Świetnie zrobiony, trzymający w napięciu thriller z 2016 roku.

Tora Hamilton, ginekolog, po poronieniu, chcąc odpocząć, przeprowadza się wraz z mężem, Duncanem Guthrie'em, na jego rodzinne Szetlandy. Rodzice Duncana należą do śmietanki towarzyskiej wyspy. Tora rozpoczyna pracę w lokalnym szpitalu i sądzi, że jej jedynym problemem będzie obleśny kolega z pracy, aż nie znajduje na swojej własnej działce ludzkich kości...

Tora zaprzyjaźnia się z miejscową policjantką i obie kobiety zaczynają prowadzić śledztwo. Zagłębiają się w mroczne tajemnice odciętej od świata celtyckiej społeczności. Im głębiej drąży Tora, tym więcej widzi niepokojących powiązań z rodem Guthriech. Podejrzenia stają się zbyt przerażające, by mogły być realne. Paranoja czy prawda? Tora nie wie już, komu może ufać... Duncan, dotychczas najlepszy przyjaciel i miłość życia, staje się w jej oczach wrogiem.

W roli Duncana znany z roli inspektora Lestrade'a Rupert Graves.

"Ofiara" jest naprawdę dobra. Klimat, mityczne nawiązania, ale bez wskakiwania w gatunek fantasy, piękne krajobrazy i szczęśliwe zakończenie.