||39||

Pobudka była wcześnie rano, aby wspólnie zjeść świąteczne śniadanie. Dziewczyny, jak to dziewczyny, weszły do łazienki ostatnie z tego względu, że siedziały tam najdłużej.

Gdy wszystko było już gotowe, każdy zasiadł do stołu. Nałożyli sobie tych dań, których chcieli i zaczęli wcinać.

Toczyły się tematy o naprawdę zróżnicowanej tematyce. Co chwilę coś nowego.

- A jak tam w tej pracy, Hye? Dawno nie opowiadałaś. - zagadnął BaeSung.

- W porządku. Zaczęłam się w końcu dogadywać z synem moich pracodawców. Pani Jeon jest bardzo wyrozumiała, dlatego nie ma żadnego problemu, jeżeli raz na jakiś czas nie przyjdę ze względu na szkołę czy ogólnie jakieś sprawy prywatne. - tłumaczyła powoli.

- Opowiedz coś o tym chłopaku. - szturchnęła ją HaeMin, mówiąc to i robiąc oczywiście celowo. Reszta towarzystwa jej przytaknęła.

- Ma na imię JeongGuk. Ma dziewiętnaście lat i jest strasznym kobieciarzem. W sumie to nie wiem co mogłabym o nim powiedzieć. - osiemnastolatka zaśmiała się nerwowo.

Po chwili nastąpiła nagła zmiana tematu o sto osiemdziesiąt stopni, co było jej tak w zasadzie totalnie na rękę.

Gdy każdy był już w pełni najedzony, zaczęli wkładać po sobie brudne naczynia do zmywarki, a jedzenie do lodówki.

Gdy rozsiedli się na kanapie, HyeMi dostała SMSa.

Od: JeongGuk
Nudzi mi się, Hye.

Do: JeongGuk
Co ja ci poradzę? Zajmij się czymś, to się nie będziesz nudzić.

Od: JeongGuk
Co dziś robicie? W sensie Ty, HaeMin i YoonGi.

Do: JeongGuk
Nie wiem, pewnie nic.

Od: JeongGuk
Może byśmy się spotkali we czwórkę? Myślę, że to spoko opcja, żeby się lepiej poznać.

Dziewczyna chwilowo się zawahała. Czy to na pewno dobry pomysł?

- Co jest? Co takiego napisał? - zapytała HaeMin, doskonale wiedząc, że coś jest na rzeczy.

- Guk chciałby się dziś spotkać. - powiedziała, bawiąc się dłońmi ze stresu.

- No to leć do niego. - uśmiechnęła się.

- Ale on chcę się spotkać z nami. Ze mną, z tobą i YoonGim. - powiedziała niepewnie.

- Co? - parsknęła.

- Chciałby was lepiej poznać. - Hye wzruszyła ramionami.

- No to chodźmy się z nim spotkać. - wtrącił się YoonGi, który w zasadzie to nie słuchał o czym rozmawiają, ale jak przyszło co do czego, to do odpowiedzi rwał się jako pierwszy.

- O której? - zapytała osiemnastolatka, zaciskając telefon w swojej dłoni.

- Może siedemnasta? - zaproponowała HaeMin, a pozostała dwójka przystała na to.

Do: JeongGuk
O 17 w tym dużym parku.

Od: JeongGuk
Będę czekał :)

HyeMi w zasadzie nie była do tego w pełni przekonana. W końcu były święta i czy tak wypadało? A z drugiej strony, to zapoznanie ich ze sobą bliżej jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza, że mają spędzić ze sobą sylwestra, a RaeWon i TaeHyunga miał już okazję trochę poznać. Muszą być w końcu jakieś tematy, żeby później nie było żadnej niezręcznej ciszy.

- Wychodzimy dzisiaj z JeongGukiem. Chciałby ich lepiej poznać, ponieważ idziemy razem na sylwestra. - Hye oznajmiła pozostałej trójce - swojej mamie, ojczymowie oraz siostrze, o ich planach.

- W porządku. Tylko ubierzcie się porządnie, bo zimno jest. - mama dziewczyny uśmiechnęła się ciepło. - Mówisz, że zaczęłaś się dogadywać z tym chłopakiem, teraz tutaj do ciebie wypisuje o spotkanie, tutaj jakiś sylwester. Może on się zakochał, co? - trzydziestoośmiolatka zaczęła rozmyślać.

- Na pewno nie, mamo. Mówiłam, że jest babiarzem. Ostatnio jakoś znormalniał, ale i tak jest momentami zdolny do wszystkiego. - westchnęła.

- A co u RaeWon? Nie bierzecie jej ze sobą na sylwestra? Ma jakiegoś chłopaka? - zaczęła dopytywać.

- Wszystko dobrze. Jest z TaeHyungiem i idą razem z nami na tego sylwestra.

- A ten Guk, czy ktoś, zna ich?

- Tak, mieli okazję się poznać. HaeMin i YoonGi też już się z nim poznali na jednej z imprez. Długa historia. - zaśmiała się Hye, gdy przypomniała sobie co się wtedy tam wydarzyło.

    I takim oto sposobem rozpoczęła się dość długa rozmowa na temat dorosłego, samodzielnego życia HyeMi, szkoły oraz JeongGuka.

                                        ><

     Na zegarze widniała godzina piętnasta trzydzieści. W związku z tym HyeMi poszła się szykować. Podkreśliła mocniej rzęsy, zrobiła delikatne brwi i nałożyła na powieki brzoskwiniowy cień, dzięki któremu wyglądała na milszą i słodszą.

     Pozostała w granatowych jeansach oraz czarnej koszuli w czarno-białe pionowe paski.

     Uczesała swoje włosy, które upięła w dość niskiego kucyka. Pojedyncze pasma włosów okalały jej drobną twarz.

     Ostatecznie wypachniła się jeszcze delikatną perfumą o zapachu wanilii i ustąpiła toalety swojej kuzynce.

     HaeMin włożyła na siebie czarne jeansy z wysokim stanem, wkładając na przodzie biały sweterek o delikatnym, miłym wykończeniu, który odsłaniał delikatnie dekolt oraz obojczyki wraz z jej smukłą szyją.

     Pomalowała delikatnie swoje rzęsy oraz brwi. Aby makijaż był bardziej wyrazisty, postanowiła, że pomaluje sobie jeszcze usta w kolorze przybrudzonego różu.

     Również potraktowała swoje ciało perfumą i wyszła z łazienki, ustępując miejsce YoonGiemu.

     Facet, jak to facet - za wiele czasu nie potrzebował, żeby się wyszykować. Wypachnił się perfumą o intensywnym zapachu, ubierając jasne jeansy oraz białą koszulę.

     Cała trójka poszła na korytarz, aby się ubrać, ponieważ nie zostało im za wiele czasu, a muszą tam jeszcze dojechać.

     Ubrali buty oraz kurtki i wyszli.

                                         ><

     Przybyli spóźnieni o parę minut do wyznaczonego parku, ze względu na to, że wyszli odrobinę za późno.

- Zadzwonię do niego i zapytam się, gdzie dokładnie jest. - oznajmiła HyeMi i wykręciła numer do dziewiętnastolatka. - Cześć, gdzie jesteś? Tak? Dobra, to jesteśmy przy samym wejściu do parku. Mhm, pa. - załatwiła sprawę szybko.

     Po chwili na miejscu pojawił się również JeongGuk.

- Przepraszam, że się spoźniłem, ale nie sądziłem, że droga tutaj zajmie mi aż tyle. - powiedział, przepraszającym tonem.

- W porządku. - YoonGi uderzył go delikatnie w ramię w geście zrozumienia oraz wyluzowania się.

- Coś się pogoda chyba psuje. - powiedziała HyeMi sama do siebie.

- Po prostu się ściemnia, mała. - powiedział JeongGuk, obejmując ją jednym ramieniem i całując w głowę, nad uchem. - Chodźmy się przejść tym parkiem. - rzucił głośniej, aby pozostała dwójka była w stanie go usłyszeć.

    Całą czwórką ruszyli główną ścieżką parku.

- Ustalmy może konkretnie co z tym sylwestrem. - zaproponowała HaeMin po chwili rozmowy o wszystkim i o niczym.

- Racja. Napiszecie później RaeWon i TaeHyungowi o naszych ustaleniach, prawda? - zapytał w celu upewnienia. Gdy otrzymał twierdzącą odpowiedź, zaczął kontynuować. - O godzinie dwudziestej pierwszej przyjadę pod blok Hye. Śpicie u niej aż do Nowego Roku, prawda?

- Tak. Do Daegu wracamy dopiero trzeciego stycznia. - odpowiedział YoonGi.

- No, więc o dwudziestej pierwszej będę pod blokiem Hye. Wtedy wy zejdziecie na dół i pójdziemy wszyscy pod blok RaeWon, gdzie ona będzie już czekać z TaeHyungiem. Gdy będziemy już razem, całą szóstką, zadzwonimy po taksówkę. Pojedziemy do klubu i w sumie to tyle. - wzruszył ramionami. - Pasuje?

- Tak, tylko macie nam się nie schlać za bardzo. - zagroziła starsza, a JeongGuk zaśmiał się z YoonGim w tym samym momencie.

- Właśnie po to chodzi się na imprezy, słońce. - powiedział YoonGi.

- Tylko się jakoś mocno najebiesz, to możesz się później do mnie przez najbliższy czas nie odzywać. - zagroziła HaeMin.

     Zapanowała chwilowa cisza. Szli powoli, kiedy Hye poczuła na swojej twarzy coś zimnego. I znowu. I jeszcze raz

- Co jest? - zapytała samej siebie.

- Pada śnieg. - powiedział oczarowany JeongGuk.

    Z początku padało dość łagodnie, ale z czasem stało się to naprawdę mocne. Nie padało długo, a już zdążyło zrobić się białawo.

     I to było takie magiczne, że pierwszy śnieg w tym roku, który już tak w zasadzie dobiega końca, przeżyła razem z nimi. JeongGuk cieszył się jak małe dziecko.

- Nie lubię śniegu. - Hye zaczęła narzekać.

     Zima to była zdecydowanie znienawidzona przez nią pora roku. Z dwojga złego wolała siedzieć w upałach, aniżeli w mrozie i odmrażać sobie dupę, gdy tylko wyjdzie się na chwilę na dwór. Poza tym, była wtedy dość często przeziębiona, a co, jak co, ale kataru nienawidziła. Było to dla niej strasznie uciążliwe, jak chyba dla każdego. Zimą miała wiecznie zimne, sine dłonie i szybko robiło się ciemno, co tylko zniechęcało ją do jakiegokolwiek działania.

- Skończ marudzić. - powiedziała cała trójka chórem, a Hye cicho zachichotała.

     Spacerowali tak jeszcze przez jakiś czas, a śniegu zdążyło napadać już naprawdę sporo. JeongGuk wziął jego garść w dłoń i, mimo że pierwszy śnieg przeważnie jest słaby do jakiejkolwiek zabawy, to jemu udało zrobić się śnieżkę, którą rzucił w niczego nieświadomą HyeMi.

     Ta postanowiła się zemścić i również ulepiła kulkę ze śniegu, jednakże nieco większą od tej chłopaka.

    HaeMin wraz z YoonGim zatrzymali się w miejscu i zaczęła przyglądać się rozwojowi akcji.

     HyeMi na wf'ie czasami miewała problemy z trafieniem w kogoś, dlatego obawiała się, że na jej nieszczęście spudłuje, ale postanowiła zaryzykować. A jakie zdziwienie pojawiło się na jej twarzy, gdy trafiła prosto w jego kark.

     JeongGuk nie pozostał jej dłużny i rzucił przypadkowo, ale jednak, w jej jedną z piersi.

     Osiemnastolatka wściekła się i ulepiła kolejną śnieżkę, którą rzuciła w JeongGuka i stosując się do zmyłek, wycelowała prosto w jego krocze.

- Masz za swoje, gnoju. - zaśmiała się w zasadzie jako jedyna.

     JeongGuk trzymał się za obolałe i ochłodzone miejsce. Natomiast HaeMin i YoonGi z całego serca mu współczuli i przeżywali uderzenie razem z nim.

     Brunetka pokręciła delikatnie głową i podeszła do JeongGuka.

- Mocno boli? - zapytała, kładąc dłoń na jego ramieniu.

- Boleć, to jakoś mocno nie boli. Ale cholernie zimno mi teraz. - powiedział, krzywiąc się.

- Przepraszam. - powiedziała z cichym, skrytym chichotem i go przytuliła. A ten wykorzystał sytuację i razem upadli na ziemię, na której śniegu było już całkiem sporo i zaczęli się w nim tarzać, mimo że tak naprawdę każde chciało się wyrwać z uścisku tej drugiej osoby, aby móc swobodnie wstać. Po chwili do zabawy dołączyli również HaeMin i YoonGi.

- Dobra, wstańmy lepiej, bo lepiej trzymać zdrowie na sylwester. - powiedział poważnym głosem, ale z dużym uśmiechem na twarzy, YoonGi.

- Robi się już późno, więc będę się już zbierał. Macie auto na parkingu, prawda? - powiedział JeongGuk, gdy już z grubsza otrzepali się ze śniegu.

- Tak. - odparł YoonGi.

- Ja też, dlatego pójdę kawałek z wami.

    Czwórką skierowali się na parking, przed dużym parkiem. Widok jaki tam zastali był naprawdę przepiękny. Auta, rośliny i domy były całe w śniegu. I to wszystko wyglądało tak cudownie i magicznie, że stali tak przez chwilę i po prostu podziwiali widoki.

- Dobra, idę. Pamiętajcie, dwudziesta pierwsza. - powiedział Guk, podając sobie rękę z YoonGim i przytulając się z HaeMin na pożegnanie. - Do zobaczenia, mała. - dodał, gdy przytulił Hye, aby się z nią pożegnać i zmysłowo pocałował jej usta.




//
2/3
Dziękuję za 1K gwiazdek! To wiele dla mnie znaczy <3

W kolejnym rozdziale będzie się naprawdę wiele działo! Będzie trochę zamieszania, jak i dużo dobrej zabawy. Dawno nie było żadnej dramy hahah. Rozdział będzie naprawdę długi, także mam nadzieję, że Wam się spodoba. Postaram się, aby był jak najlepszy <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top