Prolog

-Dlaczego twoja mama jest taka wkurzona?-spytała Polly, kiedy usłyszała trzask zamykanych drzwi.

-Pewnie wróciła z kolejnej randki-wzruszył ramionami David.

-Randki?-uniosła brwi zdziwiona dziewczynka-Z kim?

-Mówi, że to idiota, albo palant. Ale jeszcze go nie poznałem.

-Nie przeszkadza ci to, że sobie kogoś szuka? Będzie miała mniej czasu dla ciebie.

-Nie, będę miał z kim się pobawić-uśmiechnął się chłopczyk.

-Ja się mogę z tobą pobawić-zaprotestowała.

-Ty jesteś dziewczyną-machnął lekceważąco ręką-Musimy jej pomóc. Znajdziemy jej kogoś-wpadł na pomysł David.

-To fajny pomysł. Mój wujek Harry jest sam.

-Super. Niech jutro po ciebie przyjdzie.


Startujemy wkrótce z nowym fanficiton :) Zapraszam!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: