Noc 1
(T/I) - Twoje Imie
----------------------------------------
Wyprowadzając się od rodziców, nie spodziewałaś się, że może być tak ciężko utrzymać samemu mieszkanie.
Pracowałaś w kawiarence. Niestety twoja pensja Ci nie wystarczała. Wiadomo ciuszki, kosmetyki, kosmetyczki, nie chciałaś z tego rezygnować. Zaczęłaś przeglądać w gazecie oferty pracy na nocną zmianę. Szukałaś, szukałaś i znalazłaś. Stróż nocny w pizzerii.
- Co może być w tym trudnego? - Powiedziałaś sama do Siebie — Dobrze płacą, parę nocy tam posiedzę i będzie git.
Zgarnęłaś numer z ogłoszenia i od razu zadzwoniłaś. Przyjęli Cię na szczęście.
- Skoro zaczynam od jutra lepiej dobrze się wyspać.
Przebrałaś się w piżamę, umyłaś zęby, związałaś włosy w niezgrabnego koka i poszłaś spać.
Następnego dnia wstałaś wypoczęta. Zjadłaś śniadanie i poleciałaś do pracy (do kawiarenki oczywiście xD).
Te 5 godzin szybko Ci minęły. Wróciłaś do domu, musiałaś przygotować się na nockę. Spakowałaś power banka, kanapki, kawę w termosie, MP3 i swoją kochaną podusię. Była już godzina 22:00, powoli zaczęłaś wyruszać z domu. Szłaś powoli, miałaś jeszcze 2h na dojście, więc spokojnie. Byłaś pod pizzeriną o godzinie 23:00. Weszłaś do środka.
- Dobry Wieczór, czy jest tu ktoś? -zapytałaś.
- Tak, tak. Dobry Wieczór (T/I). Cieszę się, że przyszłaś.
- Czemu nie miałabym przyjść?
- A nic, nic nieważne. Choć oprowadzę Cię po pizzerii, zanim zaczniesz.
Ruszyłaś za swoim nowym szefem. Rozglądałaś się zaciekawiona i uważnie przyglądałaś się każdej rzeczy.
- A o to scena miejsce pracy naszego " Bonniego, Chici oraz Freddy'ego.
Spojrzałaś na animatroniki, aż ciarki poczułaś na całym ciele. Następna była Piracka Zatoczka. Nie zobaczyłaś sceny, ponieważ była ona zasłonięta lawendową kurtyną. A przed nią stała tabliczka z napisem „Przepraszamy! Nieczynne".
- Idziesz (T/I)?
- Tak już idę.
Przeszliście obok kuchni i weszliście do kuchni. Przystałaś. Nic nie widziałaś przez tę ciemność. Nagle zapaliły się światła. Zmrużyłaś oczy i przez chwilę nic nie widziałaś. Musiałaś parę razy zamrugać, żeby twój wzrok wrócił do normy.
- A oto jedno z naszych największy oraz głównych pomieszczeń w Pizzerii.
Znajdowały się w niej dużo stołów i krzeseł, a na każdym ze stoliku, stało po kilka kolorowych czapeczek urodzinowych. Spojrzałaś na podłogę, ujrzałaś wzór szachownicy, w kolorze czarnym i czerwonym.
- Teraz czas na twoje biuro (T/I), ponieważ przesiedzisz w nim całą noc. - powiedział podekscytowany.
- Tsa.
Weszłaś do swojego biura. Dosyć mały pokoik. Po obu stronach znajdują się grube, stalowe, opadające drzwi, a zaraz za nimi szyby. Wydało Ci się trochę dziwne. Było tam biurko, na którym znajdowało się kilka ekranów, wentylator oraz napój. Na jednym z monitorów położonych była babka, posiadająca oczy. Na ścianie po lewej stronie znajduje się plakat przedstawiający Freddy'ego, Bonnie oraz Chicę. Po prawej stronie znajdowało się sześć rysunków narysowanych przez dzieci, które były w pizzerii. Przedstawiały one dzieci i animatroniki.
- Życzę Ci (T/I) miłej oraz spokojnej nocy. Dobranoc — pożegnał się z Tobą właściciel.
- Dobranoc — odpowiedziałaś.
- A i jeszcze wszystkie informacje poda Ci PhoneGuy.
- Kto? - zdziwiłaś się.
- Zobaczysz. Jak ktoś do Ciebie zadzwoni, lepiej odbierz — powiedział i wyszedł, ale teraz już na pewno.
W lekkim szoku po ty co usłyszałaś, wypakowałaś swoją podusię i termos z kawą.
- Ah no to zaczynamy pracę, ale lepiej jeszcze skoczę do toalety.
Wyszłaś z biura. Szłaś na oślep, bo do końca nie zapamiętałaś wszystkich ścieżek, jakimi szliście. Przeszłaś obok zaplecza.
- Nie rób tego (T/I). Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. - powiedziałaś do Siebie.
Jednak ciekawość zwyciężyła, chwyciłaś za klamkę.
- Kurczę zamknięte.
Zaczęłaś ciągnąć jak szalona, aż wyrwałaś klamkę.
- Coś nie poszło po moich myślach.
Starałaś się wcisnąć klamkę na swoje miejsce. Na próżno, upuściłaś ją i poszłaś dalej, nie wiedząc, o co chodzi. Po dłuższym chodzeniu znalazłaś łazienkę. Zrobiłaś to, co miałaś zrobić i ruszyłaś do biura. Nagle usłyszałaś dzwonek od telefonu. Tak się wystraszyłaś, że aż upadłaś na siedzenie.
- Kur*a co jest ?!
Wstałaś z bólem kości ogonowej i poczłapałaś powoli. Weszłaś do biura. Spojrzałaś telefon z nienawiścią, który leżał na biurku. Chwyciła słuchawkę gwałtownie.
- Czego !? - usłyszałaś ciszę — Halo? Jest to jakiś głupi żart, jeśli tak to wcale nie jest śmieszny!
Już miałaś trzasnąć słuchawką, gdy nagle:
"Halo? Halo? Uh, chciałem zostawić wiadomość dla Ciebie, by pomóc Ci połapać się co i jak na tę pierwszą noc. Właściwie, to pracowałem w tym biurze przed Tobą."
Skapnęłaś się, że jest to ta osoba, która miała do Ciebie zadzwonić. Oj trochę to będzie trwało. Rozsiadłaś się wygodnie i zaczęłaś słuchać.
„W rzeczy samej, kończę teraz mój ostatni tydzień pracy. Więc wiem, że to może być, odrobię przytłaczające, ale jestem tu by powiedzieć Ci, że nie ma się o co martwić. Uh, dasz sobie radę. Więc, zacznijmy przeprowadzać Cię przez Twój pierwszy tydzień, w porządku?
Uh, spójrzmy. Na początku muszę wygłosić wstępne powitanie od firmy. Wiesz, to rodzaj formułki prawnej. „Witamy w Freddy Fazbear's Pizza, niesamowitym miejscu zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, gdzie fantazja i zabawa budzi się do życia. Fazbear Entertainment nie odpowiada za uszczerbki majątkowe czy zdrowotne. Po stwierdzeniu, że uraz bądź śmierć miał miejsce, raport wysłany zostanie w ciągu 90 dni, lub tak szybko, jak lokal zostanie dokładnie wyczyszczony, a dywany zastąpione nowymi."
Ciarki, tak znowu te miłe ciarki poczuła. Niepokoiło Cię i to bardzo.
„Bla bla bla, to może źle brzmieć, wiem, ale naprawdę nie ma się czego obawiać. Uh, animatroniki staną się w nocy trochę dziwne, ale nie obwiniam ich za to. Też bym taki był, gdybym od dwudziestu lat musiał śpiewać bez przerwy tę idiotyczną piosenkę i nawet nigdy nie mógł się wykąpać. Mogą też być trochę drażliwe. Więc, pamiętaj. Te postacie zajmują specjalne miejsca w sercach dzieciaków, więc musimy okazać im trochę szacunku, jasne? W porządku.
Więc, musisz wiedzieć, że animatroniki mają tendencję do wędrowania. Zostawiają je w nocy na trybie czegoś w rodzaju wolnej woli. Ich silniki blokują się, gdy są wyłączone przez zbyt długi czas. Kiedyś pozwalali im samoistnie chodzić również w ciągu dnia. Ale potem było The Bite of '87. Ta. Niesamowite, że ciało ludzkie może żyć bez płata czołowego.
Uh, teraz coś dotyczącego Twojego bezpieczeństwa. Jedynym prawdziwym zagrożeniem dla Ciebie jako stróża nocnego jest to — jeśli już — że postacie po godzinach prawdopodobnie nie będą rozpoznawały Cię jako człowieka. Pewnie będą widzieć Cię jako metalowy egzoszkielet bez kostiumu. A ponieważ jest to wbrew tutejszym zasadom w Freddy Fazbear's Pizza, będą prawdopodobnie próbowały siłą włożyć Cię do kostiumu Freddy'ego. I pół biedy, gdyby nie to, że kostiumy wypełnione są masą wzmocnień, przewodów i urządzeń animatronicznych, zwłaszcza w okolicach twarzy. Więc, możesz sobie wyobrazić, że głowa wciśnięta mocno wewnątrz jednego z nich może spowodować lekki dyskomfort... i śmierć. Uh, jedyne części Ciebie, które zobaczyłyby światło dzienne to Twoje gałki oczne i zęby, gdy wyskoczą przez przód maski, heh.
Ta, nie powiedzieli Ci tych rzeczy, kiedy dołączyłaś. Ale hej, pierwszy dzień powinien być łatwizną. Porozmawiamy jeszcze jutro. Uh, sprawdzaj kamery, i pamiętaj, by zamykać drzwi tylko wtedy, gdy to absolutnie konieczne. Musisz oszczędzać energię. Dobrze więc, dobranoc."
Po tych słowach poczułaś lęk, bardzo wielki lęk.
- Spokojnie (T/I) wszystko będzie dobrze, nie panikuj. Przeżyję jakoś tę noc. Jest już 2 nad ranem. Widzisz, jak szybko Ci minęło. Wdech i wydech.
Nagle usłyszałaś hałas na korytarzu. Odwróciłaś się w tam tę stronę. Obawiałaś się najgorszego. Ale nie wiedziałaś, co Cię dopiero czeka...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top