8

(...) -Agus zostaw mnie. -Wyrwałam mu się i nie mam pojęcia kiedy znalazłam się na bardzo ruchliwej ulicy, spojrzałam w prawo i zobaczyłam dwa mocno świecące światła jakiegoś samochodu. Zamknęłam oczy sparaliżowana strachem, i gdy już przygotowałam się na uderzenie, czyjeś silne ramie przyciągnęło mnie do siebie, tym samym ratując mi życie. Stałam bardzo blisko bruneta, ciężko oddychając prosto na jego tors. Agus tez ciężko oddychał.
-Nic ci nie jest? -Spytał zmuszając mnie bym spojrzała na niego.
-Jest dobrze. -Powiedziałam przytulając się do chłopaka, on mocno objął mnie ramionami.

Ruggero Pasquarelli
-Widzieliście dzisiaj Karol? -Spytała nas Valentina. -Rano wyszła do pracy, ale jej nie ma. Martwię się.
-Nie ma jej. -Zdziwiłem się.
-Jesteś tak zaślepiony ze już wogóle jej nie zauważasz? -Naskoczyła na mnie. Nic nie powiedziałem.
-Nie kłócicie się, Ruggero weźmiesz swoje auto i pojedziesz po okolicy, a ja wezmę swoje. -Zarządził Agustin. Wsiadłem do samochodu i udałem się przed siebie, słuchając głośno muzyki. Jeździłem bez celu jakieś dobre 30 minut. W końcu zobaczyłem dziewczynę siedząca na plaży, było zimno wiec nie było trudno jej nie dostrzec, na płazy było zaledwie kilka osób. Wyszedłem z samochodu i skierowałem się w stronę dziewczyny, usiadłem obok niej na mokrym piasku.
-Coś się stało?-Spytałem, bruneta patrzyła na nieduże jezioro.
-Nic się nie stało, chciałam być sama. -Powiedziała oschłym tonem.
-Wszyscy się o ciebie martwią. -Zniżyłem ton głosu. -Odwiozę cię.
Karol wstała i odwróciła się w moja stronę.
-Nie Ruggero! Nie potrzebuje twojej łaski, sama umiem sobie poradzić! Jak będzie trzeba złapie auto-stopa, nie interesuj się mną! -Zdenerwowała się, podniosłem sie z pozycji siedzącej i naskoczyłem na nią.
-W SUMIE NASZ RACJE, NA DARMO JEŻDŻĘ DZISIAJ CAŁY DZIEŃ! MAM DOŚĆ SŁUCHANIA OD WAS WSZYSTKICH, ŻE WSZYSTKO CO ZŁE DZIEJE SIĘ PRZEZE MNIE! -Wybuchłem, dziewczyna spojrzała na mnie.
-BO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ PRZEZ CIEBIE!
-NIE, WSZYSTKO DZIEJE SIĘ PRZEZ TO ŻE CIĘ KOCHAM. -Wydusiłem to z siebie, a ona wlepiła we mnie swój pusty wzrok.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top