa, coraz szerzej otwierając oczy.
- To oficjalna wersja zdarzeń. Krąży tyle plotek, że Cerebro postanowił wysłać wszystkim informacją, jak to naprawdę było – uśmiechnął się Darek. – Na pewno nie dostałaś takiego SMS'a?
- Nie... - odparła Marysia, marszcząc czoło.
- Mogę zobaczyć twoją komórkę? Może nie odczytałaś albo to błąd ustawień...
Dziewczyna westchnęła ciężko, po czym podała chłopakowi swój telefon. Darek przyjrzał się bliżej przedmiotowi. Była to zwykła, szara Nokia z otwieraną klapką. Telefon starego typu, który nie posiadał jeszcze dotykowego ekrany. Chłopak kliknął kilka razy, zapisał coś w swoim notatniku, po czym oddał Marysi telefon, mówiąc coś o błędach fabrycznych. Dziewczyna nie znała się na sprzęcie elektronicznym, dlatego nawet nie starała się zapamiętać, o co dokładnie chodziło z jej telefonem. Nie mniej jednak, podziękowała mu za naprawę jakiegoś tam błędu i znów powróciła do czytania książki.
Darek szybko pożegnał się z Marysią, po czym ile tchu pobiegł w stronę sali informatycznej. Gdy przekraczał próg, powitał go zniecierpliwiony głos Cerebro:
- I co? Masz? – zapytał trzecioklasista, wpatrując się w przyjaciela z wyczekiwaniem.
- Tak! – odparł triumfalnym głosem Darek, wyrywając kartkę ze swojego notesu Był na niej zapisany dziewięciocyfrowy numer komórkowy. – Teraz możesz do niej napisać – dodał, patrząc znacząco na bossa.
- To co, stary? – uśmiechnął się tajemniczo Cerebro. – Tekst na podryw numer 2?
- Numer 4 będzie lepszy – zasugerował Darek. – Marysia jest bardzo wrażliwa... Lepiej spokojnie to rozegrać.
Boss napisał kilka zdań, po czym jednym kliknięciem przesłał je na numer komórkowy Marysi Hanickiej.
Gdy skarbnikowa usłyszała dzięki powiadomienia o nowej wiadomości SMS, pomyślała, że pewnie to ta oficjalna informacja o zerwaniu bossa z Angeliną. Dziewczyna na początku chciała usunąć wiadomość, lecz z drugiej strony była niesamowicie ciekawa, co było przyczyną rozstania szkolnej pary. Marysia zdecydowała się w końcu przeczytać treść SMS'a.
„ Carissima* Marie,
Od naszego pierwszego spotkania nie mogę przestać o Tobie myśleć. Moje serce bije na dźwięk Twojego imienia, a moje oczy nie mogę oderwać się od Twojej postaci, kiedy przechodzisz szkolnym korytarzem. Chciałbym jeszcze raz się z Tobą spotkać i ucałować Twoje piękne usta.
C."
- O rany! – pisnęła Marysia, po przeczytaniu wiadomości.
Jej krzyk usłyszała Agata, która właśnie przechodziła obok jej stolika. Zaciekawiona Swatka usiadła naprzeciwko skarbnikowej i uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Co się stało? Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha!
- To nic – szepnęła Marysia, próbując opanować swój niepokój.
- Czyżby? Mam wrażenie, że coś się jednak stało.
- To tylko przez ten dziwny SMS – odparła nieśmiało skarbnikowa, a na jej policzkach pojawiły się purpurowe rumieńce.
- Pokaż! – Swatka natychmiast wyrwała telefon komórkowy z rąk dziewczyny. – Podpisane „C."- powiedziała sama do siebie - to może być Cyprian, taki głupek z mojej klasy...
- Obawiam się, że nie... - szepnęła Marysia, niespokojnie oddychając.
- Czy chcesz powiedzieć, że to wiadomość od...
- Tak, właśnie od niego – powiedziała pośpiesznie Marysia, w obawie, że ktoś je mógł podsłuchiwać.
- Ach... rozumiem – Agacie zaiskrzyły oczy. – Teraz już wszystko rozumiem.
- Swatko, proszę! Musisz mi pomóc! – jęknęła nagle Marysia. – Ja nie chcę opuścić Andrzeja! Co prawda, ostatnio niezbyt się dogadujemy, ale ja nigdy nie chciałam z nim zrywać...
- Nie potrzebnie panikujesz, Marysiu – uśmiechnęła się ciepło Agata. – Co więcej, powinnam ci raczej pogratulować!
- Nie rozumiem – zdziwiła się skarbnikowa.
Swatka przysiadła się bliżej Marysi i położyła swoją rękę na ramieniu zdezorientowanej dziewczyny.
- Widzisz, moja droga. Chodzi o to, że stało się coś niezwykłego! Możesz być bohaterką drugoklasistów – Agata wyszeptała ostatnie zdanie na ucho do zlęknionej Marysi, która niespokojnie bębniła palcami o blat stołu.
- Ja? Bohaterką? Dlaczego? To znaczy... - poprawiła się Marysia. – Nie mam nic przeciwko, aby zrobić coś dobrego dla innych... Ale od razu bohaterką?
- Wszystko ci wytłumaczę, tylko nie kasuj tej wiadomości! – nakazała Agata. – Spotkamy się na następnej przerwie pod szkolną tablicą ogłoszeń.
~ *~
* Carissima – najdroższa ( z jęz. włoskiego)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top