XXV. petunia.
Michael wszedł do gabinetu Luke'a. Z przerażeniem spojrzał na jego szarą i ponurą twarz, podkrążone oczy były smutno zwrócone na Michaela.
-Co ci się stało? - zapytał poważnie, siadając naprzeciw niego.
Luke zaśmiał się gorzko i pokręcił głową. Po chwili machnął ręką i wrócił wzrokiem do monitora.
-Zapłodniłem Sierrę! - prychnął i znów się zaśmiał - Dowiedziałem się o tym w dzień, w którym miałem z nią zerwać.
Michael wytrzeszczył oczy i otworzył szeroko usta.
-To... Stał się cud! - pokręcił głową z niedowierzaniem - Lucas, Sierra jest bezpłodna. Myślałem, że o tym wiesz - spojrzał mu w oczy.
-Bezpłodna? - dopytał z uniesioną brwią - Powiedziałaby mi.
-Wiesz, ja też myślałem, że ona ci powie.
-Ja pierdole - warknął - Kłamiesz - zacisnął szczękę i wstał - Ona jest cholernie potulna, nie zrobiłaby czegoś takiego.
-Ostatnio narzekałeś, że Petunia zrobiła się bardzo płochliwa, prawda? - wyciągnął telefon i włączył filmik, który nagrał z telefonu Crystal - Ostatnio Crystal dostała filmik od twojej ukochanej - podał mu telefon.
Na filmiku dziewczyna napełniła szklankę wody i wylała ją na Petunię, która smacznie spała w sypialni Luke'a. Suczka zaczęła piszczeć i uciekać, próbując się otrzepać z nieprzyjemnej, zimnej substancji. Na kolejnym filmiku było widać jedynie stopę Sierry i wystraszoną Petunię. Dziewczyna kopała suczkę, śmiejąc się, że ma fałdki i mogłaby schudnąć.
Luke robił się coraz bardziej zdenerwowany. Zacisnął szczękę, patrząc na cały teatrzyk i oddał mu telefon.
-Pierdolona suka - warknął i przetarł twarz dłonią - A ja chciałem zabrać Petunię do behawiorysty - pokręcił głową z niedowierzaniem - Moja kochana psinka - westchnął.
-Czy teraz mi wierzysz, że twoja potulna i kochana Sierra chce cię złapać na dziecko? - zapytał Michael i zablokował swój telefon.
Pokiwał głową i usiadł na swoje poprzednie miejsce. Michael natomiast wstał, by iść zrobić im kawy.
-I co ja mam teraz zrobić? - dopytał, kręcąc głową ze zrezygnowaniem - Ona może się tego wyprzeć.
-Luke, nie żyjesz w średniowieczu - zaśmiał się cicho - Załóż kamery w całym swoim domu i obserwuj, co będzie się działo, kiedy wyjdziesz na chwilę z domu. Ale najpierw zabierz ją do ginekologa, jako troskliwy, przyszły tatuś. Pytaj o wszystko, bądź zaangażowany i radosny, po prostu sprawiaj pozory.
-Ale przecież... Test był pozytywny - westchnął, łapiąc się za głowę.
-Takie testy można kupić na aukcji. Seksi mamuśka sika na tysiąc testów, a potem sprzedaje takim kobietom jak twoja zdesperowana dziewczyna - wzruszył ramionami.
Luke pokręcił głową i wstał z miejsca.
-Zignoruj to - mruknął, gdy Michael zaczął się na niego dziwnie patrzeć, gdy ten chodził bez celu po pomieszczeniu - Próbuje rozładować złość. Jak ona mogła zrobić to Petunii! - warknął - I skąd wiesz, że Sierra jest bezpłodna? - zapytał nagle, stając.
-Żaliła się Crystal... Dobry miesiąc temu. Ja dowiedziałem się od niej na imprezie.
-Ja dowiedziałem się wtedy, kiedy ,,zaszła w ciąże'' - nakreślił cudzysłów - Nieźle, moje życie posysa.
***
Okay, jeden konkurs już za mną, jestem na dobrej drodze do wyjścia z tych wszystkich niefajnych rzeczy. Chcę już wakacje, proszę.
Dobranooc!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top