|| koniec

[ k o n i e c ]



"Hej." Wyszeptał, pocierając zaspane oczy. Wydawała się być taka słaba przez ostatnie kilka dni.



"Obudź się." potrząsnął ją lekko.



"No dalej, nie zostawiaj mnie,"zmartwienie plątało się w jego głosie.



Z maszyny obok niej dochodził głośny odgłos, jego oczy napuchły od łez. Pielęgniarka weszła szybkim krokiem i odepchnęła go, zawył, że nie pozwoli jej odejść. Nie może.



"Proszę pana, to koniec." Powiedziała pielęgniarka, jej oczy były smutne, gdy patrzyła na załamanego chłopaka naprzeciwko niej.



"Nie, to nie koniec." Płakał.



"Proszę pana,"powiedziała surowo. "musi pan wyjść."



Harry patrzył jak białe prześcieradło rozpościera się na jej małym, wątłym ciele.



"Nie! Obiecałem, że nigdy nie odejdę!" Krzyknął. "To nie może być koniec!"



"Jest nam przykro, ale nie możemy nic zrobić." Zmarszczyła brwi, blokując mu drogę do dziewczyny, która opuściła świat, który kiedyś kochała.



"J-ja oddam swoje serce! Ona miała chorobę serca, j-ja mogę pomóc." Powiedział.



Pielęgniarka stała cicho, "Jesteś pewny?" Wyszeptała.



"Zdecydowanie". Powiedział.



"Porozmawiam z lekarzem." Powiedziała, zanim wyszła.



Przyszedł lekarz, wyjaśnił procedury i dał mu dokumenty do podpisania.



"Masz zdrowe serce, Harold." Powiedział, zabierając od niego papiery.



"I chcę, aby ona je miała." Powiedział Harry.



Doktor przytaknął i zabrał go na salę operacyjną.



"Jesteś gotowy?" Zapytał chirurg.



"Na wszystko, jeśli chodzi o nią." Odpowiedział uśmiechając się słabo, zanim zaczęli.




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top