Koniec
I tak po roku i pięciu miesiącach dotarliśmy do końca „Four steps to hell". Na tę chwilę mogę powiedzieć, że cieszę się, że dałam szansę temu opowiadaniu powstać. Odmienne od tego, co zazwyczaj piszę, było naprawdę miłą odskocznią. Kochałam niepewność pomiędzy rozdziałami, a także losem bohaterki, nad którym sama nieraz świadomie nie miałam pojęcia, jak się potoczy. A szczególnie uwielbiałam nutkę szaleństwa, pogłębiającego się z każdą chwilą u Charlotte...
Pierwsza część „Four steps to hell" nie odzwierciedla do perfekcji tego, co pragnęłam przekazać — gdybym starała się wytłumaczyć wszystko naraz, zapewne ciężko byłoby wszystko zrozumieć, a poza tym... nie byłoby elementów zaskoczenia.
Dlatego powstanie druga część, która wyjaśni, mam nadzieję, że każde nurtujące pytanie. Sądzę, że ta część i pierwsza będą nierozerwalnym elementem, a bez przeczytania obu, no cóż, będzie ciężko przyswoić czasami nielogiczne zachowanie bohaterki (bądź tak tylko mi się wydaje). Pojawi się ona w tej książce, by nie było przymusu szukania jej pod nową nazwą na moim profilu. Jednak jej publikacja nie będzie prędko — z powodów opóźnień, spowodowanych zaległością w „Do ostatniej iskry ciebie", tę część rozpocznę najpóźniej w lutym... chociaż... myślę, że na początku stycznia pojawi się rozdział ze względu chęci wyjaśnienia niektórych spraw :D
Na koniec notki, pragnę podziękować moim czytelnikom, że zdołali dotrzeć ze mną aż do samego końca ♥
Pozdrawiam i do zobaczenia ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top