Podróż po wspomnienach 2

— Zayn — Niall mruknął, kiedy tylko zamknął drzwi pokoju hotelowego starszego.

Wspomniany podniósł wzrok, zdziwiony jego obecnością — Och, cześć. — Odłożył notatnik i ołówek. — Po co przyszedłeś?

— O mój Boże Z, nie rozmawiałeś ostatnio ani ze mną, ani z chłopcami — Niall zarzucił ręce w powietrze.

Zayn otworzył i zamknął usta, próbując coś powiedzieć, ale odpuścił więc tylko wzruszył ramionami.
Blondyn usiadł obok niego na łóżku i powiedział cicho — Zayn, proszę, porozmawiaj z nami. Porozmawiaj ze mną. Proszę, nie ignoruj ​​mnie, to sprawia, że ​​czuję się... — wzruszył ramionami, próbując znaleźć właściwe słowa. — Sfrustrowany. Jakbym był bezużyteczny. Zawsze jesteś tu dla mnie, ale nie mogę nawet ci pomóc, kiedy coś się trapi, kiedy chcesz żeby ktoś cię wysłuchał. Czuje się tak źle przez to..

Zayn potrząsnął głową. — Przykro mi Niall. Nie widziałem, że tak się poczułeś. Jestem po prostu teraz bardzo zdezorientowany i zmieszany.

— Co zmieszany? Dlaczego?

Zayn długo patrzył na swoje dłonie, zanim spojrzał na młodszego i powiedział — Niall, obiecaj mi, że po tym nigdy nie będziesz mnie nienawidzić, dobrze?

Niall zmarszczył brwi, zdziwiony.
— Co masz na myśli Zayn?

— Po prostu... Po prostu proszę obiecaj mi to.

Spojrzał uważnie na oczy Zayna, po czym pokiwał głową. — Tak. Tak, obiecuję.

Zayn westchnął. — Niall, jestem... Jestem biseksualny.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top