☆~5~☆

~Harry~

-hahahaha proszę przestań -zaczęła mnie odpychać i wtedy wszedł mój szef

-Harry co ty wyprawiasz?-zapytał po czym spojrzał na Victorie

-Przepraszam szefie,po prostu to moja znajoma i tak jakoś wyszło,już się zabieram do pracy -i wyszedł

-Bliska znajoma?Serio?

-Przepraszam, muszę pracować

-No dobrze proszę pana...-wywróciła oczami i skrzyżowała ręce na piersiach

Ta dziewczyna jest intrygująca.Jest tez szalona,chyba i tajemnicza trochę. I chyba oczekuje ode mnie ze będę z nią normalnie rozmawiał.Szczerze to przeć chwile miałem to rozważyć ale wszedł szef.Wszystko jego wina wrazie czego.

Kazałem jej się położyć na łóżku do masażu. Położyła się na plecach i podciągnęła lekko koszulkę do góry. Zacząłem uciskać jej kręgosłup pytając czy ją boli.

-O tutaj tak-w końcu powiedziała

-Rośniesz?

-co?

-Pytam się czy jeszcze Rośniesz

-sama nie wiem

-to może być związane z szybkim wzrostem albo masz jakieś problemy z kręgosłupem

-kurwa-szepnela i walneła o łóżko pięścią

-nie przeklinaj proszę - podszedłem i się uśmiechnąłem -możesz już iść na trening ,skontaktuje się z twoim trenerem i zdecydujemy co z tobą

-No dobrze - zeskoczyła i wyszła - do zobaczenia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top