14.

Otwieram oczy. 
Światło je drażni. 
Kilka razy zamrugałam aby się do niego przyzwyczaić. 

Czuję się... wspaniale. 

Na stoliku niedaleko miejsca gdzie właśnie leżę, jest położone kilka woreczków z krwią. W błyskawicznym tempie się tam znalazłam. 

Gdy opróżniłam wszystkie, rozejrzałam się po pokoju... wszytko było spalone. 

Co ja zrobiłam?! 

-Chloe?- usłyszałam zza drzwi głos Mii.

Podeszłam do nich i z zadziwiającą siłą otwarłam, aż drzwi wyleciały z zawiasów. 

-Ymm... to nie chcący- powiedziałam zaskoczona moją nowa umiejętnością. 

-Nic nie szkodzi, też musiałam się do tego przyzwyczaić- wzruszyła ramionami, chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła w stronę jakiegoś pokoju- Przebierz się, bo tak się Adam'owi nie pokażesz. 

Spojrzałam na siebie w lustrze. Wyglądałam całkiem inaczej. 

Miałam zdrowe i silne włosy. Moja skóra świeciła w słońcu, oczy nabrały żywszego koloru, moje usta były koloru krwi. 

Wybrałam dla siebie czarną obcisłą sukienkę do połowy uda. Uczesałam się i zeszłam do salonu. 

Gdy tylko się tam znalazłam, od razu oczy wszystkich trojga zwróciły się w moją stronę. 

-Wiedziałam, że ją wybierzesz- zaśmiała się Mia.

-Witaj wśród wiecznych- powiedział Jay- Ognico- zaśmiał się. 

-Ognico?

-Taki masz dar. Twój dar to ogień. 

Spojrzałam na swoje ręce.

-To dlatego cały pokój był spalony-stwierdziłam. 

Z rąk mój wzrok pokierował się w stronę obiektu moich westchnień. 

Od kiedy tu weszłam nie odezwał się ani razu. 

Coś zrobiłam nie tak? 

A może nie podobam mu się w takiej wersji? 

Mia czytała w moich myślach, bo zaczęła chichotać i kiwać głową na boki. 

Mia i Jay opuścili pokój, zostawiając mnie i Adam'a samych. 

Spojrzałam mu w oczy mówiąc cicho "Kocham Cię" 

Chłopak uśmiechnął się i w mgnieniu oka znalazł się obok mnie. 

Dotknął mojej dłoni, potem ramion, a na koniec policzków. 

-Wyglądasz inaczej- pocałował mnie. 

-To źle? 

-Nie... ponieważ w środku nadal jesteś taka sama. Też Cię kocham. 

_______________

Został tylko Epilog. 

Chciałam aby to trwało trochę dłużej ale nie mam już pomysłów na rozdziały, jeszcze dzisiaj napisze Epilog. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top