2.

     Po lekcji chemii była długa przerwa. Na dworze było jeszcze ciepło, więc wyszłyśmy razem z Mią na zewnątrz. Moja przyjaciółka była dość niska, a włosy miała koloru blond, bardzo długie i związane w wysoką kitkę. Znałam ją od przedszkola i była moją jedyną przyjaciółką. Wyciągnęłam z plecaka bułkę i zaczęłam jeść. Jeszcze przy samym wyjściu dogonił nas chłopak Mii, Aaron.

- Hej - rzucił.

- Cześć - odpowiedziałam mówiąc z pełną buzią i przeżuwając bułkę.

- Gadałyście już z tym nowym? - spytał obejmując swoją dziewczynę ramieniem.

- Nie, ale mamy zamiar - odpowiedziała za mnie i za siebie Mia, lecz ja się z nią nie zgadzałam.

- Mam być zazdrosny? - zapytał podnosząc brwi.

Mia chwyciła go za dłoń.

- Dobrze wiesz, że kocham tylko ciebie - zapewniła go z uśmiechem.

Aaron lekko ją cmoknął w usta.

- Bleee - powiedziałam udając obrzydzenie z lekkim uśmiechem.

Żygać mi się chciało od tych ich czułości, ale byłam już do tego przyzwyczajona. Chcieliśmy podejść do tego Cedric'a, ale wokół niego stłoczyła się prawie cała nasza klasa.

- Nie chce mi się tam pchać - westchnęłam.

Mia złapała mnie za dłoń i pociągnęła do przodu.

- Chodź, przecież musimy się mu przedstawić - powiedziała entuzjastycznie.

Stanęliśmy dość blisko niego, ale do okoła było i tak pełno ludzi. Już się odwracałam, ponieważ nie chciałam stracić całej przerwy, gdy nagle Cedric stanął przede mną i wyciągnął dłoń w moją stronę.

- Cedric - powiedział uśmiechając się - Diver - dodał jeszcze.

- Brooke Cox - przedstawiam się podając mu rękę - Chodzimy do jednej klasy.

Chłopak spojrzał mi w oczy. Miał tęczówki koloru czekolady.

- Miło było poz...

Nagle ktoś mnie popchnął i poleciałam dwa kroki w bok. Zapoznanie uznałam za zaliczone, więc postanowiłam poszukać Mii i Aaron'a. Długo nie musiałam szukać. Siedzieli na ławce pod drzewem i się całowali. Na sam widok zrobiło mi się nie dobrze. Postanowiłam wrócić do szkoły i ukryć się w bibliotece. Dobra książka nigdy nie jest zła.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top