Fifty three

-Więc co się stało?-pyta Harry, patrząc w moje oczy.

-Byłam z nim dość długo, naprawdę. Byliśmy szczęśliwi i to bardzo. Dzięki kontaktom jego matki, miałam zapewnioną pracę w galerii sztuki, a on dzięki mojemu ojcu mógł grać w drużynie, którą sponsoruje. Jak już się domyślasz, Josh był piłkarzem. Może ten związek, wydaje ci się dziwny, ale ja naprawdę go kochałam. Nie, dlatego, że mógł mi to załatwić. Kochalam go za to kim był. Ale on...on mnie zdradzał na każdym kroku. Byłam jego kluczem do przyszłości-kręcę głową z rozbawieniem-Byłam taka naiwna. Ale wszystko zmieniło się, gdy na jednej imprezie, kiedy był pijany przy tych wszystkich ludziach, śmiał się ze mnie, mówił, że jestem idiotką. W końcu dowiedziałam się, że zdradził mnie z moją przyjaciółką-widzę, że Harry zaciska dłonie w pięści-Spokojnie, to przeszłość-uśmiecham się do niego lekko.

-Jednak nie rozumiem co dalej-mówi zdenerwowany.

-Byłam pijana wtedy i zraniona. Zrobiłam największą głupotę w moim życiu. Zabrałam Joshowi kluczyki i wsiadłam do jego samochodu. Ruszyłam w stronę szkoły, strasznie padało tego dnia. Kiedy parkowałam, nie udało mi się utrzymać kierownicy i wjechałam w budynek, nisząc całą salę. Naprawdę, chciałam tylko wrócić do akademika, wszyscy uznali to jako zemstę. Wyrzucili mnie ze szkoły, mimo błagań mojej matki, ojciec odwrócił się ode mnie i załatwił miejsce Joshowi w drużynie. Czuł się winny, że miał taką córkę. Wkrótce rodzice wzięli rozwód, oboje obwiniali się o mnie. Odcięli mnie także od pieniędzy, a o pracy mogłam zapomnieć. Josh patrzył z boku na to wszystko, uśmiechając się do siebie. Kiedy dostałam możliwość powrotu na studia, zrezygnowałam i wyjechałam z Ameryki. Wtedy zmieniłam się. Już nigdy nie będę tą naiwną dziewczyną, nie pozwolę sobie na litość. Josh może i był dupkiem, ale przynajmniej zyskałam nową osobowość. Mogę go winić za wszystko, ale zawsze będę mu za to wdzięczna.

I co na to Heri? ^^ Jak myślicie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top