zakaz [Romano, Hiszpania, kolonie

       mały Romano, kiedy był jeszcze pod władaniem Hiszpanii miał sporo luzu i opiekun pozwalał mu praktycznie na wszystko, prócz jednej rzeczy. Lovino nie mógł odwiedzać z Antonio jego kolonii.

     południowcowi wydawało się to trochę dziwne, bo co może być z nimi takiego nie tak? z początku myślał, że to z powodu iż zachowują się jak dzikie bestie i jeszcze mogłyby mu coś zrobić, ale po kilkudziesięciu latach uznał, że musiały w tym czasie stać się chociaż trochę bardziej cywilizowane, a pod względem fizycznym powinny być w jego wieku, więc zaczął proponować Hiszpanowi, że następnym razem wybierze się z nim, ale ten zawsze odmawiał.

     Południowe Włochy zaczęły przyjmować dosyć... pogardliwe uzasadnienie, a mianowicie, że pewnie ten idiota nie chce się przed nim skompromitować pokazując jak bardzo daje się rządzić tym jego koloniom.

     
     niestety powód był wręcz przeciwny. Lovino nie wiedział, że tylko wobec niego Hiszpania jest taki czuły i opiekuńczy, a na swoich koloniach wyładowuje swoje sadystyczne skłonności.

   kiedy Vargas fizycznie dorósł i połączył się z bratem sam postanowił poznać kolonie jego byłego opiekuna, które okazały się bardzo sympatycznymi osobami, jednak na samo wspomnienie o Hiszpanii reagowały nerwowo i mówiły, że nie chcą o tym rozmawiać.

   starszy z barci włoskich nigdy nie zrozumiał czemu tak jest, chociaż ostatnio korci go, by poczytać historię królestwa Hiszpanii w okresie kolonizacji Ameryki.

__________
takie małe ogłoszenie.~
jeśli chęci jak wczoraj mi dopiszą, to dzisaj, lub jutro pojawi się one-shot z UkNyo!Pol.
dziękuję za uwagę i miłego dnia życzę~! ✿

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top