||17||

- Twój penis wyglądał na bardzo małego. - powiedziała, mimo że było zupełnie na odwrót, ale wiedziała, że to uderzy mocno w jego męską dumę i zbyt wysokie ego.

     Chłopak zatrzymał się pod blokiem dziewczyny chwilę później, po usłyszeniu bolesnej uwagi.

- Przegięłaś. - powiedział nieziemsko wkurwiony.

- Ty też. - powiedziała Hye z ogromną dumą w głosie i jakby tego było mało, mocno ścisnęła jego udo bardzo blisko jego krocza.

JeongGuk cicho jęknął pod wpływem nagłego ruchu ze strony dziewczyny, ale musiał przyznać się przed samym sobą, że lubił, gdy była taka zadziorna, pewna siebie.

Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie na jego reakcję i zaczęła sunąć swoją dłonią wyżej, dopóki nie dotarła do jego męskości, która zaczęła robić się twarda.

Chłopak zamknął oczy i głośno wypuścił powietrze.

     Czyli jej plan działa.

     Ścisnęła delikatnie jego przyrodzenie, po czym cofnęła swoją rękę.

- No dobra. Dzięki, że mnie odwiozłeś. Muszę się zbierać. - powiedziała Hye i z chamskim uśmieszkiem wyszła z auta.

I w zasadzie zaczęła się zastanawiać dlaczego on tak po prostu pozwolił jej odejść, gdzie przecież ostatnio wyszedł wkurwiony z klubu.

     A przecież wtedy Hye nie posunęła się aż tak daleko, jak posunęła się dnia dzisiejszego.

><

     HyeMi wbiegła na górę i z hukiem zamknęła drzwi.

- Jeon mnie podwiózł, dlatego jestem wcześniej. - wysapała osiemnastolatka.

- Zaraz, co? Jeon? Już normalnie gadacie? - powiedziała zdezorientowana HaeMin.

- Nie, coś ty. Znasz mnie. Po prostu pani Jeon oznajmiła mi, że gadała z Gukiem i mnie odwiezie. Powiedziałam jej, że nie jestem pewna, czy aby na pewno to dobry pomysł, ale się zgodziłam. Nie miałam wyboru. Poza tym, mi to na rękę. - wzruszyła ramionami.

- A ta bluzka? Przecież nie jest Twoja. - wtrącił YoonGi.

- Ach tak. Ten frajer powiedział mi, że nigdzie ze mną nie jedzie, bo mam ujebaną bluzkę, więc pani Jeon go upomniała, na co on powiedział, że mam wziąć tę jego, w której spałam. - powiedziała Hye, myjąc jabłko, które chwilę później ugryzła.

- Masz zamiar mu ją oddać, jeżeli nie będzie się upominał? - zapytała starsza, spoglądając na kuzynkę badawczym wzrokiem.

- Nie wiem, raczej nie. Jest duża, ładnie pachnie. Dobrze wiesz, że mam słabość do takich rzeczy. - zaśmiała się młodsza, wyrzucając ogryzek do kosza na śmieci. Jabłko było małe, więc szybko się z nim uporała.

- Dobra, idziemy resztę rzeczy dopakować i będziemy się zbierać. Pogoda jest do dupy, szybko się ciemno robi, więc wolimy wyjechać odrobinę wcześniej. - powiedziała Hae, kontynuując po chwili. - Aha, słuchaj. Ogarnęłam ci w chacie, żebyś miała już z głowy. Już wystarczy, że u nich musiałaś sprzątać.

- Ojeju, dziękuję. Jestem tak padnięta i leniwa, że na pewno bym tutaj dziś nie ogarnęła. - zaśmiała się Hye, rozsiadając się na kanapie.

     Po mniej więcej godzinie Hye zaczęła żegnać się z Hae i YoonGim.

- Jeżeli byśmy czegoś zapomnieli to będziemy się wracać. - zaśmiała się HaeMin.

- Okej. - Hye również zaczęła się śmiać.

- Dobra, trzymaj się. Jak coś to pisz lub dzwoń. - powiedziała Hae, przytulając kuzynkę.

- Wpadnijcie niedługo. - powiedziała Hye, przytulając się już teraz z YoonGim.

     Po chwili para zniknęła za drzwiami, które Hye zamknęła po ich wyjściu. Nie kluczyła, bo wychodziła z założenia, że jej kuzynka jeszcze się wróci. Miała w zwyczaju zapominać swoich rzeczy.

     Po paru minutach dziewczyna poszła do łazienki i na spokojnie się wykąpała.

     Zawinęła swoje włosy w turban i owinęła swoje ciało ręcznikiem, chcąc iść do swojego pokoju po świeże ubrania.

     Jednakże zmieniła swoje plany, gdy usłyszała dzwonek do drzwi.

- Czego tym razem zapomniała? - powiedziała po cichu pod nosem.

     Podeszła do drzwi i otworzyła je, nie myśląc, że przecież dla pewność lepiej byłoby sprawdzić przez wizjer, czy to na pewno Hae się wróciła.

     Poczuła jak umięśnione ciało przypiera ją do ściany, mocno napierając na jej miękkie, duże wargi.

    Uderzyła chłopaka w czułe miejsce, na co ten od razu się odsunął i złapał za swoje krocze.

- Kurwa mać. - wyspał, opierając swoją głowę o ścianę.

- Czy ciebie pojebało, JeongGuk?! - krzyknęła dziewczyna, chwytając za swój ręcznik, aby mieć pewność, że jej nie spadnie. - Co ty tutaj w ogóle robisz? O co w ogóle tutaj chodzi? - mówiła zdezorientowana.

- Postanowiłem, że udam, że nie rusza mnie fakt, że dotykasz mojego kutasa i tak po prostu sobie idziesz i po prostu postanowiłem poczekać aż twoja kuzynka i jej chłopak sobie pójdą, i wtedy do Ciebie przyjdę. - powiedziałam, uśmiechając się sam do siebie.

- Lecz się, kurwa. - powiedziała wściekła, trzaskając drzwiami wejściowymi, których nie zamknął za sobą chłopak i skierowała się do swojego pokoju, a następnie do łazienki.

     Nie chciała paradować przy nim w samym ręczniku. Ubrała koronkowe, czerwone majtki i biustonosz do kompletu. Przemyła swoją twarz i usłyszała kroki zbliżającego się do niej JeongGuka.

- Nawet nie podchodź bliżej, bo znowu dostaniesz. Tym razem mocniej. - zagroziła, wycierając swoją twarz

- Do teraz mnie strasznie boli, więc proszę cię, nie rób tego. - powiedział, opierając się o framugę drzwi.

- To się do mnie nie zbliżaj.

- A kto w aucie położył dłoń na moim kroczu? Ja czy ty?

- Ty. Widziałam kątem oka, gdy byliśmy koło tamtego spożywczego.

- Dobrze wiesz, że nie o to mi chodzi, Hye. - powiedział trochę podirytowany.

- JeongGuk, ja tylko położyłam tam rękę. Nie nastawiaj się na nic.

- Nie potrafię. W klubie narobiłaś mi nadziei, po czym przerwałaś, dzisiaj również narobiłaś mi nadziei, ale ponownie nic z tego nie wyszło.

- Idź do tamtej dziewczyny. Już ci dupy dała, więc teraz pewnie też się zgodzi. Albo do jakiejkolwiek, z którą wcześniej spałeś. Albo i nie. Możesz też poznać jakąś nową, a gdy już wyładujesz całe swoje napięcie, to urwiesz kontakt, jak ze wszystkimi poprzednimi. - wzruszyła ramionami, nie zwracając uwagi, że zabrzmiała trochę tak, jakby była zazdrosna.

     JeongGuk uśmiechnął się zadziornie i odbijając się od framugi, zaczął podchodzić do dziewczyny trochę bliżej.

- Pewnie nie wiesz, ale z żadną dziewczyną nie spałem więcej niż raz. Nie pójdę do niej. Ani do żadnej innej, z którą spałem. Poza tym, ta ostatnia była strasznie słaba. - powiedział, podchodząc jeszcze bliżej.

     Osiemnastolatka spojrzała na niego zmieszana. Bo przecież po co on jej o tym mówił?

     Brunet był już o krok od niej, ale ta szybko się wymknęła i poszła do swojego pokoju. Czuła się dość niekomfortowo, stojąc przed nim w samej bieliźnie. I to w dodatku czerwonej i koronkowej.

     Chłopak głośno westchnął i udał się za dziewczyną.

     Hye stanęła przed całkiem dużą szafą i otworzyła jedne z drzwi.

     JeongGuk położył się na jej materacu i uważnie przyglądał się to jej odbiciu w lustrze, to jej ładnej pupie i długich nogach.

- Przestań. - powiedziała stanowczo i schyliła się po jej ulubione krótkie spodenki, które nosiła koło domu.

      A JeongGuk nie wytrzymał.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top