13.

Wciąż walczę sama ze sobą. Wciąż próbuję Cię nie kochać. Ale każda próba kończy się tym, że kocham Cię bardziej.

Zamykam oczy, wstrzymuje powietrze i zaciskam zęby. Wzdycham z nadzieją, że zapomniałam. Kiedy uchylam powieki i widzę Twój uśmiech, czuję wbijany w me serce nóż. Znów się nie udało.

Próbuję Cię nie potrzebować i to mnie rozrywa od środka. Próbuję o Tobie nie myśleć więc myślę więcej.

I zastanawiam się czy to kiedykolwiek minie? Nie potrafię zrobić niczego, bez zastanawiania się jakby to było z Tobą. Co powiedziałbyś na moje decyzje?

Upadam na ziemię i próbuję. Nieustannie staram się wyleczyć z Twojego bytu. Ale nie potrafię. A może wcale nie chce? Głosy w mej głowie podpowiadają, że wszystko co czuję nie ma sensu.

O co walczę? O Twoją uwagę, o Twoje spojrzenie, o Twoje słowa. Jednak proszę chyba o zbyt wiele. Przecież życie to nie bajka. Ty nie jesteś Księciem, a ja nie jestem Kopciuszkiem. Choć w mych marzeniach, aż wstyd się przyznać, często bywałeś tym jedynym - Księciem z Bajki.

Mówi się, że tę młodzieńczą miłość wyleczyć może jedynie czas. Ale czy ja naprawdę tego chcę? Chyba ten masochizm stał się dla mnie całym powietrzem i sensem przebywania w ścianach naszego liceum.

Nie wiem jak, nie wiem dlaczego i kiedy dokładnie Cię pokochałam. To stało się tak szybko. To stało się tak niespodziewanie. I nic już nie mogę na to poradzić.

To uczucie rozrywa mnie na kawałki. Pragnę bardziej, więcej, mocniej. I nigdy tego nie dostanę. Bo kiedy próbuję Cię nie kochać, zakochuję się w Tobie jeszcze bardziej.

Na zawsze Twoja.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top