☆~4,5~☆

                                      ~Harry~

Przyszła do mnie piłkarka Victoria Blake.Trener Michael zadzwonił do mnie wczoraj informując,że do mnie przyjdzie z jakimś bólem, ale sam nie wie z jakim,bo nie chce mu powiedzieć. Okej...

Po incydencie z koszulką, a raczej z jej brakiem poprosiłem ją aby położyła się na łóżku do masażu. Ja zaś poszedłem się przebrać do łazienki.Ubralem czarny t-shirt i wróciłem do pacjentki.

Była miła i dosyć rozgadana.Kiedy coś mówiła to przekonująco i często się na mnie patrzała, do czego się przyzwyczaiłem.Wiele dziewczyn przechodzi koło mnie z wieloma komentarzami.

Po wróciłem do niej i spojrzałem na jej twarz.Byla zgrabna i bardzo..ładna.
To chyba dziwne,że się jej przyglądałem dlatego zająłem się pacjentką.

-Dobra,trener powiedział, że nie chciałaś mu powiedzieć co ci dolega

-Bo nic mi nie jest

-Zaraz się przekonamy ,gdzie cie boli?

-kręgosłup krzyżowy o ile to się tak nazywa

-Tam na dole,ta?-zaczęła się śmiać na co na nią spojrzałem

-T-tak, chyba tak

-No dobra podnieś trochę do góry koszulkę i pokaż mi dokładnie -podszedłem trochę bliżej

No ale w końcu podniosła koszulkę i pokazała mi miejsce o które prosiłem. Zacząłem ją tam dotykać co chyba ją łaskotało.
Zaczęła cicho chichotac wiec przestałem.

-Coś nie tak?

-Wszystko wporzątku,  tylko mnie to łaskocze

-to?-zacząłem ją łaskotać a ona sie śmiała w niebo głosy

-hahahaha proszę przestań -zaczęła mnie odpychać i wtedy wszedł mój szef

-Harry co ty wyprawiasz?-zapytał po czym spojrzał na Victorie

-Przepraszam szefie,po prostu to moja znajoma i tak jakoś wyszło,już się zabieram do pracy -i wyszedł

-Bliska znajoma?Serio?

-Przepraszam, muszę pracować

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top