,,W czerwieni mi nie do twarzy" cz. 1
Pov. Tom
Czuję jak ciurkiem leci mi krew. Normalnie mógłbym być już dawcą!
Do pomieszczenia wchodzi Tord. Rzuca przede mną jakieś ubrania.
- Przebieraj się.
- W czerwieni mi nie do twarzy...
- To nie była prośba. Wracam za dwie minuty.
Ubieram to co dał mi Liderek. A mianowicie mundur. Taki jaki ma Paul i Patryck.
Przebieram się. Po chwili Tord wraca.
- Po co mi to?
- Witamy w szeregach armii...
- Haha! - Wybucham śmiechem. - Dobry żary!
- Chcesz żeby twój syn dożył dnia swojego ślubu?
Czuję jak złość się we mnie gotuje.
- Możesz mnie torturować, możesz więzić, ale jak skrzywdzisz moją rodzinę to ci NOGI Z DUPY POWYRYWAM!
*****
Za chwilę next rozdział :3
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top