||1||

     HyeMi jest uczennicą klasy maturalnej jednego z lepszych seulskich liceów.

     Mieszka sama w małym, skromnym mieszkanku, które znajduje się w samym centrum miasta. Dostała je od taty na swoje, niedawno skończone, osiemnaste urodziny.

     Rodzice dziewczyny rozstali się krótko po jej narodzinach, dlatego ojciec zawsze obdarowywał ją drogimi prezentami. Chciał w pewien sposób wynagrodzić jej to wszystko. Można by stwierdzić, że mężczyzna „śpi na pieniądzach". Był czterdziestoletnim kawalerem, pracującym jako przełożony ogromnego oddziału w dobrze prosperującej korporacji. Przez wszystkie lata pracy w tym miejscu zdążył uzbierać odpowiednią sumę pieniędzy, aby spełnić jedno z marzeń córki - o samodzielności. Nie mógł jednak co miesiąc opłacać rachunków w mieszkaniu własnego dziecka, dlatego poszli na pewnego rodzaju kompromis. Pan Lee, bo takie nazwisko nosił ojciec nastolatki, kupił jej mieszkanie, a HyeMi będzie musiała znaleźć sobie jakąś dorywczą pracę i pogodzić ją ze szkołą, w której radzi sobie bardzo dobrze. Nie powinna mieć raczej żadnych braków w związku z pracą. No może jedynie brak motywacji, aby ją znaleźć.

     Mama dziewczyny, trzydziestoośmioletnia pani Cheong YuLin, niestety nie mogła jej za wiele pomóc. Nie była biedna. Po prostu miała również na utrzymaniu swój mały domek, w którym mieszkała z mężem - Cheong BaeSungiem oraz drugą, młodszą córką - Cheong HyoRi. Mimo że pracowała wraz ze swoim partnerem, to mogła pomóc Hye tylko w taki sposób, że robiłaby jej, za swoje pieniądze, zakupy spożywcze lub od czasu do czasu kupiłaby dziewczynie jakiś ciuch.

     Starsza córka chętnie przyjęła pomoc matki, ponieważ liczy się gest. HyeMi często dostawała to, czego chciała, jednakże nigdy nie była rozpieszczona. Doskonale znała pojęcia takich słów, jak kultura, skromność i szacunek do innych, jak i do samej siebie. Została bardzo dobrze wychowana, dlatego nienawidziła zadufanych w sobie „kolegów" (o ile można tych baranów tak nazwać) i dwulicowych, klejących się do każdego, „koleżanek" ze swojej klasy. Dzięki Bogu musi się z nimi jeszcze użerać tylko przez niecały rok.





//
Hejka! Jest to moja pierwsza książka, dlatego proszę Was o wyrozumiałość. Długo zabierałam się za napisanie jej.
Prolog, jak widzicie, krótki i nudny, ale znaczący w późniejszych rozdziałach, dlatego mam nadzieję, że nie zraża Was to za bardzo. Jest dość standardowy, ale zapewniam, że gdy akcja się rozkręci, to będzie działo się naprawdę wiele.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top