i miss u Tonio || P.Gasly x C.Leclerc



Halloween. Wszyscy się dobrze bawią z wyjątkiem mnie. Wszyscy chodzą po cmentarzu i kpią sobie ze śmierci. Ja nie . Wszedłem na cmentarz z bukietem kwiatów. Jakieś dziecko na mnie wpadło

Uważaj gówniarzu! - krzyknąłem może trochę za głośno

Szedłem alejkami by po kilku minutach znaleść się przy właściwym grobie. Usiadłem na ławce tuż obok. Siedziałem. Po prostu siedziałem ze spuszczoną głową wpijając wzrok w bukiet kwiatów. Wstałem i położyłem go na środku czarnego grobu. Wróciłem do poprzedniego zajęcia czyli siedzenia na ławce. Po 15 minutach podniosłem wzrok patrząc na wyryty w nagrobku napis „Prove Them Wrong!" A obok bolid formuły 1 z numerem 19. Kilka łez spłynęło mi po policzku.

Tonio czemu cię tu nie ma?- zapytałem nie oczekując odpowiedzi

Po chwili wiatr zawiał wokół mnie. „To Tonio" usłyszałem

Co?- rozejrzałem się wkoło i ujrzałem leclerca z takim samym bukietem kwiatów jaki już leżał na grobie.

Powiedziałeś że cię nie będzie bo masz inne sprawy...- powiedziałem głosem bez emocji

Wiesz Pie, są rzeczy ważne i ważniejsze- odpowiedział kładąc bukiet obok mojego i siadając obok mnie.

Kocham cię Pierre- szepną mi do ucha i pocałował w czubek głowy

Po jakiś 15 minutach wyszliśmy z cmentarza przed którym stał Max

Lecisz- powiedział patrząc za plecy

Przepraszam...- usłyszałem głos jakiejś dziewczynki

Penelopa... pierdolona Penelopa.- szepnąłem- pierdolony Danilł, dlaczego mi to zrobił

Mówiłeś coś ?- zapytał Max

Tak- powiedziałem

W takim razie co ?-

To że Danilł i jego córeczka odbierają mi chcęci do życia- powiedziałem już trochę głośniej

Pierre- Charles szepną mi do ucha

Młoda zejdź mi z oczu- powiedziałem i odeszłem

Skarbie wiem że to co zrobił ci Danilł było dla ciebie ciężkie ale nie wyżywaj się na tym dziecku.- powiedział Charles odpalając samochód

Ale efektem tego co on zrobił była ona więc jak mam się na niej nie wyżywać- miałem rację

Ale ona nie ma wpływu na to że Danilł przeleciał Kelly!- podniusl na mnie głos

Nie ważne nie było tematu- powiedziałem wbijając wzrok w okno samochodu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
yy ja nie wiem co to

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top