♡7♡

~Kai~

Ostatnio bardzo martwiłem się o Nye. Znaczy codziennie bardzo się martwię, ale tym razem przejmowałem się bardziej. Przestała przychodzić na treningi, rozmawiała z nami mniej, zupełnie jakby się czegoś bała, i co najważniejsze nie zamęczała się tym kto mógł ukraść jej Mecha Samuraja X. Sky, mówiła mi, że planują załatwić Nyi randkę. Nie podobało mi się to. Moja siostrzyczka to jeszcze mała dziewczynka... ma przecież tylko szesnaście lat. Nie mogę się pogodzić, że ona tak szybko dorasta...
Zaraz powinna wrócić z tej randki...
Kiedy, tylko usłyszałem, że moja siostra wraca do klasztoru i idzie na górę, chciałem pobiec za nią. Zapytać jak było i takie tam...
Jednak właśnie wtedy wszyscy siedzieliśmy w salonie...

-Naprawdę, Zane? Wiesz gdzie może być baza naszego wroga?- Podekscytowany Lloyd ledwo mógł usiedzieć na fotelu.

-Powiedziałem, że mam informacje. Nie powiedziałem, że wiem gdzie jest jego baza.- Odpowiedział spokojnie Ninjadroid.

-Nie trzymaj nas w niepewności.- Zaczął Cole.- Mów co wiesz!

-Nasz przeciwnik dla kogoś pracuje.

-Skąd ta pewność?- Lloyd zmarszczył brwi.

-Gdyby pracował sam...- Zaczął Zane.- Zaatakował by nas. On jednak tylko broni się przed naszymi atakami. Prawie codziennie porywa mieszkańców... Co może wnioskować, że wykonuje czyjś rozkaz...

-To nie jest takie głupie...- Spojrzał na nas Mistrz Ziemi.

-Lecę powiedzieć Nyi!- Zawołałem.

W drodze na górę usłyszałem, że moja siostra z kimś rozmawia.

-Nie zdradzę, Jay...- Usłyszałem jej głos.

-Nya?- Stanąłem przed jej drzwiami.- Z kim rozmawiasz?

Przez długa chwilę nie odpowiadała, jednak po chwili otworzyła drzwi i uśmiechnęła się do mnie.

-Z nikim, braciszku.- Zapewniła.- Musiałeś coś źle usłyszeć...

Lekko zmarszczyłem brwi.

-Zane ma ci coś do powiedzenia.- Sam chciałem przekazać jej tą wiadomość, ale musiałem przejrzeć jej pokój. Tutaj na pewno ktoś był...- Czeka na dole.

Nya lekko się uśmiechnęła i zeszła na dół.
Ja natomiast zacząłem rozglądać się po jej pokoju. W oczy rzuciła mi się niebieska maska na jej łóżku.
Podniosłem ją.

-Wygląda jak ta, którą miał on...- Przejechałem palcem po masce i udałem się z nią do naszego pokoju.

Rano pokażę ją chłopakom...

Chyba naprawdę powinienem zamontować w pokoju siostry kamery...

Następnego dnia, z samego rana napisałem Sms'a do mojej dziewczyny. Ona spędza z Nyą najwięcej czasu. Może będzie coś wiedzieć? Postanowiłem, że narazie nie powiem chłopakom o tym co znalazłem. Wiem, że powinienem porozmawiać o tym z moją siostrą... ale najpierw pogadam ze Sky...

-Dlaczego tak bardzo zależało ci na tym spotkaniu?- Spytała czerwonowłosa siedząca na przeciw mnie.

-Chodzi o Nye...

-Wypytywała o Alexa?- Pisnęła Skylor.

-Nie...Nie wiesz przypadkiem czy... nie spotyka się z naszym wrogiem?

-Co masz na myśli?- Lekko zmarszczyła brwi.

-Ostatnio dziwnie się zachowuje....

-Zauważyłam...

-A wczoraj w jej pokoju... znalazłem to...- Podałem mojej dziewczynie maskę.

Skylor zaczęła ją dokładnie oglądać.

-Myślisz... Myślisz, że on u niej był? Ale czego mógł chcieć od Nyi...?

-Skąd mam wiedzieć? Martwię się... co jeśli... jeśli jej coś grozi?

-Jeśli chcesz się tego dowiedzieć.... to porozmawiaj z nią...- Dziewczyna chwyciła moją dłoń.

-Masz rację...- Lekko się uśmiechnąłem.

~Nya~

Było po dwudziestej. Leżałam na swoim pokoju na łóżku i próbowałam przestać myśleć o Jayu. Zaufał mi... On mi ufa... Na samą myśl o tym się uśmiecham... Jednak muszę być ostrożna... To przecież, chyba, mój wróg...

-Nya...- Usłyszałam głos mojego brata.

Spojrzałam w stronę drzwi. Stał na środku pokoju.

-Możemy pogadać?- Usiadł na moim łóżku.

-Jasne, Kai.- Uśmiechnęłam się i usiadłam obok.

-Wiesz... ostatnio mam wrażenie, że trochę inaczej się zachowujesz...

-Serio?- Spojrzałam na niego lekko zdziwiona.

-Tak... coś się stało? Przestałaś trenować całymi dniami... Mniej z nami rozmawiasz.

Wzruszyłam ramionami.

-Nya... jestem twoim bratem... Zawsze chcę dla ciebie jak najlepiej... Zawsze stanę po twojej stronie... Zawsze możesz na mnie liczyć... Zawsze byłem z tobą szczery... Powiedz mi co cię trapi... Martwię się...

-Po prostu postanowiłam się trochę wyluzować... Odpocząć...- Wydukałam po chwili.

-Ty? Wyluzować? Nic nie robić całymi dniami? To do ciebie nie podobne!

Ponownie wzruszyłam ramionami.

-Nie masz mi nic więcej do powiedzenia?- Spojrzał na mnie.

-Nie.- Odparłam.

-A powiedz mi proszę.... Co masz z nim wspólnego? Co was łączy? Co ta maska robiła u ciebie w pokoju?- Mówiąc to wyciągnął niebieską maskę należąca do Jaya...

Moje serce momentalnie zamarło. On wie? Skąd ma tą maskę? Czy zrobił coś Jayowi? Czy powiedział reszcie? Czy Zane zrobił analizę i wie gdzie jest jego baza?

~Jay~

-Głupcze! Przez ciebie mogą nas namierzyć! Zniszczyć!

-Przepraszam...- Spuściłem wzrok. Jednak po chwili poczułem jak uderza we mnie fala złości. - Zaraz, zaraz! To przecież TY kazałeś mi tam iść! Ty kazałeś mi zdobyć jej zaufanie!

-Zwracasz się do mnie podniesionym głosem?! Do mnie?!- Po jego słowach poczułem ogromny ból, którego tak nie nawidziłem.- Musisz zdobyć tę maskę, Jay. Zdobądź ją zanim wyciągną jakieś informacje.

Wielkie halo o jedną głupią maskę. Co miałem zrobić? Jej brat zabrał ją do siebie. Miałem wyjść z ukrycia?

-Za niedługo Ninjago będzie nasze...- Zaczął znowu nadawać.- Pomszczę Cię, braciszku... Pomszczę Cię!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #jaya