one


>>mam wrażenie, że zepsułam
ps. jak widzicie błędy, możecie poprawiać <<

-Yoonnie, nie spędziliśmy tym razem długich, wspólnych wakacji. Czemu przyjechał tylko Taehyungie? - Jimin zrobił smutną minkę do ekranu laptopa, a Min się zaśmiał.

-Mówiłem, niespodzianka. Nie możesz wiedzieć, Jiminnie. Zresztą, w końcu spędziłeś wakacje że swoim chłopakiem, z przyjaciółmi.

-Ich widzę na co dzień. Zresztą, był TaeTae, a jak wy jesteście, to czas jest cały dla was... Żałuję, że jednak zdecydowałem się zamieszkać z mamą... Tata nie wyjechał z Daegu i miałbym was na co dzień. Codziennie mógłbym cię tulić, Yoonnie...

-Takie rzeczy powinieneś mówić swojemu chłopakowi.

-Cicho, nie ma go tu. Co porabiasz?

-Zaraz chyba się położę.

-Tak wcześnie? Jest 22... Kim jesteś i co zrobiłeś z moim Yoongim? - zachichotał chłopiec, poprawiając piżamkę.

-Zmęczony jestem. - wymyślił szybko Yoongi. - Nie mogłem spać.

-Ojej, mój biedny. Ze mną byś od razu zasnął.

-Nie wątpię. Dobra to ja kończę, widzimy się jutro?

-Przyjedziesz?

-Chodziło mi o Skype.

-A, tak... Widzimy się. Tęsknię, Yoonnie. Kocham cię.

-Ja ciebie też, aniołku. I tęsknię mocniej. - chłopiec tylko zachichotał i się rozłączył.

A Min ubrał kurtkę i poszedł do auta, w którym były walizki.

-Tylko bądźcie grzeczni u pani Park, chłopcy. - powiedziała mama, która tuliła ich na pożegnanie. Tata ich odwoził.

-Dobrze eomma. - uśmiechnął się Taehyung.

-Yoongi, dbaj o brata. Widzimy się za trzy miesiące.

-Jasne, mamo. - bracia wsiedli do auta, a ich ojciec odjechał.

⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️

Rano Jimin wyszedł wcześniej. Coś jak dwie godziny wcześniej. Pomalowany, ładnie ubrany poszedł do Jeongguka, aby go obudzić. To ostatnia klasa, ten przygłup nie może się spóźnić na ostatnie rozpoczęcie roku szkolnego.

Dosłownie dwie minuty później pod domem Parków zaparkował Min Seokmin. Z auta wysiedli bracia, a pani Park powitała ich z uśmiechem na ustach i powiedziała, żeby narazie zostawili walizki w samochodzie oraz aby poszli się ogarnąć. Przywitała się z ich ojcem uściskiem i pocałunkiem w policzek. Dzięki ich dzieciom i rodzice się zaprzyjaźnili.

⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️⏭️

Minowie dotarli do szkoły i rozeszli się.
Oczywiście starszy o rok powiedział młodszemu, aby nie rozniósł klasy, a co dopiero szkoły. Dobrze, że jeszcze Jimina nie widział. Razem ta dwójka ma dziwne odpały. Przykładowo; Min musiał udawać pełnoletniego, żeby wydostać ich z komisariatu, gdy przypadkiem znokautowali policjanta.

Yoongi zauważając tyły Jimina, uśmiechnął się, zaszedł go od tyłu i zakrył mu oczka. Jeon spojrzał się na Mina jak na debila.

-Zgadnij kto to. - uśmiechnął się starszy, a mniejszy tylko pisnął szczęśliwy i gdy jego oczy zostały odkryte, odwrócił się, a następnie objął przyjaciela.

-Yoonnie... Tak strasznie tęskniłem. - miauknął chłopiec i niechętnie puścił starszego.

-Jak ostatnio sprawdzałem, twój chłopak wyglądał inaczej. - odezwał się milczący do tej pory Jeongguk.

-To nie mój chłopak, głupku. - zaśmiał się Jimin. - To jest Yoonnie. Mówiłem ci o nim, Kook.

-A tak. Ryczałeś dzisiaj rano, że za nim tęsknisz. Jeongguk - królik wyciągnął dłoń, którą Min uscisnął.

-Yoongi.

-Właśnie, co tu robisz, Yoonnie?

-Od dzisiaj? Mieszkam z tobą i chodzę do tej szkoły.

-To wspaniale! Nadrobimy całe wakacje!

-Taehyung też tu jest.

-TaeTae?! Gdzie?! - pisnął Jimin.

-Ze swoją klasą, pamiętaj jest rok młodszy i błagam, nie lądujcie już na komisariacie.

-Tobie też to zrobili? Myślałem, że tylko mi - powiedział Jeon.

-Chimmy...

-Tak wyszło Yoonnie... Ale Kookie nam pomógł! - zachichotał mniejszy. - Usiądziemy razem, Yoongie?

-Miałeś siedzieć z Hyunjinem* - przypomniał mu Jeongguk.

[*postać wymyślona przeze mnie]

-Tak, ale nie wiedziałem, że Yoonnie przyjedzie. Tak to siedziałby sam.

-Ja siedzę sam, Chim. Może usiąść że mną. - powiedział Jeon.

-Ale-

-Chimmie, usiądę z Ggukiem, siedź ze swoim chłopakiem. - Min pocałował chłopca w czółko, a ten uroczo fuknął.

-No dobrze. Ale dzisiaj siadasz ze mną, Hyunjin nie chodzi na rozpoczęcia. - Jimin zatrzepotał rzęsami.

-Nie umiem ci odmówić jak tak robisz. - Min objął Parka od tyłu i cmoknął co w czubek nosa.

-Przypominacie bardziej parę niż przyjaciół. - stwierdził Jeongguk.

-Jesteśmy tylko przyjaciółmi, Kookie. Przyjaźnimy się długo, to dlatego. - zachichotał Jimin.

Właśnie.

Chłopcy są tylko przyjaciółmi.

Na to słowo obydwoje poczuli ukłucie w sercu.

>>jest pierwszy rozdział
co myślicie?<<

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top