60
Fraser
Obudziwszy się nad ranem, ujrzałem zaślinionego Wyatta. Przytulał do piersi jednorożca Nyx. Leżał na łóżku, zwrócony w moją stronę, podczas gdy ja zajmowałem miejsce na podłodze. Rodzice Nyx zaproponowali, abym przenocował na kanapie w salonie, ale za nic nie chciałem spuścić z oczu moich kochanków.
Nyx oddała Wyattowi swoje jednoosobowe łóżko, a sama spała obok mnie na podłodze. W nocy rozebrałem się do bokserek. Nyx położyła dłoń na mojej piersi, a twarz wtuliła w moją szyję. Leżałem na plecach, czując się spełniony. Choć nie ukrywałem, że fantazje o spaniu razem z moimi kochanymi ludźmi w różowym pokoju, nie były na wysokiej pozycji na mojej liście marzeń.
- Już nie śpisz?
Oderwałem wzrok od mojego uroczego chłopca, gdy usłyszałem głos Nyx. Spojrzałem na moją dziewczynkę, która uniosła się na łokciu. Patrzyła na mnie z góry.
- Dzień dobry, księżniczko. Powiedz mi, jak mam spać, kiedy mam przed sobą takie widoki?
Aby podpowiedzieć jej, co miałem na myśli, pokazałem na Wyatta. Strużka śliny spływała mu po podbródku. Mężczyzna tulił do piersi błękitnego jednorożca z gwiazdką na dupie, a ja musiałem siłą powstrzymywać się od wybuchu śmiechu.
- Masz rację. Nie sposób spać z takim widokiem.
Nyx powoli się podniosła. Podeszła do szafy. Miała na sobie jedną ze swoich przydługich koszulek. Pod spodem nie miała bielizny. Prezentowała się onieśmielająco, nawet mając na sobie koszulkę z jednorożcem. Do diabła, gdybym wcześniej wiedział o jej obsesji na punkcie stworzeń z jednym rogiem...
Przecież mogłem się tego domyślić. Oboje z Wyattem mieliśmy w końcu po jednym rogu, prawda? Może nie znajdował się na naszym czole, ale jednak. Był obecny gdzieś niżej.
Patrzyłem, jak Nyx się po cichu przebiera. Dziś mieliśmy spotkać się z jej przyjaciółmi. Nyx zadzwoniła wczoraj do Lethe. Przegadały ponad trzy godziny. Moja dziewczynka wyznała swojej przyjaciółce część prawdy. Nie powiedziała, że byłem kolesiem z jej wieczoru panieńskiego. Byłem pewien, że Lethe ani pozostałe przyjaciółki Nyx mnie nie poznają. Ostro wówczas imprezowały, a Nyx była jedyną, która była na tyle trzeźwa, aby mnie zapamiętać.
Nie byłem pewien, w jaki sposób przebiegnie spotkanie z przyjaciółmi mojej dziewczyny, ale musiałem to dla niej odbębnić. Byłem pewien, że dziewczyny będą zaciekawione mną i Wyattem. Nie chciałem im za dużo zdradzać. Najchętniej po wizycie w domu rodzinnym Nyx, wróciłbym z nią i Wyattem do naszego domku w lesie, ale pozostało jeszcze coś, co musieliśmy zrobić.
Nyx
Trzymając za rękę Frasera, podążyłam do parku. W miejscu tuż pod najwyższym drzewem moi przyjaciele urządzali comiesięczny piknik. Lethe wiedziała, że ma się dzisiaj nas spodziewać. Wypatrywała nas z daleka, a gdy już odnalazła nas wzrokiem, rzuciła się biegiem w moją stronę. Fraser musiał stanąć za moimi plecami, aby mnie podtrzymać. Lethe nie była silną dziewczyną, ale podbiegła do mnie z takim impetem, że rzucając się na mnie mogła mnie potrącić.
- Nyx, nie widziałam cię od wieków! Nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć twoich przystojniaków! Jak to możliwe, że złapałaś aż dwóch?
Lethe oderwała się w końcu od ode mnie. Zmierzyła wzrokiem Frasera i jej szczęka opadła w dół.
- Gdybym nie wyszła za Christiana, musiałabyś walczyć ze mną o tego faceta, Nyx. Nie ma mowy, że jesteś z kimś tak...
- Fraser, miło mi cię poznać.
Mój kochanek podał jej dłoń. Lethe dygnęła niczym księżniczka, starając się zrobić wrażenie na moim mężczyźnie.
- Jesteś pięknym greckim bogiem, Fraser. A gdzie ten drugi?
W tej chwili zza drzew wyłonił się Wyatt. Niósł w dłoniach dwa lody w wafelku. Jednego podał Fraserowi, a drugiego polizał, nie zwracając większej uwagi na moją przyjaciółkę.
- Och, on też jest cholernie przystojny. Nyx, gdzie ich poznałaś? Nie rozumiem, co się z tobą stało. Byłaś taka niepozorna, cicha i...
- Uwierz mi, Lethe - rzekł Fraser, czarując moją przyjaciółkę swoim głębokim, seksownym głosem. Mimo, że nie zwracał się do mnie, mi również zrobiło się słabo. - Takich seksownych gości jest na świecie wielu. Choć patrząc na twojego męża, trudno mi uwierzyć, że potrafisz uważać innego faceta za bardziej seksownego od niego.
W tej właśnie chwili Christian, Brianna i Cherry wstali z koca i do nas podeszli. Przywitałam się z nimi wszystkimi, a później przedstawiłam ich moich mężczyzn.
Kiedy usiedliśmy wszyscy na kocu, czułam na policzkach rumieńce. Nigdy wcześniej nie byłam tak dumna, mogąc przebywać wśród ludzi z moimi przystojniakami. Wyatt i Fraser adorowali mnie w towarzystwie moich przyjaciół niczym królową. Fraser wsuwał mi do ust przyniesione przez siebie winogrona, a Wyatt ułożył głowę na moich kolanach i wpatrywał się w niebo, muskając włosami moje nagie uda. Założenie spódniczki na spotkanie z przyjaciółmi było dobrym pomysłem.
- Nyx, skarbie. Na pewno nie jesteś przez nich siłą przetrzymywana? Jeśli tak jest, mrugnij dwa razy.
Lethe zażartowała, ale nie była taka daleka od prawdy. W końcu na początku byłam ich niewolnicą.
- Nie muszę mrugać. Jestem z nimi z własnej woli. Powiedz tylko, która dziewczyna nie chciałaby rzucić wszystkiego, aby być z takimi przystojniakami w związku?
- Wypraszam sobie. Nie uprzedmiotowiajcie mnie.
Szturchnęłam Wyatta w brzuch. Mężczyzna skulił się i wybuchnął śmiechem. Dotychczas milczał wśród moich najbliższych, ale gdy w pobliżu był Fraser, Wyatt czuł się spokojny i bezpieczny.
- Jesteś moją seksualną zabawką. To tak jakbyś był moim przedmiotem - zażartował Fraser. Moi przyjaciele wybuchnęli śmiechem. Nie wiedzieli, że Wyatt naprawdę był zabawką Frasera. I czasami moją. A przez większość czasu to ja byłam ich zabaweczką i nie czułam się z tym źle.
-Może mogłabyś użyczyć mi jednego z tych przystojniaków, Nyx? - spytała Cherry, puszczając oczko Fraserowi.
- Przykro mi - rzekł Fraser, przejmując głos. - To ja jestem panem i władcą w tym związku. Nyx i Wyatt należą do mnie. Każdy, kto położy na nich ręce w celach seksualnych, zostanie przeze mnie wyeliminowany z gry w bardzo bolesny sposób. Nie radzę więc kierować w stronę żadnego z nas aluzji.
- Boże, jaki dominujący! - krzyknęła Brianna, wachlując się dłonią. - Nie dziwię się, że pozwoliłaś mu się wywieźć do lasu, Nyx. Za takim facetem pojechałabym na koniec świata.
- Podobnie jak ja - odrzekłam, uśmiechając się do mojego pana. Pocałowałam go w usta, co wywołało westchnięcia pełne uroku wśród moich przyjaciół. - Za nimi poszłabym na koniec świata i jeszcze dalej. Na szczęście nasz świat nie znajduje się tak daleko i w każdej chwili możemy do was przyjechać.
- Tak będzie, kochanie - odrzekł Fraser, kierując swoje słowa do moich bliskich, choć to mnie patrzył w oczy. - Gdy tylko będziesz miała ochotę tu przyjechać, rzucę wszystko i zabiorę cię tu. Zrobię dla ciebie wszystko, moja piękna królewno. I dla mojego księcia również. Choć temu wystarczą do szczęście jednorożce.
- I kajdanki! - odkrzyknął Wyatt, mierząc Frasera spojrzeniem. - Pamiętaj o kajdankach, mój panie. Inaczej nici z zabawy.
- W porządku. Muszę w końcu słuchać moich uległych, prawda?
Dziesięć lat później
Eric
Stałem na szczycie Wieży Eiffle'a w Paryżu. Obok mnie stał Adamo. Mój włoski kochanek, którego poznałem podczas podróży po Europie dwa lata temu.
Zgodnie z obietnicą złożoną Fraserowi Callahanowi, wyjechałem ze Stanów w dniu, w którym wyszedłem z więzienia. Kupiłem bilet do Londynu w jedną stronę. Miałem dużo pieniędzy pozostałych mi po pracy w Chalcedony, więc mogłem sobie pozwolić na beztroskie życie w Europie.
Podczas lotu do Londynu, który miał miejsce dwa lata temu, miałem w oczach łzy. Zostawiałam za sobą część historii. Chalcedony, Wyatta i Knighta, któremu odebrałem szansę na życie. Mimo lat spędzonych za kratkami, nie wydobrzałem po jego śmierci.
Fraser załatwił mi najlepszych psychologów, dzięki którym wychodziłem na prostą. Wielokrotnie się przy nich załamywałem. Miałem kilka prób samobójczych w więzieniu, ale za każdym razem mnie ratowano, zanim byłoby za późno. Przypinano mnie kajdankami do łóżka i trzymano mnie tak do czasu, aż uznano, że mogę wrócić do swojej celi i funkcjonować w miarę normalnie. Nie było mi łatwo, gdyż zabójstwo Knighta i porwanie Wyatta czyhało nade mną niczym najwyższy demon z piekła. Niemniej jednak w Europie odnalazłem spokój.
Nie było dnia, żebym nie tęsknił za Wyattem. Wylałem mnóstwo łez po stracie mojego chłopca. Pragnąłem zobaczyć go choć jeszcze jeden, jedyny raz, ale nie mogłem ryzykować powrotu uczucia. Wyatt był szczęśliwy z Fraserem i Nyx, o czym poinformowano mnie, gdy wychodziłem z więzienia. Cieszyłem się, że ułożyli sobie życie we trójkę, choć nie było dnia, w którym nie zastanawiałbym się, co by było, gdybym nie posunął się do zabójstwa niewinnego chłopca i wciąż byłbym dominującym w klubie Chalcedony.
- Kochany?
Uśmiechnąłem się do Adamo. Mój przystojny Włoch pocałował moją dłoń.
Nie miałem prawa dłużej myśleć o Wyattcie. Miałem przy sobie mężczyznę, którego kochałem. Moja pierwsza miłość nigdy nie miała odejść w zapomnienie. Wyatt już na wieki miał mieć w moim sercu szczególne miejsce, lecz nadszedł dla mnie nowy początek.
Miałem prawo zacząć życie od nowa. Zapomnieć o tym, że byłem mordercą.
- Tak, Adamo?
Pod osłoną nocy, w świetle gwiazd, Adamo uklęknął przede mną. Wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko, które chwilę później otworzył. Moim oczom ukazał się męski pierścionek, który jednak nie pozostawiał złudzenia, że był pierścionkiem zaręczynowym.
- Zakochałem się w tobie w Rzymie, Ericu - zaczął, a moje serce na moment się zatrzymało. - Oddałem ci serce. Pomogłem ci dostrzec w tobie cudownego człowieka, którym jesteś. Kocham cię i chcę spędzić z tobą resztę życia, Ericu. Jeśli pozwolisz, będę przy twoim boku, gdy będziesz mnie potrzebował. Kiedy zechcesz, będę pełzał u twych stóp, a nawet je całował. Jesteś światłem w mojej ciemności. Czy pozwolisz mi zostać twoim mężem?
Spojrzałem w oczy Adamo. Uśmiechnąłem się do mężczyzny mojego życia. Pokiwałem twierdząco głową.
- Tak, kochanie. Zostanę twoim mężem.
Adamo wsunął pierścionek na mój palec. Podniósł się, aby pocałować mnie w usta.
Wokół nas rozległy się wiwaty i oklaski. Całowałem mojego ukochanego na szczycie najpiękniejszej konstrukcji znanej światu. Nie mógłbym być szczęśliwszy.
- Kocham cię, Adamo. Razem na koniec świata.
- I jeszcze dalej - odrzekł, cytując naszą ulubioną bajkę z dzieciństwa.
******
Dziękuję za przeczytanie "Fraser"!
Zapraszam do moich dwóch nowych powieści "Mythical Creature" o tematyce fantasy, a także "Restrained", czyli historię Laurenta Randalla, który z pewnością weźmie w posiadanie wasze serca, a także wasze dusze ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top