Sixty six

-Okej do tej pory myślałem, że żartowałaś z tym, że Jace u ciebie siedzi-mówi Harry, patrząc na mojego przyjaciela, który leży rozwalony na mojej kanapie i je moje ulubione lody.

-A jednak nie-wzdycham i wyrywam mu pudełko-Kup sobie własne-fukam i zabieram je z powrotem do kuchni i chowam do zamrażarki. Kiedy wracam z powrotem do salonu, słyszę rozmowę chłopaków.

-No to co Styles, strzeliłeś gola?-pyta Jace unosząc brwi.

-Zdecydowanie-przybijają sobie żółwika.

-Zaczynam tego żałować-kręcę głową, stając koło Harry'ego.

-Ty byś mi nie powiedziała, to jedyne wiarygodne źródło informacji-wzrusza ramionami-Ale i tak jesteście słodcy-rzuca zachwycona.

-Jak chcesz-przewracam oczami.

-To co przebierzesz się i jedziemy do sklepu?-pyta mnie Harry, obejmując ramieniem w pasie.

-Do sklepu? Po co?-marszczę brwi, przyglądając mu się.

-Chyba nie będę spał na kanapie?

-Czemu nie-uśmiecham się.

-Możesz spać u Lily-szczerzy się Jace, przez co obrywa poduszką-Z resztą po co ci nowe łóżko?-patrzy na nas podejrzliwie.

-Cicho bądź, Styles-rzucam.

-Okej, okej-unosi ręce w geści obrony.

-A właściwie czemu nie możesz jechać sam?-pytam, przekręcając głowę w bok-Jestem zmęczona.

-Wykończyłeś dziewczynę-rzuca Jace.

-Zamknij się-mruczę.

-No wiesz, ty też będziesz z niego korzystała, przyda się-uśmiecha się szeroko, ukazując dołeczki w jego policzkach.

-Tylko Lily wybierz takie bardzo wytrzymałe.

-Jace!-krzyczę zdenerwowana.

-No co?-wzrusza ramionami-Jestem realistą.

-Idę się przebrać-kręcę głową zrezygnowana.

-A nie chcesz posłuchać o artykule o was?-pyta, a ja patrzę na niego zdziwiona.

Tak na dobranoc :3 Na moim profilu pojawiła się druga część Footballer, która rusza w kwietniu :) Co sądzicie o nowej okładce? :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top