53
Wyatt
- Nie mam siły na zabawę. Głowa mi pęka.
- Zobaczysz, że za chwilę nie pożałujesz, iż zwlokłeś się z łóżka.
Po śniadaniu, podczas którego ledwo żyłem, Nyx chwyciła mnie za rękę i zabrała mnie do salonu. Mimo, że na zewnątrz świeciło słońce, Fraser zasłonił okna, aby nikt z zewnątrz nas nie podglądał. Choć jakby nie patrzeć, byliśmy tutaj przecież sami. Naszą jedyną widownią mogły być rybki z oceanu.
Byłem na takim kacu, że było mi wszystko jedno. Pozwoliłem, aby Nyx posadziła mnie na jednym z dwóch przygotowanych na środku pomieszczenia krzeseł. Ziewnąłem głośno, przeciągając się.
Dziś, po raz pierwszy od kilkunastu dni, porządnie się wyspałem. Pewnie była to zasługa wypitego wczorajszego wieczoru alkoholu. A może również po części przyczyniła się do tego nasza łóżkowa zabawa, podczas której oboje z Fraserem posiedliśmy Nyx w najbardziej prymitywny i zwierzęcy sposób.
- Nyx, kochanie. Może mógłbym wrócić do łóżka? Przecież będziemy na Malediwach jeszcze przez kilka dni. Nie zaszkodzi, jeśli dam sobie dzień luzu.
Dziewczyna rzuciła mi spojrzenie spode łba. Położyła dłoń na moim udzie. Krzesła, na których siedzieliśmy, zostały ustawione w znacznej odległości od siebie, dlatego musiała nieźle się nagimnastykować, aby mnie dotknąć.
- Uwierz mi, królewiczu. Twój wysiłek wstania z łóżka będzie tego wart.
Moje zmysły wyostrzyły się w chwili, w której światło panujące w niewielkim domku zostało romantycznie przyciemnione. Z głośnika znajdującego się przy telewizorze zaczęła sączyć się zmysłowa muzyka. Mimo, że ledwo kontaktowałem ze światem przez alkohol, nie sposób było nie skupić się na wchodzącym do salonu Fraserem.
Mój ukochany wkroczył do pokoju zmysłowym krokiem. Miał na sobie seksowny strój gliniarza. Doskonale pamiętałem, że ubrał się tak w dniu, w którym miał po raz pierwszy styczność z Nyx. Poszedł wówczas na wieczór panieński jej przyjaciółki i wykonał erotyczny taniec na miarę zawodowego striptizera.
Szczęka opadła mi w dół, gdy ujrzałem policyjną pałkę przymocowaną do paska spodni.
Fraser na początku nie zwracał na nas uwagi. Pogrążył się w muzyce, seksownie się ruszając. Czasami tańczył dla mnie w sypialni, ale nigdy przedtem nie wykonał tak przesiąkniętego erotyzmem układu.
Nagle Fraser ściągnął przez głowę koszulkę, a później rozszarpał spodnie na strzępki. Moim oczom ukazał się jego fiut okryty przez męskie stringi. Musiałem się powstrzymać, aby nie zacząć histerycznie się śmiać.
Kiedy mój mężczyzna podszedł bliżej mnie, zamarłem. Fraser skuł mi ręce za oparciem krzesła, dzięki czemu nie mogłem się ruszyć.
Odchyliłem głowę w tył, gdy brunet usiadł mi okrakiem na kolanach. Ściągnął pasek, a następnie owinął mi go wokół szyi, aby lekko mnie nim poddusić. Tracąc dopływ tlenu, zacząłem mieć mroczki przed oczami. Fraser wiedział jednak, aby nie zapiąć sprzączki zbyt mocno, żebym mu tutaj nie wykitował. Byłem pewien, że transport zwłok z Malediwów nie był tanim przedsięwzięciem.
Mój kochanek tańczył mi na kolanach, a ja twardniałem w mgnieniu oka. Uśpił moją czujność swoim seksownym tańcem, więc wzdrygnąłem się, gdy poczułem, jak na moim udzie ląduje bat.
- Byłeś grzecznym chłopcem czy zasłużyłeś na karę, Wyattcie Fitzgerald?
Fraser pociągnął za pasek zawiązany na mojej szyi. Otworzyłem usta, ale nie byłem w stanie wypowiedzieć ani słowa.
- Panie...
- Och, chyba zajmę się moją dziewczynką. Już drugi raz spotykam ją na swojej służbie. To ostatnie ostrzeżenie, ślicznotko.
Patrzyłem, jak Fraser podchodzi do Nyx. Podobnie jak u mnie, najpierw skuł jej nadgarstki za oparciem krzesła. Odtańczył seksowny taniec na jej kolanach, ocierając się kutasem o jej cipkę. Z tego, co zdołałem zauważyć, Nyx oprócz sukienki nie miała na sobie nic więcej. Zrobiłem się jeszcze twardszy. Byłem gotów błagać mojego gorącego gliniarza, aby mnie rozkuł i pozwolił w jakikolwiek sposób sobie dogodzić. Byłem tak zdesperowany, że zgodziłbym się nawet na to, aby kazał mi ocierać się o podłogę, będąc skutym.
Och, czy ta wizja, mimo swojej perwersyjności mnie podniecała?
Owszem. Byłem zboczonym dzieciakiem i się tego nie wstydziłem.
Mój pan całował Nyx zapamiętale, wsuwając język między jej słodkie wargi. Jęknąłem boleśnie, nie będąc nawet tego świadom. O mojej reakcji poinformował mnie Fraser, który na moment wyszedł z roli złego policjanta i parsknął śmiechem.
- Muszę wymyślić wam jakąś karę za nieposłuszeństwo. Jaką karę uważacie za odpowiednią?
Fraser stanął przed nami, krzyżując ręce na piersi. Przechylił głowę na bok, a ja znów jęknęłam. Do diabła, nie potrafiłem się opanować. Zachowywałem się jak niewyżyty seksualnie chłopiec, który nigdy przedtem nie miał w tyłku czyjegoś fiuta. Tymczasem nie tak dawno temu byłem mocno posuwany, ale jak było widać na załączonym obrazku, mnie to nie wystarczyło.
- Mogę wylizać podłogę, po której stąpasz, panie.
Fraser poprawił krok na moje słowa. Boże, te stringi były tak skąpe, że jego jądra niemal znajdowały się na linii mojego przenikliwego wzroku.
- To kusząca propozycja, panie Fitzgerald. Niemniej jednak wolałbym, aby wpierw wylizał pan moje stopy.
- Uważam, że ta kara jest zbyt łaskawa, panie glino - wyszeptałem, dusząc się nie tylko pod wpływem zaciśniętego wokół szyi paska, ale też dlatego, że widok Frasera w takim negliżu pobudzał moje ciało. Nie mogłem już logicznie myśleć. Fraser może kiedyś zaczął od zniewolenia mojego ciała, ale później zniewolił także mój umysł. Przejął mnie całego, a ja z radością stałem się jego prywatną seksualną zabawką. Cóż, może nie taką prywatną, skoro zaczął dzielić mnie z Nyx. Niemniej jednak było to cudowne doznanie, móc być czczonym przez dwójkę tak wspaniałych i dobrodusznych ludzi.
- W takim razie później wymyślę dodatkowe zadania dla waszej dwójki.
Fraser podszedł do mnie i uwolnił moje ręce. Od razu padłem przed nim na kolana, spuszczając pokornie głowę, a dłonie kładąc na udach wierzchem do góry. Pasek zaciskał się na mojej szyi, a na mojej twarzy malował się krzywy uśmieszek.
- Wyliż moje stopy.
Jego rozkazujący ton głosu sprawił, że znów jęknąłem. Moje bokserki nie pomagały mi ukryć mojej ogromnej erekcji. W czasie wielomiesięcznego treningu na uległego nauczyłem się jednak wstrzymywać swoje potrzeby na rzecz mojego pana. Wiedziałem, że gdy zadowolę Frasera, pozwoli mi osiągnąć szczyt rozkoszy. Najpierw jednak czekała mnie zabawa z jego stopami. Byłem jedną z niewielu osób, jakie znałem, które miały fetysz stóp. Większość ludzi brzydziło choćby lekkie dotknięcie czyjejś stopy, ale nie mnie. Uwielbiałem stopy. Była to moja grzeszna przyjemność.
Pochyliwszy się, zacząłem całować stopy Frasera. Szybko jednak przeniosłem się na jego umięśnione łydki. Zachowywałem się jak głodne lwiątko.
Nie mogłem wytrzymać napięcia. Gdy zacząłem ocierać się kutasem o podłogę, Fraser chwycił mnie za włosy. Odchylił mi głowę do tyłu, a ja jęknąłem, mając przed sobą jego boskie oblicze.
- Czy pozwoliłem ci na orgazm?
- Panie, nie osiągnąłem go.
Fraser parsknął śmiechem, kręcąc głową z politowaniem.
- Owszem, nie osiągnąłeś orgazmu, bo na niego nie zasłużyłeś. Teraz podejdź na kolanach do Nyx. Umość się między jej nogami i wyliż jej cipkę do czysta.
Dobry Boże, to były tortury. Nie byłem pewien, jak wyglądały kary w piekle, ale Fraser doskonale wiedział, jak uczynić z mojego życia piekło na ziemi.
Podpełzłem do ciągle skrępowanej Nyx. Uniosłem wyżej jej sukienkę. Westchnąłem z zachwytu, gdy moim oczom ukazała się jej wilgotna kobiecość.
Nie czekałem na szczegółowe polecenia mojego pana. Całowałem łechtaczkę Nyx, wsuwając język w jej dziurkę co jakiś czas. Dziewczyna wiła się na krześle i jęczała. Błagała mnie o orgazm.
- Nie, Nyx. Masz błagać mnie o orgazm. Wyatt jest tylko moją zabawką. To ode mnie zależy, czy dojdziesz.
Słowa Frasera, choć nie były skierowane do mnie, sprawiły, że zacząłem coraz zachłanniej lizać cipkę naszej niewolnicy. Całowałem ją, ssałem i dręczyłem do ostatniej chwili.
- Błagam, panie funkcjonariuszu. Panie Callahan. Proszę, pozwól mi dojść.
- Grzeczna dziewczynka - nagrodził ją nasz pan, a ja, choć nie widziałem jego twarzy, mógłbym przysiąc, że bezwstydnie się uśmiechał.
Nyx zaciskała się na moim języku jeszcze przez długi czas. Jej ciałem targały spazmy, a z ust wydostawały się jęki. Spijałem cały jej orgazm dla siebie. Chciałem, aby nie była w stanie samodzielnie chodzić. Pragnąłem wziąć ją w ramiona i się nią zaopiekować, ale aby to zrobić, musiałbym zapytać Frasera o zgodę. Było mi jednak tak dobrze, gdy ją lizałem, nawet obolałą i zmęczoną, że znów przestałem myśleć i po prostu poddałem się chwili.
Nyx
Wyatt nie miał dla mnie litości. Gdy doszłam z głośnym jękiem, miałam nadzieję, że się ode mnie odsunie. On jednak postanowił torturować mnie w nieskończoność. Ssał moją łechtaczkę tak długo, aż zabrakło mi sił. Dlatego też, gdy Fraser pozwolił Wyattowi stanąć na nogi i w końcu zdjął mu pasek z szyi, moje nogi drżały niemiłosiernie.
- Byłaś bardzo posłuszną dziewczynką, kochanie.
Fraser obciągnął mi sukienkę w dół. Wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do łóżka, w którym noc spędził pijany Wyatt. Położył mnie wygodnie.
Nie zdziwiło mnie, że Wyatt przyszedł tutaj za nami. Oparł się o framugę drzwi i choć zabawa została zakończona, on dalej nie osiągnął tego, czego pragnął.
- Panie, wiem, że musimy zaopiekować się naszą księżniczką, ale...
- Do nogi, Wyatt.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, słowa Frasera sprawiły, że Wyatt padł na kolana i przyczołgał się do swojego pana. Ja leżałam bezsilnie na łóżku. Byłam pewna, że nawet gdybym chciała pójść do toalety, nie dałabym rady zrobić tego o własnych siłach.
Kiedy Wyatt znalazł się przy nogach swego władcy, Fraser pocałował mnie w czoło, a następnie zajął się swoim chłopakiem na moich oczach.
Patrząc, jak Fraser każe usiąść Wyattowi na fotelu, a następnie pada przed nim na kolana, aby mu obciągnąć, nie mogłam powstrzymać rumieńca. Czułam gorąco na policzkach. Fraser, który na co dzień był samcem alfa o dominującym charakterze, potrafił uklęknąć przed swoim kochankiem i go zadowolić. Nie obchodziło go, że klękając, jego ego ucierpi. Fraser znalazł w życiu złoty środek. Pewnie nie byłby dobrym autorytetem dla dzieciaków, ale ja aspirowałam do tego, aby stać się taka, jak on.
Nie chodziło mi o to, że Fraser z łatwością potrafił przejąć nad kimś kontrolę. Miałam na myśli to, że Fraser Callahan żył własnym życiem, niczego nie żałując i ciesząc się z każdego drobiazgu, choć miał przecież wielką fortunę i do końca życia nie musiał pracować.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top