ღ Czym Cię obdarował bez okazji? ღ
ღ August ღ
Samochodem.
Gdy pewnego dnia powiedział Ci, że ma dla Ciebie nowe cacuszko, byłaś pewna, że chodziło mu o kolejny złom, który został po kimś, kogo zabił przy interesach albo innej błahej sprawie. Nie okazywałaś więc zbytniego zainteresowania, lecz tylko z początku, gdyż okazało się, że wóz — nawet jeśli skradziony — został spersonalizowany specjalnie pod Twoje upodobania: obudowy zostały przefarbowane na Twoje trzy ulubione kolory, siedzenia miały specjalną narzutę, a na dachu znajdowała się wieżyczka, która mogła się zmienić w wyrzutnie rakiet. Ten prezent bez okazji tak Cię zachwycił, że mimowolnie przytakiwałaś na wszystkie słowa Augusta, jakie padły tamtego dnia.
ღ Handsome Jack ღ
Samodzielnie udekorowanym kubkiem.
Jako bogacz i samozwańczy władca Pandory mógłby sprezentować Ci dosłownie wszystko. Ponadto wiedział, że byłabyś zadowolona z każdego prezentu, jaki by Ci dał, ale nie chciał iść po stereotypach i kupić Ci broni albo czekoladek. Gdy nudził się w swoim biurze, zaczął przyozdabiać żółty kubek, który miał na biurku, różnymi rzeczami znalezionymi pod ręką. Z pewnością nie był to najpiękniejszy kubek w galaktyce, został jednak zrobiony przez najdroższą Ci osobę, więc musiałaś go przyjąć i z niego korzystać. Na szczęście do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Nawet do kawy z odrobiną smaku tuszu i prochu strzelniczego.
ღ Rhys ღ
Kolacją w restauracji.
Zawsze chciał Ci coś szczególnego sprezentować, jak i zabrać w jakieś nowe, ekskluzywne miejsce, ale zawsze albo brakowało czasu, albo gotówki. Wreszcie jednak nadarzyła się sposobność, gdy oba te warianty ze sobą nie koligowały i mógł zaprosić Cię do jednej z lepszych restauracji, płacąc już za samo wejście kosmiczną sumę, lecz nie powstrzymało go to przed zaoferowaniem, że tej nocy zamówicie wszystko, na co tylko będziecie mieć ochotę. Był to pierwszy i ostatni Wasz wypad w takie miejsce — za bardzo bolało Cię wydawanie pieniędzy na tak trywialną rzecz. Oczywiście powiedziałaś o tym Rhysowi w delikatniejszy sposób, jednocześnie subtelnie sugerując, że z nowej broni bardziej byś się ucieszyła.
ღ Vaughn ღ
Czekoladkami.
Z reguły nie dziwiłaś się jego nietypowym planom. Nietypowym w tym sensie, że raczej żaden inny mężczyzna nie wpadłby na pomysł zrobienia czegoś podobnego. Myślałaś, że wszystko już zdążyliście przerobić i że niczym nowym Cię nie zdziwi, ale kiedy przygotował dla Ciebie gigantyczną partię domowej roboty czekoladek, byłaś oniemiała. Nie tylko dlatego, że chciałaś odstawić nieco słodycze, ale też martwiła Cię jadalność ów przysmaków. Nigdy wcześniej nie widziałaś, żeby gotował, a to już samo w sobie budziło pewne podejrzenia. Niemniej prezenty przyjęłaś, choć nie wiedziałaś, co z nimi zrobisz.
ღ Dante ღ
Kwiatami i czekoladkami.
Od samego początku, aż do końca nie wierzyłaś, żeby były to rzeczy podarowane bez okazji. Zanim w ogóle przyjęłaś te prezenty, zadałaś kilkanaście pytać, chcąc się dowiedzieć, czy rzeczywiście nic się za tym nie kryło: Zniszczyłeś coś? Zezłościłeś kogoś? Pobiłeś brata? Musimy się wyprowadzić? Za każdym razem otrzymywałaś przeczącą odpowiedź, ale i tak nie potrafiłaś w pełni się cieszyć z otrzymanych kwiatów i czekoladek. Po prostu czułaś, że dostałaś je albo w ramach zadośćuczynienia za coś, o czym jeszcze nie wiedziałaś, albo za coś, co dopiero miało się wydarzyć. Oczywiście, musiałaś mieć rację akurat wtedy, gdy wolałabyś jej nie mieć.
ღ Nero ღ
Piankami i kilkoma rzeczami do makijażu, które doradziły mu Trish i Lady.
Sprawy uczuciowe i flirt nie są jego najmocniejszymi stronami, przez co wychodzi na uroczego głupka, gdy stara się coś dla Ciebie zrobić albo Ci zaimponować. Nie umie nawet dać Ci właściwie prezentu. Okej, zdarzały się sytuacje, kiedy wprost Ci coś podarował, ale to głównie z jakichś okazji (urodziny, święta etc.). Natomiast jeśli chodzi o prezenty bez okazji, zwyczajnie zostawia je w miejscu, które na pewno zobaczysz jako pierwsza. Nieważne, jak bardzo będziesz go dopytywać, czemu to dostałaś i czemu akurat to, nic konkretnego Ci nie powie.
ღ V ღ
Tomikiem wierszy.
Wiedział, że świat poezji nie jest dla Ciebie tak kuszący i przejrzysty jak dla niego, ale czy mogło być coś lepszego niż pokazanie Ci piękna literatury poprzez tomik, którego tematyka wierszy najbardziej odpowiadała Twoim gustom? Poza tym od dłuższego czasu po głowie chodziła mu myśl, żeby obdarować Cię takiego rodzaju prezentem, musiał tylko znaleźć odpowiedni czas, aby ten pomysł zrealizować. Ale, jak słusznie Gryfon zauważył, wcale nie potrzebował żadnej okazji ani wymówki do kupienia Ci czegoś.
ღ Vergil ღ
Bronią.
Cała sytuacja wyglądała, jak czysty przypadek i gdybyś nie znała Vergila zbyt dobrze, z pewnością nie dostrzegłabyś jego ukrytych intencji. Przecież miał już broń, z której był ponadto zadowolony, w przeciwieństwie do Ciebie, na co czasami narzekałaś, i oczywistym się zdawało, że przydałaby Ci się nowe, lepsze ostrze. Nie wierzyłaś, żebyście przypadkiem poszli do ruin i żebyś to Ty przypadkiem znalazła ów broń. Gdyby nie było to na swój sposób urocze, obraziłabyś się na niego za zatajanie prawdy.
ღ Luciel ღ
Cosplayami.
Przed komputerem nie tylko pracuje, ale również dokonuje zakupów — mniej lub bardziej udanych, co okazuje się dopiero po przyjściu paczki. Taką jedną była przesyłka ze strojami cosplayowymi, którą dla siebie zamówił. Zawierała głównie damskie kostiumy, przy czym żaden z kompletów nie pasował do jego rozmiaru. Teoretycznie mógł zrobić zwrot, ale pomyślał, że może to dobra okazja, żeby przekonać Cię do założenia czegoś innego. Oczywiście prawdy, kryjącej się za całym tym zajściem, Ci nie powiedział, przez co czułaś się szczerze zobowiązana do założenia sprezentowanych Ci ubrań przynajmniej raz.
ღ Zen ღ
Playlistą.
Kiedy pewnego razu powiedziałaś mu, że kochasz jego głos i że byłoby cudownie, gdybyś mogła go usłyszeć śpiewającego Twoje ulubione piosenki, wiedział, że będzie musiał spełnić to życzenie. W tajemnicy zaczął nagrywać kilka utworów z Twojej playlisty, a następnie skomponował Ci całkiem nową, którą zgrał na pendrive'a, abyś mogła jej do woli słuchać na swoich urządzeniach.
ღ Jumin ღ
Sukienką.
Właściwie to często obdarowuje Cię prezentami bez okazji. Może kupić wszystko, co chcesz i gdy widzi choć najmniejszy sygnał tego, że na czymś Ci zależy, bez wahania to zdobywa. Tak też było z (kolor) sukienką, którą zobaczyłaś na wystawie jednego z droższych sklepów, gdy jechałaś z Juminem do pracy. Powiedziałaś o swoim zachwycie w zaledwie paru słowach, ale Jumin to zapamiętał i już tego samego dnia wieczorem, mogłaś się cieszyć z otrzymanego podarunku.
ღ Yoosung ღ
Pluszakiem.
Jako student nie mógł sobie pozwolić na zbyt częste prezenty ani żadne szczególnie wymyślne. Chciał jednak czymś miłym Cię zaskoczyć, dlatego zebrał potrzebne materiały — niektóre miał w domu, inne musiał dokupić — i zaczął pracować nad uszyciem dla Ciebie misia o kształcie (ulubione zwierzę). Zajęło mu to więcej czasu, niż przypuszczał. Maskotka miała też nieco przesadzone proporcje, ale i tak ją pokochałaś.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top