Sixty seven

-Słucham?-marszczę brwi.

-"Na wczorajszej gali nagród dla sportowców Harry Styles zgarnął statuetkę dla najlepszego piłkarza roku, ale to nie to było tematem rozmów podzczas gali, tylko jego nowa dziewczyna - Lily. Wszyscy uważają ją za przemiłą i zabawną osobę, która jest idealna dla Harry'ego. Widać, że para jest bardzo zakochana w sobie i wierzymy, że ta miłość potrwa bardzo długo. Trzymamy kciuki"-czyta wybrany fragment i patrzy na naszą dwójkę, mierząc nas wzrokiem. Ja za to patrzę na Harry'ego, pytającym wzrokiem.

-Mówiłem, że to załatwię-wzrusza ramionami.

-To miłe, dziękuję-wspinam się na palcach i muskam jego malinowe usta.

-Wszystko dla ciebie-posyła mi swój firmowy uśmiech i nie mogę być mu niewdzięczna.

-Pójdę wziąć prysznic, nie rozrabiajcie mi tutaj za bardzo-ostrzegam ich i ruszam do swojego pokoju, a następnie do łazienki.

*

Biorę szybki, ale orzeźwiający prysznic, dzięki któremu znika moje zmęczenie. Ubieram się w białą bluzkę i jeansowe shorty, na swoje stopy wkładam krótkie czarne trampki, a włosy wiążę w wysokiego kucyka. Wykonuję jeszcze podstawowe czynności i wychodzę z łazienki, kierując się do salonu. Jednak zanim ujawniam swoją obecność, słyszę ciekawy fragment rozmowy chłopców. Staję przy ścianie i wsłuchuję się.

-Ty z Lily tak na serio?-pyta Jace.

-Tak, tak myślę-odpowiada Harry.

-Czyli traktujesz ją poważnie, nie jak przygodę?

-Tak, zdecydowanie. Nie chcę jej na tydzień jak tamte dziewczyny, w niej jest coś innego-wyjątkowego.

-Cieszę się, że to mówisz. Wiesz, że popierałem to, żebyście byli razem, jednak musisz pamiętać, że jeśli ją skrzywdzisz, będziesz miał doczynienia ze mną. A ona nie powinna być już więcej raniona. Zasługuje na szczęście-słyszę słowa Jace'a, przez które robi mi się ciepło w sercu. Jestem pewna, że mogę na nich liczyć.

Hej, hej misie ♥ A jednak artykuł nie był taki zły(przyznaję chciałam Was nastraszyć) :D

Dziękuję za wszystkie nominacje do Liebster Award, jednak nie będę odpowiadała na pytania, bo bym musiała stworzyć osobną książkę do tego ;-;

Mam dla Was taki prolog i pytanie czy chcielibyście coś takiego przeczytać?

"-Wierzysz, że ludzie, którzy zupełnie się rożnią mogą się zakochać?-pytam, patrząc w gwiazdy, które zdobią dzisiejszą noc. Chłopak otula mnie swoim ramieniem i przyciąga do siebie.

-Tak, wierzę-szepta do mojego ucha-Miłość to nie status społeczny, to uczucie, które pozwala nam oceniać po tym co mamy w środku."

Liczę na Waszą opinię!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top