Forever with you [SeKai]
"Jedno jest tylko w życiu szczęście:
kochać i być kochanym..."
George Sand
Wyblakłe pomarańczowe słońce dochodziło właśnie na środek nieba, kiedy w jednym z domów wszyscy biegali tam i ówdzie szykując się na ważną uroczystość.
Czarnowłosy dwudziestotrzylatek stał przed lustrem ćwicząc swoją przemowę, co jakiś czas jakąjąc się. Nigdy nie miał problemów z publicznym wystąpieniem jednak w dzisiejszym dniu stres sięgał zenitu. Był to dzień jego ślubu z najukochańszą osobą na świecie, która szykowała się w pokoju obok. Chciał, żeby wszystko wyszło idealnie bez żadnego błędu. Kim Jongin, bo tak miał na imię pomimo wielkiego stresu cieszył się jak jeszcze nigdy a serce biło jak oszalałe. Drugi blondwłosy chłopak natomiast już od ponad 20 minut próbował okiełznać swoje włosy. Często nie przykładał się on tak do ich układania. Nie chciał pojawić się przed ołtarzem z fryzurą jakby dopiero co wyszedł z łóżka. Po kolejnych 10 minutach fryzura została ułożona. Jedyne co zostało mu do zrobienia to założenie swojego białego garnituru z czerwoną różyczką w kieszeni. Dzięki swojemu bratu ubrania nie były nigdzie pogniecione ani brudne. Kiedy już chciał zmierzać w stronę wyjścia do pokoju weszła jego mama mocno przytulając swojego ukochanego syna.
- Mój Sehunnie tak wydoroślał i bieże już ślub. - powiedziała ze łzami szczęścia w oczach.
- Mamo nie płacz, musimy już isć. - rzekł Oh ciepło usmiechając sie do swojej rodzicielki.
- Kochanie, jesteś już gotowy? - do sypialni wszedł tym razem jego narzeczony.
- Oczywiście, nie mógłbym się nie wyrobić na własny ślub. - Jongin cicho się zaśmiał i chwycił swojego aniołka udając się do limuzyny, aby dotrzeć w miejsce gdzie staną się małżeństwem.
Na ceremoni pojawiły się całe rodziny oraz ich najbliżsi przyjaciele czekając na ten dzień juz od dawna. Narzeczeni postanowili, że wesele odbędzie się w piątą rocznicę ich związku. Zgromadzeni wstali słysząc marsz weselny a ich spojrzenia skierowały się na parę zmierzającą trzymając się za ręce przed ołtarz. Po sakramencie małżeństwa oraz przemowach płynących prosto z serc, zakochani nałożyli sobie nawzajem proste złote obrączki. Chwilę potem Sehun złożył na ustach Jongina słodki pocałunek obejmując go w pasie i wyszli z kościoła wśród wiwatów oraz wielu baniek mydlanych. Przyjęcie weselne odbywało sie w ogromnej sali przyozdobionej białymi liliami na ścianach. Krzesła zdobiły błękitne kokardy a stół tego samego koloru kule kwiatowe i świece. Goście zaniemówli widząc jak pięknie to wszytko zostało zrobione, jednakże po chwili zajęli swoje miejsca uprzednio gratulując młodej parze. Państwo Kim po przyjęciu prezentów zaczęli na środku sali pierwszy taniec delikatnie się do siebie przytulając. Byli bardzo szczęśliwi, że cała ceremonia poszła po ich myśli. Kiedy tylko spojrzeli w swoje oczy cały stres zniknął zamieniając się w radość. Bawili się i tańczyli aż do białego rana. Sehun jednakże nie wiedział, że w mieszkaniu czekają na ich podróż poślubną dwie duże walizki oraz bilety na wyspę Bali, na której było dużo romantycznych zakątków idealnych dla dwóch zakochanych po uszy osób.
A/N
Jest to mój pierwszy one shot z tym pairingiem ale jestem z niego zadowolona. Chciałabym także przeprosić za powtórzenia gdyż są one moją piętą achillesową. Mam nadzieję się spodobało 😊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top