→ WIEIAD - 07.03.2024

Czwartek

Jako że dzisiaj narodził się sam pomysł, to i dzisiaj będzie pierwszy rozdział.

Ogólnie wstałam w teorii o 8.30, w praktyce o 9 (to i tak szybko). Przedwczoraj byłam u chirurga, więc na dwa dni zostałam w domu (wycinali mi znamiona na obu nogach, więc żeby się lepiej goiły), przy okazji mam się wyleczyć z kataru.

Miałam się nie przemęczać, więc co zrobiłam? Wpadłam na zajebisty pomysł zrobienia naleśników na jutro do szkoły!

Wypiłam wodę i zrobiłam ciasto na naleśniki (przepis dodam w osobnym rozdziale), a w międzyczasie zjadłam śniadanie i wypiłam herbatkę.

Dwie grzanki (ser żółty i ogórek) i kubek 0,5 zielonej herbatki
9:54

Nie wiem ile było dokładnie kcal w tym serze tbh, bo to jakiś na wagę ze sklepu, więc opieram się na Google XD A drugą grzankę zjadłam przed zrobieniem zdjęcia, ale BYŁY DWIE

Potem usmażyłam naleśniczki, pierwszy upośledzony, jak pierwsze dziecko (widać po mnie 🖐️🥰)

(Btw nie zwracajcie uwagi na obrócone zdjęcia, Wattpad ma Downa)

Ale nie no, jak na pierwszy raz obracania w życiu to chyba nie jest źle. Reszta wyszła już ładnie i elegancko, w jednym kawałku. Zdjęcie gotowych będzie gdzieś niżej.

Dwa naleśniki wpierodliłam tak o (pierwszy i ostatni, bo upośledzone i tak były) ~
10:50

Noooo z obiadu nie policzę kcal, bo gotuje babcia, a w sobotę mama. Zdjęcia dam tak czy siak. Jak robiłam to babcia zapytała czy zapalić lepsze światło ❤️°\(⁠ᗒ⁠ᗩ⁠ᗕ⁠)

Zupa jarzynowa u babci, nie zjadłam całej
14:09

Trzy pierogi z serem, masełkiem i cukrem. Kupne niestety :c
14:18


"Uczyłam się" na sprawdzian z historii na jutro (przeczytałam jedną stronę pierwszego tematu) (chuja umiem) (na logikę lecę jak zawsze)

Żeby było kolorowo to mamy i talerz owocków. Ja ogólnie kocham owoce, wszystkie dosłownie (z wyjątkiem kilku, które mnie mdlą). Byłabym w stanie żyć na owocach, dlatego czekam aż będzie lato i dobre owocki.

Miseczka owoców, pół jabłka i grejpfruta, i śliwka, herbatka zielona
15:51

Przepisałam lekcje (resztę piszę na logikę) (do odpowiedzi mnie i tak nie wezmą bo 1. jest dzień kobiet, a jak się ubierze coś różowego/czerwonego go nie mogą, 2. nie było mnie przez 2 dni 😘) (akurat biologia ale mi przykro) (wychowawczyni może mnie pocałować w dupę)

Kolacji zazwyczaj nie jem, ale dzisiaj zgłodniałam, więc wleciała ✨grahamka✨ z sałatą, szynką i ogórkiem, herbatka zwykła czarna
18:50

Nadziałam naleśniki, spakowałam (na to też dodam przepis do rozdziału z naleśnikami, bo tak.). Coś mi się widzi że za dużo tego dałam do środka i dwóch nie dam rady zjeść XD Najwyżej zjem na obiad albo w sobotę, co może pójść nie tak. Jeśli mi się uda to dodam też zdjęcie, ogółem to wzięłam dwa, dwa zjadł tata no i tego jednego musiałam, więc ↓

Wleciał jeszcze jeden naleśnik, no został i ktoś go musiał zjeść ;)
19:49

Parę stixów (takie jakby chipsy, wiecie czy nie wiecie?)
Iiii plasterek sera żółtego :>
(No czasami tylko tego potrzeba do szczęścia, plasterka sera XD)
20:50

~ Wypiłam nieco ponad 4l napoi (głównie woda no i te herbatki co zapisałam), ogólnie ja tyle piję na codzień, jakby się ktoś miał martwić to nie ma o co
~ Ze słodyczy chyba można zaliczyć naleśniki? Jeśli nie no to nie jadłam
~ Jak widać nie jest to dzień idealny, ale nie jest zły <3 były warzywka, były owoce, była woda I ✨GRAHAMKA✨

❤️ Bye-bye! ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top