||42||
Była końcówka stycznia, kiedy to HyeMi przygotowywała się piątkowego wieczoru na jutrzejszy ważny dzień, a mianowicie - swoją studniówkę.
Było to dla niej naprawdę ważne, aby spędzić ją w jak najlepszy sposób. Taka okazja już nigdy więcej się nie powtórzy, a tego typu uroczystości pozostają w pamięci na zawsze.
Poza tym, jakieś dwa tygodnie temu podpadła jej i Rae grupka gówniar z trzeciej klasy, które poszły o rok wcześniej do szkoły. Zaczęły zagadywać do TaeHyunga i składać mu różne niemoralne propozycje, co rozwścieczyło RaeWon, a z racji tego, że są przyjaciółkami, to HyeMi również się wściekła. Z tego względu postanowiły im dzisiaj pokazać, że Tae należy tylko i wyłącznie do Rae.
Młodsza miała również delikatnie na pieńku z nową uczennicą ich klasy, która na każdym możliwym kroku dopierdalała jej, że nie ma chłopaka i przechwalała się ilu to już ona nie miała i z iloma nie wylądowała w łóżku. Niby robiła to w dość aluzyjny sposób, ale sam fakt, że miała czelność wytykać to wszystko Hye, był wystarczający.
A HyeMi chciała jej pokazać, że się grubo myli. Nie chodziło tu o żadne przechwalanie się czy popisówę. Chodziło jedynie o to, żeby dać jej do zrozumienia, że jest po prostu zjebana, bo totalnie nic nie wiedząc o życiu miłosnym brunetki, wygadywała takie bzdury.
Osiemnastolatka aktualnie wieszała swoją sukienkę, którą miała przygotowaną na jutrzejszą noc. Kupiła ją wczoraj, będąc na zakupach z Rae. Wysłała też zdjęcia swojej kuzynce, która tak, jak jej przyjaciółka, stwierdziła, że sukienka jest świetna.
Podziwiała swoją kreację, zaczynajac się przy tym uśmiechać do samej siebie.
Siedziała na swoim materacu i praktycznie nieprzytomna wpatrywała się w podłogę. W końcu stwierdziła, że się już położy. Przynajmniej nie będzie jutro wyglądać jak idź stąd i nie wracaj, bo będzie miała możliwość się wyspać.
><
Wstała, ku jej zdziwieniu, późno, zważając na fakt, że zasnęła dość wcześnie jak na nią, ponieważ już o dwudziestej drugiej.
Aktualnie była godzina jedenasta. HyeMi czuła się naprawdę wypoczęta, dlatego nie miała żadnego problemu ze wstaniem. Chętnie podniosła się z materaca i pierwsze co zrobiła, to poszła do toalety, aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Następnie poszła do kuchni, uprzednio zahaczając o salon, w którym włączyła muzykę na jednym z programów telewizyjnych. Będąc już w kuchni, zaczęła przygotowywać sobie śniadanie. Nie chciała się dzisiaj w domu nie wiadomo jak bardzo obżerać, bo nie chciała, aby jej na codzień płaski brzuch odznaczał się w sukience. Zależało jej na dobrym wyglądzie. Poza tym, tam będzie miała możliwość poczęstunku, dlatego zostawi sobie dużo miejsca, będąc jeszcze domu. Ostatecznie postawiła na płatki owsiane z jogurtem i owocami. Zjadła ich niedużo, ale wystarczająco, aby się najeść. Umyła po sobie miseczkę i posiedziała jeszcze chwilę na krześle, kiwając się w rytm muzyki.
Zaczęła wspominać ostatnie wydarzenia. Zaczynając na emocjonujących i wyjątkowych świętach, a kończąc na ostatnim wyjściu jej i JeongGuka do parku, w którym dostawała w łeb, bo wiecznie widziała jakieś gołębie, które niemiłosiernie ją denerwowały.
Ze wspominek wyrwał ją SMS.
Od: JeongGuk
O której mam w końcu być?
Do: JeongGuk
W szkole mamy być o 20, więc bądź najpóźniej o 19, żeby tam jeszcze dojechać. Lepiej być przed czasem niż się spóźnić.
Od: JeongGuk
Dobra, dobra. Punkt 19 będę czekał w aucie. Jak się spóźnisz, to pojadę sam.
Do: JeongGuk
Ale to nie Ty masz studniówkę, więc nikt by Cię tam nawet nie wpuścił.
Od: JeongGuk
Na pewno znalazła by się jakaś chętna, samotna dziewczynka, która by wręcz błagała, żebym z nią poszedł.
Do: JeongGuk
Spierdalaj ;)
Od: JeongGuk
Hahah no żartuję przecież. Jestem ciekaw jak będziesz wyglądać.
I w tym momencie HyeMi zdała sobie sprawę, że dziewiętnastolatek przecież nie ma bladego pojęcia jak wygląda jej sukienka, a to wspaniale. Bo na pewno bardzo go pobudzi, w każdym tego słowa znaczeniu.
Do: JeongGuk
Srak. Zobaczysz później.
><
Późnym popołudniem zaczęła szykować się na prawdopodobnie jedną z niezapomnianych imprez.
Zaczęła od standardowego umycia swoich włosów, aby wyglądały świeżo i lśniąco. Poczekała aż woda wsiąknie w ręcznik i zaczęła je suszyć. Zrobiła sobie byle jakiego koczka i zabrała się za robienie makijażu. Miała związane z nim pewne obawy, ponieważ nigdy do szkoły nie poszła mocniej pomalowana.
Ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
Wyjątkowo nałożyła na swoją twarz trochę kremu BB, aby zakryć kilka niedoskonałości. Na swoje powieki nałożyła cień w kolorze ciepłego brązu i zrobiła na nich czarne kreski. Wypełniła swoje brwi i wytuszowała rzęsy. Dokładnie pomalowała swoje usta, nakładając więcej czerwonej szminki na środku, wszystko ładnie rozcierając.
Zaczęła przeglądać się w lustrze, aby mieć pewność, że wszystko jest tak, jakby chciała. Gdy już się w tym fakcie utwierdziła, przeszła do pokoju, gdzie zaczęła się ubierać. Zdjęła piżamę i włożyła na siebie czerwoną bieliznę. Nałożyła również cienkie rajstopy w cielistym kolorze. Po chwili miała na sobie również intensywnie czerwoną, długą suknię na grubych ramiączkach z dość dużym dekoltem i dużym rozcięciem na lewym udzie, na którym miała nałożoną podwiązkę, która była przysłaniana przez elegancką kreację.
Poszła jeszcze raz do łazienki, gdzie zaczęła układać swoje włosy. Rozczesała je i potraktowała olejkiem, aby się nie puszyły. Wypsikała się perfumą o bardzo intensywnym i przyjemnym zapachu.
Następnie z dużej szafy w swoim pokoju wyjęła średniej wielkości czarną kopertówkę, do której spakowała opakowanie chusteczek zwykłych, jak i tych mokrych, gumy do żucia, szminkę, portfel oraz perfumę, którą się przed momentem spryskała. Chciała jeszcze wziąć ze sobą soju, żeby gdzieś się po kryjomu napić, ale wyglądałoby to dziwnie, gdyby jej mało pojemna torebka, była tak wypchana.
Pobiegła szybko na korytarz, gdzie nałożyła czarne buty na kwadratowym obcasie, zapinane na kostce.
- Kurwa. - wyszeptała, gdy nacisnęła na przycisk w swoim telefonie i spostrzegła, że ma minutę na pełne wyrobienie się.
Zwinnym ruchem nałożyła na siebie czarną ramoneskę i wrzucając swój telefon do torebki, wyszła z mieszkania, które po chwili zakluczyła.
Ostrożnie zeszła po schodach, żeby nie zaliczyć żadnej gleby i myślała, że to to będzie najgorsze.
Dopóki sobie nie uświadomiła, że był do cholery koniec stycznia, a na dworze było ślisko.
Zatrzymała się na jednym z pięter i wysłała chłopakowi SMSa.
Do: JeongGuk
Podejdź pod drzwi od klatki.
Od: JeongGuk
Po co?
Do: JeongGuk
Bo boję się, że się przewrócę. Po prostu przyjdź.
Ponownie powolnym krokiem zaczęła schodzić. Otworzyła drzwi od klatki, prawie uderzając nimi śmiejącego się JeongGuka.
- Naprawdę bałaś się kurwa dojść do auta? - mówił rozbawiony.
- Gdybyś sobie ubrał buty na piętnastocentymetrowym obcasie i długą sukienkę, to też byś się bał. - powiedziała z wrednym uśmiechem.
A dziewiętnastolatek dopiero teraz zwrócił uwagę na jej ubiór. Natychmiast przestał się śmiać. Lustrował ją z góry do dołu, powoli zaczynając się nieświadomie uśmiechać.
- Dobra, jedziemy. Nie chcę się spóźnić. - powiedziała Hye i łapiąc jego dłoń, zaczęła powoli iść.
Ledwo wsiedli do auta, a JeongGuk położył swoją dłoń na jej kolanie i zaczął sunąć nią wyżej. HyeMi w ostatniej chwili złapała jego rękę i ją odrzuciła.
- Nie teraz. - powiedziała stanowczo, uśmiechając się prowokująco, co on oczywiście zrozumiał na swój sposób i nastawił się na coś więcej.
><
Gdy podjechali pod szkołę dziewczyny, przez pierwsze pięć minut szukali miejsca do pozostawienia samochodu. Cały parking był zawalony. W końcu udało im się znaleźć byle jakie miejsce.
Szybko wyszli z auta i podeszli do wejścia od budynku. HyeMi szarpnęła za drzwi i szybko weszła do środka.
- Hye, zaczekaj. Nie znam tej szkoły, a ty tak pędzisz, że zaraz cię zgubię. - powiedział JeongGuk, łapiąc ją za nadgarstek.
Dziewczyna odrobinę zwolniła tempa, gdy zaczęli wchodzić po schodach.
- Najpierw idziemy do mojej klasy, później pójdę do kibla, a później pójdziemy na salę gimnastyczną. Nie rozumiem dlaczego nie zrobili nam studniówki w żadnym lokalu, w bardziej odpowiednich warunkach do zabawy, ale mniejsza o to. - dziewczyna mamrotała pod nosem.
JeongGuk pokręcił głową i zatrzymał się na moment. Zmęczył się wchodzeniem na drugie piętro.
A HyeMi dopiero teraz zdążyła mu się przyjrzeć. Miał na sobie czarny garnitur, który w cudowny sposób opinał jego umięśnione uda. Marynarka uwydatniała jego szerokie ramiona, a koszula ukazywała odrobinę jego wyrzeźbionego torsu. Osiemnastolatka przygryzła delikatnie wargę, gdy wyobraziła sobie jak ciągnie go za ten krawat i zaczynają się namiętnie całować i...
STOP.
- Chodź do cholery. - powiedziała i złapała jego rękę, idąc w stronę swojej klasy.
Weszli do środka, gdzie była już cała klasa dziewczyny.
- Cześć. - powiedziała Rae, podchodząc razem z Tae do przed chwilą przybytej „pary". Cała czwórka przywitała się ciepło.
- Twoja ulubiona koleżanka się patrzy. - powiedział Tae, wskazując dyskretnie głową na nową dziewczynę, która po chwili zaczęła do nich podchodzić.
- No ja pierdole. Nie lubię jej, Guk, więc nawet nie próbuj odwalić takiej akcji, jak ostatnio.- powiedziała po cichu Hye ze stanowczą miną.
- Witajcie. - uśmiechnęła się nadzwyczaj miło. - Nie wiedziałam, że masz chłopaka, Hye.
- Ja też nie. - wyszeptała pod nosem.
- Co? - zapytała znienawidzona koleżanka.
- Co? - zapytała Hye, podnosząc głowę do góry.
- Powiedziałam, że nie wiedziałam, że masz chłopaka. Dlaczego nic nie powiedziałaś?
Bo to nie jest mój chłopak, tępa kurwo, pomyślała.
- Nie jesteśmy razem. - wymusiła na swojej twarzy uśmiech. - To mój przyjaciel.
- Jak masz na imię? - dziewczyna zwróciła się do dziewiętnastolatka.
- JeongGuk. - powiedział bez większego entuzjazmu. Ta jedynie kiwnęła głową i z uśmiechem odeszła od nich, podchodząc do swojego towarzysza.
- Masz szczęście. - powiedziała chłodnym tonem Hye.
- Halo! - krzyknęła wychowawczyni klasy maturalnej. - Macie teraz jeszcze chwilę dla siebie. Za pięć dwudziesta spotykamy się tutaj i grupą idziemy na salę. - dokończyła i zeszła z krzesła, na którym przed chwilą stała.
HyeMi wykorzystując chwilę, poszła szybko do łazienki razem z RaeWon.
//
Hejka!
Ten rozdział postanowiłam podzielić na dwie części.
Wiem, że studniówka wygląda nieco inaczej, ale postanowiłam ją tutaj przedstawić w trochę inny sposób :)
Dobranoc/Miłego dnia! ;*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top